Reklama

Rozmowy z Bratem Stanisławem

„Nunc tempus est vitam emendanti”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Red. Lidia Dudkiewicz: - Wbrew deterministom - głoszącym nieodmienną skłonność człowieka do czynienia dobra albo zła - Ewangelia wzywa nas do nawrócenia, do poprawy życia. Jakie są uwarunkowania tej postulowanej odmiany postępowania?

Br. Stanisław Rybicki FSC: - Wulgarne porzekadło powiada bezczelnie, że „złego kościół nie naprawi, a dobrego karczma nie popsuje”. Jakże to gadanie odbiega od apelu proroka znad Jordanu, Jana Chrzciciela, poprzednika Jezusowego, gotującego Mu drogę: „Zatroszczcie się o to, żeby wydawać owoce godne nawrócenia!”. Ludzie przychodzący do Jana Chrzciciela wierzyli w magiczną niejako moc chrztu, którego Jan udzielał, ale wcale nie odmieniali dotychczasowego trybu życia. Otóż chrzest udzielany przez Jana tylko wtedy miał jakiś sens, kiedy wiązał się z odmianą życia. Wiemy też, że gdy był chrzczony „wszystek lud”, został też, pozornie tak samo jak inni ludzie, ochrzczony i Jezus, Jego chrzest stał się manifestacją Jego synostwa Bożego. Z kolei z wiarą wyznajemy, że my przez nasz chrzest sakramentalny mamy udział w śmierci Chrystusa; zatem „przez chrzest zanurzający nas w śmierć, zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie” (KKK 1227). Wychodząc z wody, współzmartwychwstajemy z Chrystusem. Wkraczamy w nowe życie, tak jak nowe życie rozpoczął Chrystus po swym zmartwychwstaniu.

- Ewangelia, Kościół, życie sakramentalne - to sedno bycia „nowym człowiekiem”. Co to znaczy we współczesności?

- Być nowym człowiekiem, dokonać naprawy swego bytowania na ziemi przed wejściem do Królestwa niebieskiego to - w ślad za Chrystusem - solidaryzować się z ubogimi, z cierpiącymi, z tymi, co siedzą w ciemności (Iz 42, 7). Tak właśnie za naszych dni czyniła beatyfikowana 19 października br. Matka Teresa z Kalkuty, a wraz z nią tylu innych wiernych sług Bożych. Jakże to inni ludzie niż ci z pierwszych stron gazet. O nich to mówi Duch Boży przez Proroka: „Oto mój Sługa, którego Ja wybrałem, w którym sobie upodobałem. On Prawo zaniesie narodom... Na Jego Naukę dalekie kraje czekają” (Iz 42, 1-9).
Czy nie jest to nasze zadanie? Czy to nie „teraz jest czas” odmiany naszego życia, by usłyszeć głos Pana i stać się Jego heroldem? Chodzi o to, by „prawdę czynić w miłości”. Czy to nam się uda? „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58

[ TEMATY ]

Łagiewniki

Jezus Miłosierny

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

W połowie lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to papież Jan Paweł II odwiedził Filipiny, przyszły kapłan obiecał sobie, że przyjedzie do Polski. Dziś ks. Tadeo pracuje jako przełożony we wspólnocie zgromadzenia zakonnego kanosjanów w Padwie.

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Francuskie rekolekcje w drodze

2024-05-05 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum prywatne

Już kolejny raz parafia Najświętszego Serca Jezusowego w Tomaszowie Mazowieckim oraz parafia św. Mikołaja w Wolborzu połączyły swoje siły, organizując niezapomniane rekolekcje w drodze, czyli pielgrzymkę, której tym razem celem była Francja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję