„Bóg stworzył człowieka, żeby cieszył się wieloma grami, ponieważ zabawa uszlachetnia i przepędza troski” - powiedział w 1283 r. Alfons X, król Kastylii. Alfons X nie tylko gry
zachwalał, ale także zlecił napisanie podręcznika do nich. Była to pierwsza tego typu książka w literaturze.
Gry i zabawy towarzyszyły człowiekowi właściwie od początku cywilizacji. Pierwsze znaleziska grzechotek, kul i figur pochodzą sprzed miliona lat. Bawiących się ludzi malowano na wazach, przedstawiano
na mozaikach, a w XVI w. Pieter Brueghel namalował cykl obrazów przedstawiających najbardziej wówczas popularne zabawy dziecięce. Zabawa była obecna i na dworach, i na podwórkach wieśniaków. Bawili się
i bogaci, i biedni. Tak samo wywoływała emocje i śmiech 500 lat temu, jak 100 i teraz.
Jakie dziecko zaprzeczy temu, jaki dorosły, wspominając swoje lata dzieciństwa, nie przytaknie, że zabawy odpędzają smutki i czynią nasze życie weselszym i spokojniejszym? Ile letnich wieczorów każdy
z nas spędził na zabawie w podchody czy w ciuciubabkę, ile razy w zimowe wieczory pokoje zamieniały się w twierdze nie do zdobycia. Ile razy wymyślaliśmy sobie tajemnicze schowki, w których chowaliśmy
swoje skarby. Pamiętam także jak z kuzynostwem godzinami potrafiliśmy siedzieć na tarasie i patrzeć na przejeżdżające samochody. Każdy z nas wybierał sobie markę i wygrywał ten, kogo samochód najczęściej
w określonym czasie minął nasz dom (przyznać trzeba, że wtedy było łatwiej, bo dominowały jedynie Fiat 125p i 126p oraz Syreny, z rzadka nasz dom mijał Polonez). Właściwie nie było bajki, w której bohaterów
byśmy się nie wcielili. Bawiliśmy się w ganianego, w „Figury figury” i w opowiadanie strasznych historii. A gdy do tego wszystkiego do naszych zabaw przyłączyli się dorośli, to satysfakcja
była gwarantowana.
„Jeżeli prawdą jest, że dziecko jest radością nie tylko rodziców, ale także radością Kościoła i całego społeczeństwa, to równocześnie jest też prawdą, że niestety wiele dzieci w naszych czasach
w różnych częściach świata cierpi i podlega wielorakim zagrożeniom” - napisał w 1994 r. Jan Paweł II w liście do dzieci Tra pochi giorno. Dzień Dziecka to dobry moment na rachunek
sumienia dla wszystkich dorosłych: co robimy, by świat naszych dzieci był spokojny i radosny; czy rzeczywiście przejęliśmy się ich wychowaniem, a nie tylko chowaniem; na ile jesteśmy w stanie rezygnować
z siebie, ze swego czasu i świętego spokoju, by „marnować” czas z dziećmi?
By pomóc rodzicom i dzieciom na czterech stronach Aspektów umieściliśmy kilka ciekawych propozycji spędzenia czasu. Opisy zabaw w rybaka, owoce, gospodarza na wsi i tajnego agenta znaleźć można na
środkowych stronach gazety. Tu także zaproszenie ks. Darka Gronowskiego do Radwanic, gdzie przy parafii powstało małe ZOO, artykuł ks. Andrzeja Draguły o tym, jak sobie radzić z dzieckiem w kościele i
wywiad Barbary Dziadury z pedagogiem i terapeutką Ewą Łukowską. To wszystko jako specjalny dodatek dla dzieci i rodziców na Dzień Dziecka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu