Reklama

Niedziela Częstochowska

Dzień ze św. Joanną Berettą Mollą

„Św. Joanna Beretta Molla oddała życie, żeby urodziła się najmłodsza córka Gianna Emanuela” – mówiła Krystyna Zając, założycielka fundacji „SOS Rodzinie”, osoba zaangażowana w szerzenie kultu św. Joanny w Polsce, przyjaciółka rodziny Molla, która w niedzielę 12 marca dzieliła się swoim świadectwem z wiernymi podczas Mszy św. w kościele pw. Narodzenia Pańskiego i w kaplicy na dworcu PKP w Częstochowie.

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ks. Tadeusz Zawierucha

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Dzień ze św. Joanną Berettą Molla” odbył się w ramach przygotowań parafii do wprowadzenia relikwii świętej lekarki z Włoch.

W swoim świadectwie Krystyna Zając podkreśliła, że „św. Joanna Beretta Molla to święta żona, matka i lekarz”. - Dzisiejszy świat odszedł od zamysłu Boga, odszedł od ochrony rodziny i uderza w życie dziecka. Życie i świadectwo tej świętej jest nam bardzo potrzebne – podkreślił Krystyna Zając, która przypomniał również słowa, które podczas wprowadzenia relikwii świętej do kaplicy w Sejmie RP 24 marca 2006 r. wypowiedział jej syn. „Moja mama nie dlatego została ogłoszona świętą, że oddała życie za moją młodszą siostrę, ale dlatego, że moja mama ukochała życie” – mówił wówczas PierLuigi Molla.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Założycielka fundacji „SOS Rodzinie”, mówiąc o świętości Joanny Beretty Molla, przypomniała, że już wieku 15 lat przyszła święta podjęła ważne postanowienia, które zanotowała w swoich „Zapiskach”. „Czynię święte postanowienie, aby robić wszystko dla Jezusa. Każdą moją czynność, każdą moją przykrość ofiarowywać Jezusowi. Postanawiam, że aby służyć Bogu nie chcę więcej pójść do kina, jeśli nie będę wpierw wiedziała czy film nadaje się do oglądania, czy jest skromny, nie gorszący. Postanawiam, ze wolę raczej umrzeć niż popełnić grzech śmiertelny. Chcę wystrzegać się grzechu śmiertelnego jak jadowitego węża i powtarzam raz jeszcze: tysiąc razy wolę umrzeć niż obrazić Boga. Chcę prosić Pana Boga, aby mi pomógł nie dostać się do piekła, a więc unikać tego wszystkiego, co może zaszkodzić mojej duszy” – zanotowała Joanna Beretta Molla.

„Jako oddana żona, matka i wspaniała lekarka oddała życie, żeby urodziła się najmłodsza córka Gianna Emanuela” – kontynuowała Krystyna Zając i przytoczyła słowa, które święta wypowiedział do swojego męża: „Piotrze, jeśli będziesz musiał wybierać pomiędzy mną a dzieckiem, błagam cię wybierz dziecko”.

Reklama

„Jej życie doprowadziło ją do świętości. Nazywana jest świętą życia codziennego. Święta uważała, że każde dziecko jest największym skarbem, jaki człowiek może otrzymać tu na ziemi” – dodała Krystyna Zając.

Krystyna Zając zaznaczyła również, że „św. Jan Paweł II czynił wszystko, aby we współczesnym świecie ratować rodzinę, a w rodzinie każde nowe życie. Dlatego wyniósł na ołtarze św. Joannę Beretta Mollę” i przypomniała niezwykłe słowa, które podczas spotkania z Janem Pawłem II na stadionie Maracana w Rio de Janeiro, w Brazylii wypowiedziała córka świętej. „Kochana mamo dziękuję ci, że dałaś mi życie dwa razy. Pierwszy raz kiedy się poczęłam i pozwoliłaś mi żyć, a drugi raz kiedy nie pozwoliłaś mnie zabić. Dzisiaj moje życie jest kontynuacją twojej misji” – powiedziała Gianna Emanuela. „Po tych słowach na stadionie zaległa cisza” – wspominała Krystyna Zając.

Na zakończenie Krystyna Zając przypomniała wydarzenie, o którym opowiedział jej mąż świętej Piotr Molla. „Kiedy szedł po pogrzebie żony, jego syn zwrócił się do niego. Tatusiu, czy mamusia mnie widzi? Tak synku. Czy mamusia mnie wciąż kocha? Tak synku. Czy mamusia przyjdzie na Boże Narodzenie? Tak synku. Czy mamusia znowu będzie mnie głaskać? Tak synku. To dlaczego tatusiu płaczesz. Wtedy zrozumiałem czym jest wiara, opowiedział mi Piotr Molla” – mówiła Krystyna Zając.

„Chciałbym, aby nasza świątynia nosząca wezwanie Narodzenia Pańskiego była miejscem, które będzie przypominać o świętości życia. Chciałbym, aby były w niej relikwie świętych, którzy są dla nas znakami, że życie ludzkie od poczęcia aż do naturalnej śmierci jest święte” – powiedział „Niedzieli” ks. Tadeusz Zawierucha, proboszcz parafii pw. Narodzenia Pańskiego w Częstochowie.

Reklama

„Już mamy relikwie takich świadków, jak: św. Faustyna Kowalska i św. Jan Paweł II” – dodał ks. Zawierucha.

Ks. Tadeusz Zawierucha

Św. Joanna Beretta Molla, to włoska lekarka i matka. Podczas kolejnej ciąży zdiagnozowano u niej chorobę, której wyleczenie było możliwe tylko kosztem życia dziecka. Mimo wskazań medycznych nakłaniających do przerwania ciąży, zdecydowała się jednak urodzić dziecko. 21 kwietnia 1962 r. na świat przyszła jej czwarte dziecko, córka Gianna Emanuela. Św. Joanna Beretta Molla zmarła tydzień później w wieku 39 lat. W 1994 r. Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną, a w 2004 r. świętą.

2017-03-12 20:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do księży: Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą

2024-04-20 08:50

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Śpiący i półsenni nikogo nie obudzą, a nieprzekonani nikogo nie przekonają! ‒ pisze do księży abp Adrian Galbas. Metropolita katowicki wystosował List do Księży z okazji Światowego Dnia Modlitwy o Powołania. Ten przypada w najbliższą niedzielę (21 kwietnia).

W liście hierarcha zwraca uwagę na orędzie papieża Franciszka. Przypomniał, że „bycie pielgrzymami nadziei i budowniczymi pokoju oznacza budowanie swojego życia na skale zmartwychwstania Chrystusa”, a naszym ostatecznym celem jest „spotkanie z Chrystusem i radość życia w braterstwie ze sobą na wieczność.” ‒ To ostateczne powołanie musimy antycypować każdego dnia: relacja miłości z Bogiem i z naszymi braćmi oraz siostrami zaczyna się już teraz, aby urzeczywistnić marzenie Boga, marzenie o jedności, pokoju i braterstwie ‒ wskazuje. Zachęca, za Ojcem Świętym, by nikt nie czuł się wykluczony z tego powołania!

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję