Reklama

Jasna Góra

Nowa inicjatywa jubileuszowa „Strefa świadectw - dowód chwały”

Opowiedz o tym, co w twoim życiu uczyniła Maryja - „Strefa świadectw -dowód chwały” - to kolejna, nowa inicjatywa ojców paulinów w Jubileuszowym Roku 300-lecia Koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej. Zakonnicy zachęcają, by przesyłać mailem, w plikach audio lub video, refleksje dotyczące naszych „związków” z Matką Bożą Jasnogórską i otrzymanych za Jej wstawiennictwem łask.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na stronie internetowej koronamaryi.pl widnieje już specjalna zakładka „Strefa świadectw” opatrzona wezwaniem z Ewangelii św. Mateusza: Nie może się ukryć miasto położone na górze (Mt 5,14). Paulini zachęcają, by opowiedzieć o tym, co w naszym życiu uczyniła Częstochowska Maryja.

O. Tomasz Tlałka, odpowiedzialny za inicjatywę „Żywa korona Maryi” podkreśla, że „najlepszym sposobem wychwalania Boga jest rozgłaszanie Jego cudów”. Wyjaśnia, że „Strefa świadectw” ma na celu opowiadanie wielkich dzieł Bożych dokonanych przez wstawiennictwo Matki Bożej Częstochowskiej. - W Roku Jubileuszu 300-lecia koronacji Jej Cudownego Wizerunku pragniemy składanymi świadectwami ukazać, że Maryja jest naszą Królową! Jezus kiedyś powiedział: Nie może się ukryć miasto położone na górze, tym miastem jest Jasna Góra - podkreśla o. Tlałka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świadectwa należy składać wyłącznie przez stronę internetową www.swiadectwa.koronamaryi.pl. Tam znajduje się specjalny formularz, który koniecznie należy wypełnić. O tym, jakich łask ktoś doznał za przyczyną Matki Bożej z Jasnej Góry można opowiedzieć pisząc, można też nagrać plik audio lub video. Można to uczynić imiennie lub anonimowo.

Ze względów organizacyjnych osoby starsze, które nie obsługują internetu proszone są o zwrócenie się o pomoc do dzieci i wnuków lub wyjątkowo niech prześlą list na adres: Klasztor OO. Paulinów na Jasnej Górze, ul. Kordeckiego 2, 42-225 Częstochowa z dopiskiem "Strefa świadectw".

„Jezus powiedział do człowieka, któremu okazał łaskę: Wracaj do domu, do swoich, i opowiadaj im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą. Uczyń tak i Ty!” - zachęcają ojcowie paulini.

Świadectwa publikowane będą w Internecie, niektóre zostaną umieszczone w specjalnej książce a dźwięki zaprezentowane w Radiu Jasna Góra.

W Jubileuszowym Roku 300-lecia Koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej trwają już inicjatywy: „Żywa Korona Maryi” polegająca na przesyłaniu na Jasną Górę zdjęć z wypisanymi na ich odwrocie duchowymi darami składanymi Matce Bożej, pobrać można specjalną aplikację „Diament z korony”, która ma nas inspirować do nawiązania głębszej relacji z Maryją, podczas Apelu Jasnogórskiego codziennie odmawiana jest Modlitwa Jubileuszowa. Wszystko po to, by koronować Maryję już nie złotymi diademami, ale naszym staraniem o nawrócenie i ewangelicznym życiem.

Reklama

"Chcemy złożyć Maryi nasze duchowe dary. To one najbardziej ukazują, czy Maryja króluje w naszym życiu" – podkreślają paulini.

Patronat nad Jubileuszem oraz akcją Żywa Korona Maryi objęła Konferencja Episkopatu Polski wraz z przewodniczącym abp Stanisławem Gądeckim, metropolitą poznańskim.

Na Jasnej Górze za przyczyną Matki Bożej ludzie doznają uzdrowień, nawróceń i innych nadzwyczajnych łask. Potwierdzają to wpisy do Jasnogórskiej Księgi Cudów.

Już o pierwszych latach Jasnej Góry pisał Długosz, że „zbiega się tutaj lud boży z powodu zdumiewających cudów”. Podobnie informował papieża Marcina V król Władysław Jagiełło. Z tego też powodu nazwano to miejsce, górę Starej Częstochowy, Jasną Górą, gdzie Matka Boża „jaśnieje cudami”.

Cudowne uzdrowienia w jasnogórskim sanktuarium to fakty potwierdzone licznymi świadectwami. Jak pisze w książce „Cuda i łaski zdziałane za przyczyną Jasnogórskiej Matki Bożej dawniej i dziś” o. Melchior Królik, kustosz Cudownego Obrazu, „za Jej przyczyną bezwładne członki odzyskują siłę, ogarnięci mrokiem odzyskują wzrok, a śmierć z pokorą zwraca swe ofiary”. Niezwykłe zdarzenia wiernie wciąż spisywane są i przechowywane w Archiwum Jasnogórskim, by „podnieść na duchu i ożywić wiarę”.

2017-03-07 11:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boża kompania

15 mężczyzn. 15 świadectw wiary. Wszystkie dostępne w jednym miejscu. O „Bożej kompanii” z autorem książki pod tym tytułem Mateuszem Pietrzakiem rozmawia Małgorzata Godzisz

MAŁGORZATA GODZISZ: - Chciałeś stworzyć taką publikację, która pokaże, że mężczyźni mają swoje miejsce w Kościele. Jakie zatem jest to miejsce dla mężczyzn, którzy mają odwagę pójść za Chrystusem?

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję