Zdaniem Andrei, ta trudność wynika z tego, że trzeba bardzo dużo pomagać innym, często chodzić do kościoła, modlić się i przyjmować Komunię św. Chłopiec jest kandydatem na ministranta. – Bardzo fajnie jest służyć Bogu w kościele. Warto zostać ministrantem, bo można pomagać księdzu i uczyć się tego, co Bóg nam przekazuje – powiedział Andrea, który przebrał się za św. Józefa.
Na strój ziemskiego opiekuna Jezusa zdecydowało się wielu chłopców, wśród nich był też Miłosz Bednarski. – Chciałbym trafić do nieba, ale nie chciałbym zostać świętym – stwierdził. Kiedy jednak dał się przekonać, że to na jedno wychodzi, odparł: – A, to tak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zuzia Gładysz przebrała się za swoją patronkę, była ubrana w różową sukienkę. – Strój przygotowała mi mama – wyjaśniła. Według dziewczynki, żeby dostać się do nieba, trzeba być miłym. Jak zapewniła, ona jest miła.
Bal wszystkich świętych zorganizowały parafia św. Jana Chrzciciela w Nowej Brzeźnicy oraz sala bankietowa Rezydencja Kruplin. Zabawa była nagrodą dla dziewczynek ze scholi Anielskie Nutki oraz ministrantów za całoroczną służbę. Podczas imprezy prowadzonej przez animatorki nie zabrakło tańca, a także konkursów z nagrodami. Ponadto każdy z balowiczów dostał pamiątkowy dyplom i medal ze smyczą Niedzieli.
Reklama
Ksiądz Michał Sokalski, wikariusz parafii św. Jana Chrzciciela w Nowej Brzeźnicy, przyznał, że od dawna myślał o tym, żeby zorganizować taki bal, aby przybliżyć dzieciom postacie świętych. Dodał, że efekty były widoczne od razu. – Rodzice mówią, że dzieci w jednej chwili zapomniały, czym jest halloween, przestały o to pytać i szukać strojów, ale zainteresowały się postaciami świętych – cieszył się kapłan.
Agnieszka Sterczewska przyszła na bal z całą rodziną: mężem Bartłomiejem oraz swoimi pociechami – 3-letnią Krysią i 2-letnim Stasiem. Krysia była przebrana za św. s. Faustynę, chociaż pierwotna koncepcja była inna. – Pierwszym pomysłem był strój anioła, ale po konsultacji z resztą mam okazało się, że ma być bardzo wiele aniołów, więc wymyśliłam strój s. Faustyny. Córce bardzo spodobały się: długa, czarna suknia, krzyż na piersi, różaniec w ręku i oczywiście zakonny welon – opowiadała.
Pani Agnieszka nie ma wątpliwości, że bal wszystkich świętych to trafiony pomysł. – Uważam, że takie imprezy mają sens. To jest fantastyczna okazja do tego, żeby zrzeszać młodych katolików, ale też fajna forma zabawy i integracja parafian, bo na sali są również rodzice.
Bal poprzedziła modlitwa różańcowa w kościele w Nowej Brzeźnicy w intencji zmarłych.