Klerycy z Wyższego Seminarium w Drohiczynie w dniach od 1 do
3 maja br. przebywali na pielgrzymce autokarowej w Wilnie. W pielgrzymce
uczestniczyło 50 osób. Alumni, którzy nie brali udziału pozostali
w Drohiczynie. Byliśmy w wielu historycznych miejscach, które wywarły
na nas bardzo wielkie wrażenie, ale głównym celem naszego wyjazdu
było nawiedzenie Matki Bożej Ostrobramskiej, której zawierzyliśmy
nasze powołania do Chrystusowego kapłaństwa.
Wyjeżdżając do Wilna zadawaliśmy sobie pytania: Jak wygląda
to miasto? Do jakiego z miast w Polsce można je porównać? Gdy byliśmy
już w Wilnie to prawie każdy stwierdził, że jest ono bardzo podobne
do Krakowa. Istnieje piękna legenda opowiadająca o powstaniu Wilna,
zawarta w księdze dziejów litewskich. Jednak bliższy naszym sercom
jest opis powstania miasta przedstawiony przez Adama Mickiewicza
w poemacie Pan Tadeusz: "Na Ponarskiej Górze, przy ognisku myśliwskim,
na niedźwiedziej skórze leżał [Giedymin], słuchając pieśni mądrego
Lizdejki. A Wilii widokiem i szumem Wilejki ukołysany marzył o wilku
żelaznym i zbudzony, za bogów rozkazem wyraźnym zbudował miasto Wilno,
które w lasach siedzi. Jak wilk pośród żubrów, dzików i niedźwiedzi"
.
Wilno, jakie zobaczyliśmy, to duże miasto ze wspaniałymi
zabytkami, szczególnie ważne jest sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej.
Podczas naszej pielgrzymki właśnie tam była sprawowana liturgia Mszy
św. Bardzo duże wrażenie zrobił na nas obraz Matki Miłosierdzia.
Mieliśmy wspaniałą okazję zawierzenia naszych intencji Tej, o której
od wieków nie słyszano, aby opuściła ludzi ufających Jej wstawiennictwu.
Klerycy mieli okazję zobaczenia zabytkowych budynków Uniwersytetu
Stefana Batorego. Uniwersytet Wileński, zaliczany do najstarszych
szkół wyższych we wschodniej i północnej Europie, został założony
w roku 1579. Będąc przez kilka stuleci jedyną wyższą uczelnią na
Litwie, uniwersytet wywierał wpływ na życie kulturalne nie tylko
Litwy, ale i sąsiednich krajów. historia tej uczelni jest skomplikowana,
podobnie jak i historia całego kraju. Zwiedzając tak piękne miasto
byliśmy w różnych muzeach, a między innymi w muzeum Adama Mickiewicza.
Wilno to miasto, w którym znajduje się dużo kościołów
o bogatej architekturze. Dla nas najważniejszym miejscem była Ostra
Brama, w dalszej kolejności katedra św. Stanisława, z kaplicą św.
Kazimierza Królewicza, później kościół świętych Piotra i Pawła na
Antokolu, kościół św. Kazimierza i inne. Niestety, są w Wilnie świątynie
nieczynne. Służą innym celom niż liturgiczne, np. w dawnym kościele
Misjonarzy mieści się obecnie szpital, w kościele św. Trójcy baza
turystyczna, a w świątyni Wizytek - więzienie.
Zwiedzanie Wilna byłoby niepełne, gdybyśmy nie zobaczyli
cmentarza na Rossie. Jest to sławna nekropolia. Nazwa cmentarza wywodzi
się najprawdopodobniej od nazwiska dawnej właścicielki gruntów. W
dokumentach historycznych występuje już w XVI w. Spoczywają na nim
doczesne szczątki wielu sławnych ludzi różnych narodowości. Dla Polaków
szczególnie ważny jest grób, w którym spoczywa Matka Józefa Piłsudskiego
i złożono serce Marszałka. Po wejściu na Starą Rossę, z lewej strony
zobaczyliśmy aleję, gdzie spoczywają profesorowie z Uniwersytetu
Wileńskiego, a między innymi grób rektora, profesora matematyki,
Wiktora Staniewicza. Przy południowej ścianie kaplicy cmentarnej
znajduje się pomnik profesora uniwersytetu, znanego historyka i polityka
- Joachima Lelewela. Jest również nagrobek Euzebiusza Tomasza Słowackiego,
ojca Juliusza Słowackiego.
Wiele sławnych osób pochowano na "Górce Literackiej".
Tam miedzy innymi jest pomnik nagrobny Ludwika Kondratowicza, czyli
sławnego poety Władysława Syrokomli. Pani Alicja, nasza przewodniczka,
opowiadała, że w latach powojennych cmentarz na Rossie był niestety
barbarzyńsko dewastowany. Część grobów została nieodwracalnie zniszczona.
A w latach 80. miała przez nekropolię przebiegać droga szybkiego
ruchu. Na szczęście te plany, dzięki sprzeciwowi społeczności polskiej,
nie zostały spełnione. Zwiedzanie cmentarza na Rossie było wspaniałą
lekcją historii.
W czasie pobytu na Litwie mieszkaliśmy w hotelu położonym
nad pięknym jeziorem Galve w Trokach. Miasto Troki jest położone
niedaleko Wilna. Posiada ono wielką atrakcję w postaci historycznego
kompleksu budynków - zamku, dawnej siedziby książąt litewskich. Zamek
usytuowany jest na wyspie. Pierwszego dnia swego pobytu w Trokach
spotkaliśmy się w sali reprezentacyjnej zamku trockiego z merem i
władzami administracyjnymi miasta oraz przedstawicielami władz powiatu
siemiatyckiego. Była to uroczysta chwila, w której został podpisany
pomiędzy tymi miastami akt współpracy na różnych płaszczyznach. Chór
seminaryjny uświetnił swym występem artystycznym tę uroczystość.
Z dziejów historycznych miasta Trok wiemy, że w XIV wieku
Wielki Książę Giedymin przeniósł stolicę Litwy z Kiernowa do Starych
Trok. To wydarzenie zostało opisane w księdze dziejów litewskich
pt. Latopis Wielkiego Księstwa Litewskiego i Żmudzkiego. Opowiada
on o powstaniu miasta Troki i jest legendą. "Pewnego razu przyjechał
Wielki Książe Giedymin ze stolicy swej Kiernowa na łowy mil pięć
za rzekę Wilię. I znalazł w puszczy górę krasną, dąbrowami i równinami
otoczoną. Spodobało mu się to miejsce i osiadł tam, i założył gród
nadając mu nazwę Troki, gdzie teraz są Stare Troki, a z Kiernowa
przeniósł stolicę". Właśnie w tym starym grodzie urodził się książę
Witold, zwany Wielkim. Zamek, w którym mieszkał książę Witold został
zniszczony, pozostały po nim tylko gruzy. W dawnych czasach należał
do najwspanialszych i największych do Litwie.
Obecny zamek został odbudowany po II wojnie światowej.
W części zamku mieści się Muzeum Historyczne, które zwiedziliśmy
w drugim dniu pobytu na Litwie. W muzeum obejrzeliśmy między innymi
reprodukcję Bitwy pod Grunwaldem, stare gobeliny, dawną broń oraz
wyroby domowego rzemiosła.
Na terenie powiatu trockiego znajduje się Trocki Historyczny
Park Narodowy, który powstał w 1991 r. Warto go zwiedzić, ponieważ
przyroda tych okolic jest piękna. Krajobraz Litwy, ukształtowany
przez lodowiec, charakteryzuje się dużą zmiennością i różnorodnością.
Zabytki historyczne, archeologiczne i etnograficzne są otoczone urzekającą
przyrodą, W okolicach Trok znajdują się wspaniałe lasy rosnące nad
brzegami licznych jezior.
Czas naszego pobytu w Trokach zakończył się szybko. W
miłych nastrojach powracaliśmy do Drohiczyna. Trochę szkoda, że nie
zobaczyliśmy wszystkiego, ale w ciągu trzech dni nie sposób poznać
historii ziemi, która jest tak bogata, a nam tak droga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu