Reklama

Niedziela Podlaska

Ostatnia droga kapłana

Liczne grono księży, pogrążona w smutku rodzina, krewni, bliscy, przyjaciele oraz wierni świeccy pożegnali śp. ks. Dariusza Misiora.

Niedziela podlaska 4/2024, str. IV

[ TEMATY ]

pogrzeb kapłana

Ks. Marcin Gołębiewski/Niedziela

Mszy św. w Węgrowie przewodniczył bp Piotr Sawczuk

Mszy św. w Węgrowie przewodniczył bp Piotr Sawczuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 15 stycznia. Mszy św. w Czajach przewodniczył bp Tadeusz Pikus. Zachęcił wszystkich do wdzięcznej modlitwy za spokój duszy śp. Kapłana. Przypomniał prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa, który wprowadza nową rzeczywistość – czas zmartwychwstania.

Homilię wygłosił ks. kan. Tadeusz Kryński – dziekan ciechanowiecki. Nie tylko przypomniał najważniejsze wydarzenia z życia śp. ks. Dariusza, ale podkreślił jego życzliwość i otwartość na drugiego człowieka, zaangażowanie w życie duszpasterskie parafii i dekanatu. Podziękował za wszelkie dobro, jakie dokonało się poprzez kapłańską posługę Zmarłego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na zakończenie Eucharystii słowa wspomnień i wdzięczności popłynęły z ust osób, którym była bliska postać śp. ks. Dariusza Misiora. W imieniu kolegów kursowych przemówił ks. kan. Dariusz Kujawa. Głos zabrał także przedstawiciel kręgu Domowego Kościoła, nad którym opiekę duszpasterską sprawował śp. ks. Dariusz, przedstawiciel Koła Łowieckiego „Rogacz” w Ciechanowcu oraz Dorota Łapiak, która reprezentowała społeczność powiatu wysokomazowieckiego oraz gminy Ciechanowiec. Słowa szczególnej wdzięczności wyraził Antoni Malinowski, który przemówił w imieniu wspólnoty w Czajach. Podkreślił wielkie zaangażowanie śp. ks. Dariusza w prace zarówno na polu duszpasterskim, jak i gospodarczym.

Dalsza część uroczystości miała miejsce w kościele św. Piotra z Alkantary i św. Antoniego z Padwy w Węgrowie. Tam Mszy św. przewodniczył i słowo Boże wygłosił bp Piotr Sawczuk. Miejscowy proboszcz ks. kan. Romuald Kosk powitał zebranych i zachęcił do wspólnej modlitwy za spokój duszy śp. Kapłana.

W homilii biskup zaznaczył, że nasza nadzieja na życie wieczne opiera się na prawdzie o zmartwychwstaniu Chrystusa. Przypomniał życiorys śp. ks. Dariusza i kolejne placówki, przez które prowadziła go kapłańska droga. – Stając do modlitwy za zmarłego kapłana, spoglądamy w kierunku ołtarza i w kierunku ambony, przy której głosił Dobrą Nowinę. Modlimy się o miłosierdzie Boże nad nim i o wieczny odpoczynek. Dobrze, że licznie przybyli współbracia kapłani, parafianie i mieszkańcy rodzinnego Węgrowa, którzy chcą dziś podziękować za jego życie i w ufnej modlitwie polecić go Bogu – powiedział biskup.

Reklama

Na zakończenie przemówił ks. Jarosław Górski oraz Antoni Malinowski. Ciało śp. ks. Dariusza spoczęło na cmentarzu parafialnym w Węgrowie.

Ks. Dariusz Misior urodził się 27 stycznia 1967 r. w Węgrowie. Uczęszczał do Szkoły Podstawowej w Węgrowie. W 1988 r. ukończył tam również Liceum Ogólnokształcące. W tym samym roku wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Siedlcach. W wyniku nowego podziału administracyjnego diecezji w Polsce od 1992 r. formację seminaryjną kontynuował w Drohiczynie. Święcenia diakońskie przyjął w Sokołowie Podlaskim 12 czerwca 1993 r., a święcenia kapłańskie w Korytnicy 11 czerwca 1994 r. z rąk bp. Jana Chrapka.

Kolejne miejsca pracy wypełniały wikariaty w parafiach: Topczewo (1994-1995), Brańsk (1995-1996), Grodzisk k. Siemiatycz (1996-1998), Ceranów (1998-2000), Prostyń (2000-2005), Sokołów Podlaski – Miłosierdzia Bożego (2005-2010). W latach 2010-2013 pełnił urząd proboszcza w parafii Rogów. Następnie był rezydentem parafii Miłkowice Maćki, pomocnikiem parafii w Śledzianowie, kapelanem Klasztoru Mniszek Benedyktynek w Drohiczynie. Pełnił funkcję wikariusza parafii w Drohiczynie oraz parafii Miłosierdzia Bożego w Bielsku Podlaskim. Od roku 2020 był rektorem rektoratu w Czajach. Zmarł 12 stycznia.

2024-01-23 14:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szczawno-Zdrój. Do zobaczenia w niebieskim domu - pogrzeb ks. inf. Józefa Strugarka

[ TEMATY ]

bp Ignacy Dec

Szczawno‑Zdrój

pogrzeb kapłana

ks. Józef Strugarek

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Pogrzeb śp. ks. inf. Józefa Strugarka

Pogrzeb śp. ks. inf. Józefa Strugarka

Trzech biskupów, ponad sześćdziesięciu kapłanów, siostry zakonne, przedstawiciele władz lokalnych, najbliższa rodzina, przyjaciele oraz tłumy wiernych pożegnały dzielnego pasterza, sługę Boga, Kościoła i Ojczyzny ks. inf. Józefa Strugarka.

Msza święta pogrzebowa, której w poniedziałek 11 marca przewodniczył bp Marek Mendyk - biskup świdnicki, w asyście bp Adama Bałabucha i bp Ignacego Deca, stała się okazją do wspólnego przeżywania żalu, ale i wdzięczności za życie i posługę zmarłego kapłana.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Nieprzechodni puchar

2024-04-29 23:36

Kacper Jeż/ LSO DT

    W Brzesku odbyły się XVII Mistrzostwa Liturgicznej Służby Ołtarza Diecezji Tarnowskiej w Piłce Nożnej Halowej.

    W rozgrywkach wzięło udział 46 drużyn z całej diecezji. Łącznie na trzech brzeskich halach zagrało ponad 300 ministrantów i lektorów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję