Ludwik i Zelia Martin, święci małżonkowie, poprowadzili tegoroczną procesję podczas II Nocy Świętych z kościoła pw. Matki Bożej Królowej Pokoju do kozanowskiej świątyni św. Jadwigi. Najpierw podczas nabożeństwa w popowickim kościele ich postaci przybliżyli małżonkowie Ewa i Krzysztof Jankowie ze Wspólnoty Rodzin „Umiłowany i umiłowana”.
Zanim zegarmistrz Ludwik i koronkarka Zelia pobrali się, każde z nich pragnęło poświęcić się Bogu w klasztornym ukryciu. Bóg jednak prowadził inaczej. Zelia prosiła zatem Boga: daj mi dużo dzieci i spraw, by wszystkie one służyły Tobie. Z urodzonych siedmiu córek i dwóch synów do dorosłości wychowali pięć córek, które wstąpiły do zakonu. Spośród nich Mała święta Teresa, doktor Kościoła. Po nabożeństwie rzesza radosnych wiernych wyruszyła w procesji. W tym roku dzieci i dorośli odważniej przyodziali przebrania patronów i ulubionych świętych - szli więc święci: Franciszek, Józef, Klara, Tereska, Jan Paweł II.
Tłumacząc ideę Nocy Świętych o. Andrzej Albiniak OMI mówi, że to nie tylko zachęta, by po chrześcijańsku obchodzić uroczystość Wszystkich Świętych. Ważne jest też pokazanie, że święci towarzyszą nam w codziennej wędrówce, co potwierdziła obecność wielu relikwiarzy oraz wizerunków świętych i błogosławionych - w sumie aż 64 Orędowników. Relikwiarze i obrazy nieśli więźniowie (św. ks. Jerzy Popiełuszko), siostry zakonne i świeccy, przedstawiciele wspólnot i parafii, także dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu