W miarę jak kampania przed wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii, które mają się odbyć 4 lipca, nabiera tempa, komentatorzy dokonują oceny nastrojów w kraju po 14 latach rządów Partii Konserwatywnej – latach, które przyniosły brexit, pandemię, wojnę na Ukrainie, a także wiele kryzysów politycznych, gospodarczych i społecznych.
Te wydarzenia przyczyniły się do poczucia niestabilności i niepewności w kraju, który kiedyś był podziwiany za spokojne, empiryczne podejście do wyzwań. Zaufanie społeczeństwa nadal jest jednak podważane przez regularne skandale i nieprawidłowości. Ostatni z nich niedawno wybuchł ponownie w naszej wielce wychwalanej National Health Service (NHS) – Narodowej Służbie Zdrowia. Otóż ujawniono, że w latach 1970-91 ponad 30 tys. osób zostało zakażonych wirusem HIV i zapaleniem wątroby po podaniu zakażonej krwi w szpitalach NHS. Od tego czasu zmarło ok. 3 tys. osób, w tym hemofilicy, którym podano zakażoną krew bez odpowiednich badań, a tysiące innych straciło zdrowie i majątek. Kiedy 20 maja opublikowano oczekiwany od dłuższego czasu oficjalny raport, pokazał on, jak długo ta katastrofa była tuszowana. Poza tym zawiera on informację, że ofiarom i ich rodzinom będą musiały zostać wypłacone odszkodowania w wysokości 10 mld funtów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Skandal z zakażoną krwią był tylko jednym z kilku – wszystkie powszechnie postrzegane są jako odzwierciedlenie dysfunkcji i bezdusznej obojętności w brytyjskim państwie.
Pod koniec lat 90. XX wieku państwowy urząd pocztowy – Post Office, wprowadził nowy system komputerowy, który również okazał się wadliwy. Zamiast przyznać się do błędu, Post Office oskarżył tysiące lokalnych kierowników pocztowych o kradzież i oszustwo. Ponad 900 niewinnych osób trafiło do więzienia, a 2 tys. innych musiało pokryć niedobory systemu z własnych pieniędzy, co doprowadziło je do bankructwa, choroby czy rozpadu rodziny, a w niektórych przypadkach – do samobójstwa. Oficjalne dochodzenie trwa, większość ofiar została już jednak uniewinniona i w tej sytuacji również oczekuje się wypłat ogromnych odszkodowań.
Były też inne poważne porażki. Tylko w 2023 r. ponad sto szkół publicznych zostało zamkniętych, ponieważ ich budynki uznano za niebezpieczne, a także odkryto, że tysiące bloków mieszkalnych zostało pokrytych tym samym łatwopalnym materiałem, który spowodował śmierć siedemdziesięciu dwóch osób w pożarze londyńskiego Grenfell Tower w 2017 r.
Te straszne incydenty podsycają poczucie rozpaczy, że chociaż współczesne państwo zyskało bezprecedensową władzę, to nie jest w stanie skutecznie jej wykorzystać, podczas gdy nowa klasa administracyjna samolubnych funkcjonariuszy, z dobrymi osobistymi powiązaniami, ale niewielkimi kompetencjami zawodowymi, pozostaje zupełnie oderwana od potrzeb zwykłych, ciężko pracujących ludzi.
Reklama
„Nadrzędną cechą tych prywatnie wykształconych, przepłacanych i aroganckich grup jest ich obojętność na rzeczywiste konsekwencje ich działań” – powiedział jeden z korespondentów dziennikowi The Guardian. „Podobnie jak ich wewnętrzne przekonanie, że tacy ludzie są godni zaufania i wiarygodni, w przeciwieństwie do zwykłych ludzi, a także ich zdumienie stwierdzeniem, że powinni ponosić odpowiedzialność”.
Kościół katolicki może tutaj odegrać kluczową rolę, przypominając o standardach służby, o uczciwości, poświęceniu i otwartości, które powinny być zawsze obecne w życiu publicznym. Być może nadszedł czas, aby wrócić do katolickiej idei subsydiarności, zakorzenionej w filozofii prawa naturalnego św. Tomasza z Akwinu, a obecnie zdefiniowanej przez Oxford English Dictionary jako „zasada, że władza centralna powinna wykonywać tylko te zadania, których nie można wykonać na szczeblu bardziej lokalnym”.
Potężne państwa mogą osiągnąć wielkie cele. Mogą również stwarzać wielkie problemy, uzurpując sobie więzy zaufania, zaangażowania i lojalności, które najlepiej wyrażają się w rodzinach i społecznościach, oraz nadużywając i marnując cenne zasoby, które są potrzebne na szczeblu lokalnym. Mam nadzieję, że w tym roku wyborów Kościół przyczyni się do tego, iż te kwestie będą omawiane, co pomoże ludziom podjąć słuszne decyzje i dokonać właściwych wyborów.