Reklama

Krzyż chwały, nie drzewo hańby...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krzewienie chrześcijaństwa w Europie trwało bardzo długo, niemal 15 wieków. Choć do wielu rejonów dotarło ono razem z rzymskimi legionami, to jednak po upadku cesarstwa nastąpił powrót do kultów pogańskich. Zromanizowana celtycka ludność z Wysp Brytyjskich ustąpiła pod naporem germańskich najeźdźców. Proces szerzenia nowej religii musiał być przeprowadzony od początku.
Rechrystianizacja przyszła z Irlandii. Jednak twardych, północnych wojowników trudno było przekonać do nowej religii. Prawo, które rządziło wtedy życiem było niesłychanie proste - jeśli ty nie zabijesz mnie, ja zabiję ciebie. Przetrwać mógł ten, kto był silniejszy, kto nikomu nie współczuł i nikomu nie ufał. Plemienni bogowie pasowali do wymogów rzeczywistości - byli bezwzględni, zimni, okrutni, domagali się krwi ofiar, zemsty, wzywali do walki. Tym wychowanym w brutalnych czasach ludziom, dzierżącym wiecznie miecze i topory w dłoniach, zaczęto głosić Ewangelię. Jaka mogła być reakcja bezlitosnych żołnierzy na historię o Bogu, który dobrowolnie skazał się na haniebną egzekucję, umarł i na koniec jeszcze przebaczył oprawcom? Zapewne śmiech i pogarda. Lecz chrześcijaństwo zostało przyjęte, zaakceptowane i stało się religią całej Europy. Co pomogło młodej religii zapanować nad sercami i duszami nieprzystępnych Anglosasów? Na pewno przyczynił się do tego pewien prostoduszny mnich - poeta, który, jak na żyjącego w X wieku człowieka przystało, dojrzał w Chrystusie najpotężniejszego wojownika wszechczasów, a w krzyżu - jego zwycięski miecz i tarczę.
W mrocznych wiekach początku średniowiecza na Wyspach Brytyjskich powstał jeden z najpiękniejszych poematów religijnych: The Dream of the Rood (Sen o Krzyżu). Do dziś zachwyca wspaniałością konstrukcji i niezwykłą głębią teologiczną. Utwór jest próbą wyjaśnienia dogmatu Krzyża, śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Jest to najstarszy znany współcześnie poemat oparty na konwencji wizyjnej. Podmiot liryczny zapada w sen i opisuje to, co widzi. W trakcie wizji pojawia się druga osoba mówiąca - Krzyż. To właśnie on jest narratorem, patrzymy na przedstawiane wydarzenia z jego perspektywy.
W pierwszych wersach utworu autor zawarł wstrząsający obraz. Oto objawia mu się drzewo Krzyża, całe w złocie i klejnotach, mieniące się w słońcu, spoczywające w chwale. Lecz nagle spod złotej skóry, zaczynają wypływać krople krwi. Drzewo zaczyna opowiadać swoją mękę. Przez tak plastyczne ujęcie problemu mnich-poeta uzyskał niezwykłą głębię symbolu, a jednocześnie trafił w samo sedno mentalności swoich ziomków. Któż lepiej niż oni znał cenę krwi, gdy każdy dzień wymagał od nich walki o przetrwanie, a wojna była chlebem powszednim. Spływające po Krzyżu stróżki krwi to nie symbol upadku, ale rosnącej siły. Krwawe krople warte są więcej niż złoto i drogie kamienie, to właśnie one ubierają Krzyż w chwałę, to one stanowią o jego wielkości.
Nieszczęsne drzewo zdaje sobie sprawę z tego, jaki los je czeka. Kaźnia Chrystusa jest też jego kaźnią. Bóg-Człowiek w jego opisie, to mężny wojownik, stający do ostatecznego pojedynku ze złem. Kiedy zostaje obnażony z szat, nie wydaje się być słaby. Wprost przeciwnie, właśnie teraz ma okazać swoją siłę, dopiero teraz zaczyna zmagania. W tej perspektywie Krzyż staje się powiernikiem Chrystusa i przyjacielem, „wiernym giermkiem” swego Pana. Chrystus zbawił świat wraz z Krzyżem i przez Krzyż. Dzięki takiemu ujęciu autor umieścił utwór w oczywistych dla niego ramach społecznych - każdy władca powinien mieć swego sługę, który stałby przy nim aż do końca.
Po egzekucji Jezusa Krzyż zostaje spalony i pogrzebany. Lecz po chwilach zapomnienia i pogardy nadchodzi chwała. Odnaleziony przez matkę cesarza Konstantyna, św. Helenę, Krzyż staje się przedmiotem kultu i wraz ze swym Panem odnosi triumf po zwycięskiej bitwie.
Krzyż nie jest haniebnym narzędziem tortur. Przedstawiony został jako żywa istota, cierpiąca męki z rąk oprawców wraz ze swoim Panem. Krzyż odczuwa ten sam fizyczny ból co Chrystus, także ma pięć ran, lecz w walce jest wiernym towarzyszem, stara się pomóc Chrystusowi w najtrudniejszych momentach. W ten sposób zmienia się całkowicie sposób odczytania Męki Pańskiej - to nie jest zmaganie się Chrystusa z Krzyżem, lecz ich wspólna walka, prowadząca do zwycięstwa nad złem. Odwaga, waleczność, pogarda dla cierpienia, honor, duma i lojalność, te wartości anglo-sascy wojownicy cenili najbardziej. I taki właśnie był Chrystus. Jak mężny przywódca plemienia walczył do końca o swój lud i zwyciężył. Jakże więc nie przyjąć władcy, który własnoręcznie zniszczył grzech i śmierć? Ten wódz prowadził ich do ostatecznej chwały.
Kimkolwiek był człowiek, który napisał to arcydzeło, zapewne nie posiadał głębokiej wiedzy teologicznej, jaką posiadamy obecnie. Wyraził to, co czuł, pragnął pokazać swoim porywczym i wojowniczym braciom, kim naprawdę jest Chrystus - największym władcą, najdzielniejszym rycerzem, niepokonanym zwycięzcą, królem. A bronią Jego jest Krzyż - drzewo nieskończonej chwały.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bronię arcybiskupa Wojdy

2024-05-21 13:57

Niedziela Ogólnopolska 21/2024, str. 24-25

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

episkopat.pl

Abp Tadeusz Wojda

Abp Tadeusz Wojda

Skoro media znają ostateczną prawdę, to w takim razie mogą także ferować wyroki, zanim jeszcze zrobi to sąd.

Kościół, a także jego pasterze nie potrzebują łatwej ani tym bardziej ślepej obrony. Wiedzą, że jedynie prawda skutecznie broni człowieka i go wyzwala, o czym zapewnia nas sam Chrystus. Z drugiej jednak strony powszechnie wiadomo, że – jak wykazał jakiś czas temu francuski myśliciel René Girard (1923 – 2015) – to, co prezentują dzisiejsze media, nosi jednoznaczne znamiona „zmowy antychrześcijańskiej”, która jest „największym szaleństwem w dziejach”. W ten drugi szalony nurt wpisują się nierzadko także ci, którzy mienią się chrześcijanami, ale temu zaprzeczają w sposób bardzo drastyczny, gubiąc obiektywny porządek rzeczy, przez co sami stają się arbitralnymi „twórcami” prawdy.

CZYTAJ DALEJ

Istotą kapłaństwa jest składanie ofiary

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 14, 22-25.

Czwartek, 23 maja. Święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana

CZYTAJ DALEJ

„Kościół w ujęciu historyczno-prawnym”

2024-05-24 10:26

[ TEMATY ]

konferencja

Mat.prasowy

Ogólnopolska Konferencja Naukowa pt. „Kościół w ujęciu historyczno-prawnym”. W 70. rocznicę usunięcia Wydziału Teologicznego ze struktury Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Metryka informacyjna:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję