Niecodzienną uroczystość przeżywali 2 maja br. mieszkańcy gminy Kije. Od tego dnia gmina może się poszczycić swoim herbem oraz sztandarem.
Uroczystości rozpoczęły się Mszą św. w kościele parafialnym w Kijach. Przewodniczył jej gospodarz parafii - ks. Czesław Pawelec w asyście ks. prof. Józefa Kudasiewicza, pochodzącego z Kij, oraz
zaprzyjaźnionego z parafią o. Leszka Stańczewskiego z Piotrkowic.
Wraz z obecnymi kapłanami na tej wyjątkowej Eucharystii zgromadziły się poczty sztandarowe, strażacy, młodzież oraz mieszkańcy gminy i parafii Kije.
Homilię wygłosił ks. prof. Józef Kudasiewicz. Mówił o miłości do swojej małej ojczyzny. „Gmina Kijska, a wraz z nią również i parafia, przeżywają dzisiaj wielkie święto nadania gminie herbu
oraz sztandaru” - rozpoczął Ksiądz Profesor. Zaprezentował następnie planszę z herbem Kij. Na zielonym polu skrzyżowane trzy włócznie w kolorze złotym, z których środkowa grotem skierowana
jest ku dołowi. Po bokach włóczni - z jednej i drugiej strony - widnieją dwie litery „G” oraz „K” oznaczające gminę Kije.
Ks. Kudasiewicz mówił, jak wielkie znaczenie ma sięganie do historii swojej małej ojczyzny. Tu bowiem odnajduje się własną tożsamość, z owej małej ojczyzny - z jej dziejami - cała społeczność
może być dumna.
W nawiązaniu do wejścia Polski do Unii Europejskiej Ksiądz Profesor stwierdził, że zjednoczona Europa musi być Europą Ojczyzn, więc dlatego trzeba pielęgnować swoje korzenie. Mówił: „To święto
naszej gminy ma wielki sens, właśnie dzień po wejściu do Unii Europejskiej. To święto pokazuje nam - parafianom, obywatelom tej gminy - naszą historię i bogatą tradycję. To nasze dziedzictwo
właśnie chcemy wyrazić w tym herbie”.
Ks. Kudasiewicz wyjaśnił też zebranym symbolikę herbu, podkreślając, iż niesie on „ważne orędzie”. „Zielona tarcza jest symbolem naszej małej ojczyzny - mówił Ksiądz Profesor.
Nasza gmina jest bardzo zielona, zewsząd otaczają ją lasy. Drugą racją nadania zielonego koloru naszemu herbowi jest racja społeczna” - powiedział. Przypominał poprzednich właścicieli Kij,
magnatów i szlachciców. Zakończył stwierdzeniem, że obecnie ziemia, a więc cała gmina, znajduje się w rękach jej mieszkańców - „polskiego ludu, który przetrwał przez te trudne wieki.”
Ksiądz Profesor pokusił się także o komentarz do napisu na herbie. Mówił, iż litery „G” i „K” można odczytywać na dwa sposoby: jeden to: „Gmina Kije”, drugi zaś:
„Gorąco Kochać” swoją gminę. „Jesteśmy więc wezwani do miłości swojej małej ojczyzny” - podsumował ks. Kudasiewicz.
W homilii nie zabrakło też wspomnienia o mieszkańcach gminy, którzy o nią walczyli i dla niej pracowali, a przede wszystkim ją kochali. Wśród wielu osób wymienił niedawno zmarłego kanclerza Kurii,
ks. Jana Kuśmierza, „który był zakochany w swojej małej ojczyźnie”.
„Jak kochać swoją gminę? - pytał ks. Kudasiewicz. - Odpowiedź na to pytanie zawarte jest w trzech włóczniach umieszczonych na herbie. Trzeba jej bronić i dla niej pracować, w czasie
pokoju przekuwając miecze na lemiesze”.
Swe wystąpienie ks. Kudasiewicz zakończył słowami: „Dziś będziemy się modlić o to, aby Pan błogosławił naszej małej ojczyźnie, żebyśmy byli godnymi spadkobiercami tego herbu, którego wielkości
broniło wielu naszych przodków nawet za cenę swojego życia”.
Po takim przygotowaniu, ukazującym sens uroczystości, Ksiądz Proboszcz poświęcił herb oraz sztandar gminy.
Dalsza część uroczystych i niezwykłych obchodów odbyła się już po Mszy św. Najpierw prof. Andrzej Dziubiński przedstawił zebranym historię herbu Kij, a następnie, na placu szkolnym, miała miejsce
okolicznościowa sesja Rady Gminy, na którą wójt gminy Kije, Krzysztof Słonina, zaprosił wszystkich zebranych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu