Reklama

Polska

Piesze pielgrzymowanie w blasku jasnogórskiego jubileuszu

Około 68 tys. osób w 52 pielgrzymkach pieszych przybyło na Jasną Górę na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Tegoroczne piesze pielgrzymowanie odbywało się w duchu dziękczynienia za królowanie Maryi w naszym narodzie. Było także podziękowaniem za 600 lat prymasostwa w Polsce. Nie zabrakło modlitwy w intencji powołań kapłańskich, zakonnych i misyjnych, pokoju na świecie oraz próśb o jedność i ducha wspólnoty między Polakami. Pątnicy w drodze uczyli się, jak odpowiadać na Jezusowe wezwanie głoszenia Ewangelii.

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka 2017

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczne przesłanie pielgrzymek podążających na Jasna Górę łączy ze sobą wydarzenia Kościoła w Polce i na świecie, tj. 300-lecia Koronacji Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej 140-lecia objawień w Gietrzwałdzie i 100-lecia objawień fatimskich.

Piesze pielgrzymki są szczególnym podziękowaniem za wielką rolę Maryi w naszym narodzie - podkreślił ks. Marian Janus. Krajowy Koordynator Pieszych Pielgrzymek zauważył, że jubileusz 300-lecia koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej stał się wielka zachętą dla pątników w obliczu wielu problemów, także tych, które niosła tegoroczna upalna i burzowa pogoda.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak podkreślało wielu pielgrzymów już sam trud pieszej wędrówki był duchowym darem dla Maryi Jasnogórskiej, o co prosili paulini, inicjując duszpasterską mobilizację wiernych „Żywa korona Maryi”. Bp Jacek Kiciński nazwał wrocławskich pątników „żywą cząstką w koronie Maryi”.

– Przyszliśmy jako żywa korona Maryi, pokonując bożka lenistwa – podkreślał także w homilii bp Jerzy Mazur z Ełku. Pamiątkowe jubileuszowe medaliki z wizerunkiem Matki Bożej częstochowskiej otrzymali np. pielgrzymi z Gorzowa. Z kolei 27. Piesza Pielgrzymka Diec. Drohiczyńskiej przeżywała w drodze własny, pielgrzymkowy moment ukoronowania wizerunku Obrazu Matki Bożej. To w nawiązaniu do jubileuszu 300-lecia koronacji Wizerunku jasnogórskiego.

- Razem z nami pielgrzymuje obraz Matki Bożej Jasnogórskiej, który należał do pierwszego biskupa diec. drohiczyńskiej bp. Władysława Jędruszuka. Chcieliśmy przypominać, że każdy z nas ma być koroną Matki Bożej – powiedział ks. Andrzej Falkowski, dyrektor pielgrzymki.

Swoim specjalnym programem i hasłem: „Żywe diamenty Maryi” 36. Piesza Pielgrzymka Płocka uczciła jubileusz 300–lecia koronacji cudownego obrazu jasnogórskiego.

- Być diamentem Maryi to być posłusznym Bogu, wypełnić Jego przykazania i dobrze postępować w codziennym życiu – wymieniali płoccy pielgrzymi. Diakon Adam Kowalski z grupy biało–czerwonej wyjaśnił także, ze pielgrzymowanie szlifuje „diamenty ludzkich serc”, nawet przez takie niedogodności jak burze i upały, pokonywanie własnych słabości. W czasie pielgrzymki 120. pątników podjęło się Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, 120. przyjęło szkaplerz maryjny, a 70. podpisało Krucjatę Wyzwolenia Człowieka, czyli zobowiązanie do abstynencji.

Reklama

Podążający w tym roku na Jasną Górę oddali hołd Maryi, wpisując symbolicznie poprzez „selfie dla Maryi” swoje życie w jej królewską koronę. Z „Selfie dla Maryi” powstanie Mozaika Wizerunku Częstochowskiego, która stanowić będzie ważny element obchodzonych 26 sierpnia głównych uroczystości 300-lecia koronacji jako wyraz „bycia obliczem Maryi”. Np. Grupy legnickie miały w książeczce pielgrzyma zdjęcie Mojżesza przechodzącego przez Morze Czerwone z wyciągnięta laską z telefonem, który robi Izraelitom selfie. – To było nasze zaproszenie do selfie dla Maryi – wyjaśnił przewodnik ks. Mariusz Majewski.

