Kilka tygodni temu ukazała się książka zawierająca wnioski z badań przeprowadzonych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego na zlecenia Konferencji Episkopatu Polski. Badania dotyczyły obrazu
Kościoła w oczach współczesnych Polaków.
Uzyskane wyniki świadczą, że być katolikiem w Polsce to normalne - to „oczywistość kulturowa”. Przyznawanie się do wiary ma charakter masowy (92,0%) (pamiętając, że bardziej religijne
są kobiety niż mężczyźni, a słabiej wypadają ludzie młodzi w wieku 18-24 lat).
Czy poziom deklarowanej wiary idzie w parze ze znajomością nauki Jezusa? Odwołując się do wyników badań, stwierdzić należy, że wierzący mają świadomość Kościoła. Są przekonani, że stanowią wspólnotę
Kościoła. Polacy duże znaczenie w życiu religijnym przypisywali sakramentom. Najważniejszy był sakrament chrztu, a w dalszej kolejności: małżeństwo, Eucharystia, bierzmowanie, sakrament pokuty i pojednania,
sakrament chorych oraz kapłaństwo.
Polak katolik traktuje jednak wybiórczo Dziesięć Przykazań Bożych i prawdy wiary. Jedne prawdy się przyjmuje, inne - szczególnie moralne i te w dziedzinie życia seksualnego - często odrzuca.
Widać też przywiązanie do formy zewnętrznej. Jesteśmy niechętni zmianom w liturgii i ceremoniach. Brak natomiast przełożenia „wiary wyznawanej” na „wiarę uznawaną”. Przejawem
tego jest poziom akceptacji zasad Ewangelii i nauki Kościoła. Prawie 38 % uważało, że religia uzasadnia potrzebę moralnych zasad. Ostatecznie jednak dla 21% badanych sędzią w rozwiązywaniu trudnych moralnych
problemów jest przede wszystkim własne sumienie.
Jak zatem oceniać tę sytuację? Analiza wyników cieszy, ale i niepokoi. Wskazują one, że daleka przed nami droga do tego, aby nasza wiara w Boga była świadoma i pogłębiona. Ciągle potrzeba dynamicznej
i przekonywującej katechezy - nie tylko dzieci i młodzieży, ale przede wszystkim osób dorosłych. Nieznajomość zasad wiary i wypływających z nich nakazów moralnych tworzy nową rzeczywistość, określaną
miarą katolicyzmu przeciętnego, opartego na emocjach.
Katolicyzm bez religijnego pogłębienia ogranicza się jedynie do zewnętrznych form i zachowań. A prowadzi to do lekceważenia spraw ważnych i świętych. Przykładem tego jest brak szacunku dla świętowania
niedzieli. Wielu wierzących bez najmniejszych skrupułów udaje się na niedzielne zakupy. Mogliby je zrobić w dniu powszednim. Jednak idą do sklepu w niedzielę. Na wioskach wielu rolników wykonuje prace
polowe w niedzielę.
Kolejnym ważnym zadaniem powinna być troska o zaangażowanie w sprawy swojej wspólnoty parafialnej. Trzeba dokładać większego starania o właściwe i zgodne z Ewangelią wychowywanie dzieci i młodzieży.
Potrzeba dzisiaj nowych inicjatyw ożywiających wiarę Polaków. Odpowiedzią na to jest organizowany w diecezji kieleckiej II Diecezjalny Dzień Dziękczynienia. 5 czerwca, w sobotę, w parafialnych grupach
pielgrzymkowych udajemy się do Sanktuarium Matki Bożej Kalwaryjskiej. Tam, wraz z bp. Kazimierzem Ryczanem i bp. Marianem Florczykiem, będziemy trwać na modlitwie. Przez konferencję postaramy się zrozumieć
sens cierpienia w życiu człowieka. Na ścieżkach Drogi Krzyżowej będziemy rozważać o ważnych sprawach
Kościoła naszej diecezji. Niech ten dzień będzie ważnym wydarzeniem - wspólnym świętowaniem i wdzięcznością Bogu. Bo trzeba dziękować za zdrowie, swoją rodzinę, Kościół i Ojczyznę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu