Razu pewnego siedziała przed chatką staruszka
I przebierała groch do dzbana bez uszka.
Słonko pięknie świeciło na wysokim niebie,
latały ptaki wokół siebie.
Babunia po skończonej robocie tak się zamyśliła,
o jakimś zwierzątku - dobrym skrzacie zamarzyła.
Te marzenia usłyszała dobra wróżka
i podarowała jej kotka - maluszka.
Kotek miał futerko w pomarańczową kratkę,
naprawdę, uwierz mi w tę krótką gadkę.
A Babunia uradowała się tym spełnionym marzeniem
i poczęstowała gościa pysznym jedzeniem.
Kiedy koteczek wylizał mleczko do końca,
podziękował i zawołał małego gońca.
Pojawił się zatem krasnoludek mały,
którego rączki i nóżki pracy się nie bały.
Krasnoludek wraz z kotkiem ochoczo do pracy przystąpili
i zaraz porządek w ogródku Babuni uczynili.
Powyrywali chwasty, brzydkie roślinki
i zasadzili krzaczek pysznej malinki.
Pracowali raźno cały dzionek w ogródku,
aby Babcia nie żyła już w smutku.
Gdy skończyli swą przykładną pracę,
zobaczyli, że Babcia niesie pełną smakołyków tacę.
Usiedli zatem o zmierzchu przed kominkiem
i zajadali orzechowe ciasteczka i chlebek z kminkiem.
Opowiadali sobie wesołe opowieści,
których ta krótka bajka nie pomieści.
Ze staruszką bardzo się zaprzyjaźnili
i już zawsze pomocą jej służyli.
Pomóż w rozwoju naszego portalu