Przewodnik grupy paulińskiej z Wrocławia o. Maksymilian Stępień zauważył, ze to Maryja jest najlepszą firmatorką świata i dlatego „ta nasza Matka i Królowa uczy nas i chce nas wciąż uczyć Jezusa i dlatego tak naprawdę nie przyszliśmy do Niej, lecz po Nią, aby w naszej codzienności uczyła nas na nowo uzależniać się od różańca, od modlitwy, od miłości – zapewniał paulin. - Nie damy sobie rady bez Maryi – przekonywał.

Niezmiennie wątki maryjne łączyły się na pielgrzymce z patriotycznymi.

Przez stulecia, w historii bliższej i dalszej piesze pielgrzymki były obrazem tożsamości narodowej. Potwierdza to np. historia janowskiej pieszej pielgrzymki , która sięga lat 80., Mieszkańcy Janowa Lubelskiego i okolic w 1987 r. wsławili się dźwiganiem na swych ramionach drewnianego krzyża, który zostawili w miejscowości Lisów. Był to znak poparcia dla mieszkańców tej parafii, którzy heroicznie stanęli w obronie krzyży, siłą ściąganych ze ścian szkolnych klas.

Reklama

Pomysłów na połączenie patriotycznej i maryjnej formacji na pielgrzymim szlaku było wiele. Oryginalną propozycję przestawił pątnikom o. Waldemar Kowalczyk. Pielgrzymi warszawskiej 15-tki zielonej przez całą drogę nieśli pustą ramę obrazu. Ma to źródło w historii peregrynacji Obrazu Jasnogórskiego w okresie komunizmu, kiedy to komuniści „aresztowali” Obraz Nawiedzenia i zamknęli go w kaplicy św. Pawła na Jasnej Górze, a po Polsce wędrowała pusta rama. – To był wielki zryw Polaków i pragniemy także w ten sposób uczyć się maryjności – opowiadał o. Kowalczyk. Jednak nie o samo historyczne wspomnienie chodzi. Pusta rama ma stać się symbolem duchowym – dodał paulin – aby w tej pustej ramie widzieć oblicze Maryi, ale też widzieć to Oblicze w każdym z nas.

Z kolei na trasie tegorocznej Pieszej Pielgrzymki Diecezji Radomskiej pojawili się filmowcy, którzy rozpoczęli zdjęcia do obrazu "Klecha" w reżyserii Jacka Gwizdały, opowiadającego o proteście radomskich robotników w czerwcu 1976 r. W niektórych ujęciach filmowych uczestniczyło 1800 statystów, głównie pielgrzymów z Radomia.

Pielgrzymka lubelska rozpoczęła w tym roku wraz z Matką Bożą Królową Polski przygotowanie do przyszłorocznego 100-lecia odzyskania niepodległości. Stąd nasza krucjata różańcowa w intencji młodego pokolenia, aby dobrze wykorzystało dar wolności – wymienia ks. Mirosław Ładniak kierownik pielgrzymki.

- Ojczyzna jest naszą mamą kochaną i staraliśmy się każdego dnia ją omadlać. Prosiliśmy za nasz naród. Tak bardzo prosiliśmy o pokój, o pojednanie, o jedność – powiedział ks. Damian Fleszer z Kudowy Zdroju z pielgrzymki diec. świdnickiej.

Wstań Idź Głoś

Oprócz maryjnych jubileuszy wiodącym programem tegorocznych pielgrzymek były zadania wpisujące się w rok duszpasterski Polsce realizowany pod hasłem „Idźcie i głoście”. Pielgrzymi z Łomży uczyli się np. jak ewangelizować ludzi obojętnych w wierze i niewierzących, poznawali kryzysy moralne współczesnego człowieka czy zagadnienia związane z ewangelizacją i pomocą ludziom zniewolonym. Natomiast drohiczyńska pielgrzymka poświęciła tematykę roli świeckich w Kościele na podstawie adhortacji apostolskiej Jana Pawła II Christifideles laici.

Reklama

O tym, że „Iść i głosić” to wnikliwie patrzeć na drugiego człowieka i zostawić dobry ślad po sobie powiedział przewodnik franciszkańskiej grupy 7 o. Łukasz Buksa. Zakonnik dodał, że każda pielgrzymka na Jasną Górę to czas łaski, kiedy Chrystus za przyczyną Matki działa w swoim ludzie.

Ewangelicznej miłości w praktyce uczyli się z kolei pątnicy za sprawą patrona roku w Polsce św. brata Alberta. Relikwie ojca bezdomnych nieśli np. pielgrzymi płoccy, a żywieccy głosili "skoro jest Chlebem, i my bądźmy chlebem", inscenizowali epizody z życia założyciela albertynów.

Pątnicy z grup dominikańskich uczyli się w drodze, że to my jesteśmy rękami Chrystusa a każdy z ochrzczonych jest powołany do tego, by odpowiadać na różne formy głodu we współczesnym świecie. Odpowiadając na brak chleba w Syrii i wśród bezdomnych w Polsce pątnicy z Krakowa zbierali fundusze na ich wsparcie.

Z pamięcią o ofiarach burz, które przeszły nad Polską przybyli zwłaszcza pątnicy z diec. pelplińskiej. To na terenach należących do właśnie do niej doszło do największej tragedii.

Z „mocą” głosili Dobrą Nowinę uczestnicy 26. Salezjańskiej Pielgrzymki Ewangelizacyjna - zawsze staramy się wprowadzić dużo radości tam, gdzie jesteśmy, w miejscowościach robimy spotkania ewangelizacyjne z tzw. czadem, z muzyką, z tańcem, ze śpiewem, a hasłem tego roku było: ‘Wierni do końca’ ponieważ przypada akurat 75. rocznica śmierci męczeńskiej naszych wychowanków z Poznania tzw. Piątki Poznańskiej, i o nich mówimy, że byli wierni do końca, i chcielibyśmy, żeby nasza młodzież też taka była, i my sami wierni do końca Panu Bogu i wierni Jego miłości” – opowiada o grupie ks. Michał Mejer.

Reklama

- Pielgrzymki są jednym ze sposobów ewangelizacji Europy – zauważył bp Krzysztof Zadarko. Przewodniczący Rady KEP ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek podkreśla, że jest to bardzo konkretna odpowiedź na prośbę Jana Pawła II, który przypominał, że Unia Europejska potrzebuje naszego świadectwa.

Tendencje wzrostowe – rodziny, dzieci i… biskupi na pielgrzymkach

Znacząco wzrosła liczba wiernych przybywających w tym roku na Jasną Górę, zarówno uczestników pieszych pielgrzymek, jak i grup rowerowych. Tylko na dzisiejszy odpust Wniebowzięcia NMP dotarły 52 kompanie, a w nich w sumie ok. 68 tys. osób. To o ponad 3 tys. więcej niż rok temu. To ogólna statystyka, nie uwzględniająca mniejszych pielgrzymek, które też liczniej przybywają do Częstochowy.

Rysem charakterystycznym tegorocznych pielgrzymek jest liczniejszy niż zwykle udział rodzin z dziećmi.

- To piękny znak, bardzo budujący, że w „tym wysiłku wiary” widzą swoje miejsce, odkrywają piękno powołania do życia małżeńskiego i rodzinnego, to jest świadectwo, którego niezwykle nam potrzeba – powiedział Przewodniczący Rady KEP ds. Pielgrzymek.

W pielgrzymce wrocławskiej z inicjatywy bp. Jacka Kicińskiego powstała nowa grupa właśnie rodzinna. W grupie salezjanina ks. Andrzeja Szpaka jedna czwarta wszystkich uczestników pielgrzymki stanowiły dzieci. Nie zabrakło tu rodziny z sześciorgiem dzieci. Także ks. Mirosław Ładniak, kierownik lubelskiej pielgrzymki potwierdził liczny udział najmłodszych w wędrówce do Częstochowy - Najmłodsze dzieciaki to Tolek i Tosiek, którzy mają kilka miesięcy i są w łonie matki. Niesamowite, jak Ania będąc w ciąży z bliźniakami, radziła sobie i pielgrzymowała w te upały. To było coś niesamowitego – opowiedział przewodnik.

Reklama

Wielu pielgrzymów podkreśla, że pielgrzymowanie do Częstochowy to rodzinna tradycja, najpierw byli zabierani z rodzicami, a teraz sami zabierają swoje dzieci. Maciek z grupy 13-tej z parafii św. Doroty w Petrykozach na pytanie, po raz który wyruszył na pielgrzymkę, odpowiada: "Tyle mam lat, ile razy byłem na pielgrzymce. Mam 19 lat i 19 razy byłem na pielgrzymce".

Tradycją polskich pieszych pielgrzymek, zwłaszcza diecezjalnych, jest udział w nich pasterzy diecezji i biskupów pomocniczych. Biskupi sprawują Eucharystie na początek i koniec „rekolekcji w drodze”. Odprowadzają pielgrzymów, często odwiedzają ich na trasie, także witają na Jasnej Górze i uroczyście wprowadzają do sanktuarium. Wielu odwiedza pątników na trasie, przechodząc z nimi pewne odcinki szlaku . Coraz więcej biskupów przemierza także całe trasy pielgrzymkowe pieszo.

Bp Jacek Kiciński jako biskup szedł w tym roku z Wrocławiem po raz drugi, jak sam przyznał „bez jednego bąbla”, powierzając Bogu szczególnie intencje powołań kapłańskich i zakonnych w metropolii dolnośląskiej. Niewiele dłuższy biskupi staż ma ordynariusz kielecki. Do prawdziwych weteranów należą metropolita przemyski, abp Adam Szal, który od lat wędruje w lipcu oraz bp Edward Białogłowski z Rzeszowa. - Moja to trzydziesta któraś pielgrzymka, nie zawsze obowiązki pozwalały iść, siły są, jak na ten wiek – mówił rzeszowski biskup pomocniczy.

Jedna z najdłuższych tras pokonuje bp Jerzy Mazur z Ełku. - To jest wspaniały czas bycia z ludźmi, którzy są w drodze. Papież Franciszek mówi, że Kościół winien wychodzić, a pielgrzymka to Kościół, który jest w drodze, który się modli, który śpiewa, który nie wstydzi się Boga, który obiera sobie Chrystusa na Pana i Króla swojego życia, który Maryję czci jako swoją Matkę i woła „Maryjo, prowadź” – zauważył bp Mazur.

Reklama

Herosi, pokutnicy, „zielone wariaty” i inni…na pielgrzymkowym szlaku

„Zielone wariaty” to pieszczotliwa nazwa grupy zielonej pielgrzymki białostockiej, dużo się modlą, maja ciekawe pomysły i niespożyte siły – głosi opinia o białostockich charyzmatykach. Takich grup na szlaku do Częstochowy jest wiele. Niezmiennie zainteresowaniem cieszą się grupy o odmiennym charakterze niż „głośni charyzmatycy - tzw. grupy pokutne. W grupie pokutnej pieszej pielgrzymki białostockiej także nie zabrakło chętnych – przez 14 dni w tej grupie nie ma gitary, za to są 4 części różańca , w czasie przeznaczonym na postoje „pokutnicy” udają się do pobliskiego Kościoła na modlitwę brewiarzową i dopiero pozostały czas przeznaczają na odpoczynek.

„Na drodze pokuty i odnowy” głosiło to hasło tegorocznej 25. Pieszej Pielgrzymki z Diec. Legnickiej, W tę drogę wpisało się wezwanie z Fatimy do pokuty, każdy pielgrzym otrzymał jako dar dziesiątkę różańca po to, żeby mając gdzieś blisko tę koronkę często się na niej modlić.

-Więcej ciszy, więcej adoracji, więcej ewangelizacji charakteryzuje pokutników ks. Paweł Filipiak z grupy „szarej” diec. kieleckiej. Było nas ponad 60 osób, w tym roku już 85 – dodaje o statystycznej „zwyżce”.

Mateusz Żelazny – rzecznik pielgrzymki kieleckiej, zauważył młody wiek uczestników, na co zapewne miały wpływ Światowe Dni Młodzieży i lepszą samoświadomość pielgrzymów. Także w grupie wrocławskiej powstała osobna grupa młodych uczestników i wolontariuszy SDM.

Do mniej typowych, choć już od prawie 40 lat wpisanych, w panoramę polskich pielgrzymek pieszych do Częstochowy należy grupa Młodzieży Różnych Dróg prowadzona przez salezjanina ks. Andrzeja Szpaka nazywanego „księdzem od hipisów”. To ze względu na styl wędrówki. Co roku wychodzą z innego miejsca, nie prowadzą zapisów na pielgrzymkę, zawsze niosą ten sam obraz - z jednej strony Jezus Miłosierny, z drugiej Matka Boża Jasnogórska. Charakterystyczna cechą pielgrzymki ks. Szpaka jest to, że wielu jej uczestników po raz pierwszy decyduje się przystąpić do sakramentów świętych. Podczas tegorocznej pielgrzymki miały miejsce 2 chrzty, ślub i Pierwsza Komunia św. osoby dorosłej.

Reklama

Do pielgrzymkowych herosów zaliczani są niewątpliwie ci, którzy idą do Częstochowy z Helu, przez 19 dni pokonując 640 km. Najczęstszą kontuzją były odciski na stopach, zarówno na palcach, jak i na śródstopiu, i ‘asfaltówka’ - były bardzo gorące dni, więc asfalt parował i większość osób miała uczulenie na asfalt, które wychodzi właśnie na nogach – wyjaśniali pątnicy z grup, które przemierzyły setki kilometrów.

Mimo, że pielgrzymka gdańska jest jedną z najdłuższych w kraju, to podążają w niej także niepełnosprawni. Jak zapewnił ks. Krzysztof Ławrukajtis przewodnik, to wyjątkowa i bardzo potrzebna grupa. - Są ważnym świadectwem dla osób, które idą, m.in. też dlatego, że oni nie maja taryfy ulgowej. Jak nam się wiele rzeczy nie chce, to patrzymy na nich i oni nam dodają ogrom sił. W nas pełnosprawnych, zdrowych jest nieraz tyle goryczy, tyle trudnych relacji itd., to oni uczą nas uśmiechu, innego spojrzenia. W ich cierpieniu jest żywy Chrystus i to jest najpiękniejsze - powiedział.

Nietypowa, choć tradycyjna i konieczna na pielgrzymce to tzw. grupa nr 0. Są to m.in. porządkowi, lekarze, ratownicy medyczni, pielęgniarki, a także służba kwatermistrzowska, liturgiczna i radiotechnicy. Wszak pielgrzymka to także fenomen organizacyjny - twierdzi bp Zadarko. Zauważa, że wciąż ulepszane są warunki „pobytu na tych rekolekcjach”. - Jesteśmy bogatsi, mamy więc czasem nawet hotele na kółkach, specjalne kuchnie, toalety, prysznice, niemal luksusy, oby tylko nas to nie rozleniwiło – żartuje sufragan koszalińsko-kołobrzeski.

Reklama

(nie)zakazane piosenki na pielgrzymce

21. grupa pielgrzymki wrocławskiej zasłynęła w Polsce z przeboju „Zdrowaś Mario” na melodię „Despacito” Luisa Fonsiego. Cover w wykonaniu s. Janiny Anny Kaczmarzyk, Magdaleny Ojak oraz ks. Jakuba Bartczaka, znanego rapera. Piosenka na YouTube miała w dniu wejścia pielgrzymki wrocławskiej ok. 1,5 mln wyświetleń. – To nas trochę zaskoczyło, niezamierzony raban – komentował ks. Tomasz Płukarski, rzecznik prasowy wrocławskiej pielgrzymki. Wyjaśnił, że w zamyśle wykonawców była nagrana jako pozdrowienie dla duchowych pielgrzymów. To nie miała być reklama czy coś takiego, a zrobił się raban, raban chyba taki Boży, który powoduje to, ze pielgrzymowanie w Polsce zostało pokazane w różnych mediach jako coś bardzo pozytywnego – mówił rzecznik. Przebój przeniósł się do wielu innych pielgrzymek.

Muzyka na pieszej pielgrzymce to nie tylko najnowsze kompozycje, ale pielęgnowanie tradycji. W pielgrzymce białostockiej 1 sierpnia przez cały dzień śpiewano pieśni i piosenki z powstania warszawskiego. Także biało–czerwona grupa płocka szła na odcinku do Karszewic z pieśnią patriotyczna na ustach, a towarzyszyli im ciemiężeni przez system komunistyczny, którzy dawali świadectwo młodym.

Wśród pielgrzymkowych instrumentów niewątpliwy prym wiedzie gitara, choć używane są też bębny, mini-perkusje, trąbki a nawet skrzypce.

Jasna Góra narodowy wspólny Dom

Przewodniczący Rady KEP ds. Pielgrzymek zauważył, że dziś Polakom bardzo potrzeba przebywania razem we wspólnym domu jakim jest Jasna Góra. - Nawet najbardziej zaciekli wrogowie i ateiści, kiedy tu przybywali to coś się dokonywało w ich sercach. To jest specyfika tego miejsca. Warto o tym sobie przypominać, żeby nie bać się zarzutu o klerykalizację albo zbytnie ureligijnienie. Nasze wspólne pielgrzymowanie jest nam dzisiaj bardzo potrzebne, to przebywanie w tym narodowym domu, gdzie jest nasza Matka, Królowa. Ona nas wszystkich wewnętrznie buduje a to jest bardzo ważne – stwierdził bp Zadarko. Zauważył, że elity polityczne i społeczne powinny „być na Jasnej Górze, żeby przysłuchać się co dzieje się w sercu narodu”. - W Polakach jest wielkie pragnienie jedności, budowania wspólnoty narodu, wyrażania miłości do Maryi i nauki Ewangelii Jej Syna – powiedział biskup.

Podkreślił, że „tym różnimy się od innych narodów, że potrafimy osobiste doświadczenia przełożyć na skalę ogólnopolską i powiedzieć razem, że Maryja jest Królową, Opiekunką, że Ona nas prowadzi. Co znalazło swój wyraz w różnych aktach zawierzenia”. - Przybywaliśmy tu zawsze, także w trudnych chwilach, przecież kiedy tu razem modliliśmy się, jak choćby podczas Ślubów Jasnogórskich w 1956 r., te ciężary nie znikały, ale otrzymywaliśmy siły, żeby przeżyć to godnie, żeby nie dobiła nas rozpacz, żeby nie zwątpić, żeby nie zrezygnować z tego co było nam wspólne - powiedział biskup.

2017-08-15 11:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świętość od poczęcia

Dogmat o Niepokalanym Poczęciu przywodzi na myśl osobę Matki Bożej. I słusznie, bo mówi on o tym, że Maryja była wolna od skazy grzechu pierworodnego. Pośrednio dogmat ten mówi jednak bardzo wiele o Chrystusie. To przecież Jego zasługi utorowały własnej Matce drogę do wolności od skażenia grzechem

Mówimy przecież o poczęciu Maryi, a więc o czasie, w którym nie piastowała Ona jeszcze godności Matki Boga. Zatem o wyjątkowości Niepokalanej nie decydowało Jej „fiat”, ale przyszłe zasługi Chrystusa. Działanie łaski musiało więc być uprzedzające. Mimo iż dogmat o Niepokalanym Poczęciu został ustanowiony stosunkowo późno, bo w roku 1854, w Kościele od początku istniało przekonanie o wyjątkowości Matki Najświętszej. Skoro np. konsekwencją grzechu pierworodnego jest śmierć, wierzono we Wniebowzięcie, gdyż osoba wolna od grzechu pierworodnego musiała być także wolna od jego konsekwencji, jaką jest śmierć.

CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

Proboszczowie z Archidiecezji Łódzkiej biorą udział w spotkaniu "Proboszczowie dla Synodu"

2024-04-30 15:39

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

Od wczoraj w podrzymskim Sacrofano trwa trzydniowe spotkanie, na które Ojciec Święty Franciszek zaprosił do Rzymu ponad 300 proboszczów z całego świata, aby wymienili się swoimi doświadczeniami Kościoła ewangelizacji i przeżywania wiary – tłumaczy ks. Kamiński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję