Reklama

Mój komentarz...

Jeszcze polityka czy już tylko pozory?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy afera „Orlenu”, ujawniająca mafijno-agenturalny wrzód w strukturach państwa, przerwie postępujący proces energetycznego uzależnienia Polski od dostaw rosyjskich i odsunie od władzy patronujących temu procederowi polityków? Chociaż sejmowa komisja śledcza czyni wiele, by tak się stało - jej działalność napotyka na zblokowany, podszyty strachem opór. Kwaśniewski, Dyduch, Celiński, Borowski, Frasyniuk (SLD, SdPL, UW...) uwijają się jak w ukropie w bliskich sobie mediach, opowiadając rzewne kawałki, jak to „praca sejmowej komisji śledczej... destabilizuje państwo”. Powiedzieć można, że w ten sposób „polityczna poprawność” wkracza w wyższy etap postmarksistowskiej dialektyki: nie złodziej i obcy agent psują państwo polskie, ale ci, którzy ich demaskują i unieszkodliwiają.
Jednak już sam fakt, że owi wczorajsi przeciwnicy dekomunizacji i lustracji są dziś zmuszeni do posługiwania się tak pokrętną, wręcz idiotyczną argumentacją dowodzi, że warto stać o prawdę, demaskując fałsz i obłudę. Innym dowodem na to, że warto i trzeba bronić prawdy jest powstrzymanie (przynajmniej na czas jakiś) niemieckiej polityki rewindykacyjnej i odszkodowawczej względem polskich ziem zachodnich. Dzięki uporczywemu podnoszeniu tego tematu przez niezależnych polskich publicystów (obrzucano ich za to często niewybrednymi inwektywami...), sprawa przebiła się wreszcie na forum sejmowe, a uchwały Sejmu zmusiły z kolei rząd Belki do wszczęcia rozmów z rządem niemieckim. Efekt tych rozmów nie jest wprawdzie w pełni zadowalający, ale przynajmniej powstrzymuje na czas jakiś politykę niemiecką przed eskalowaniem problemu. Efekt nie jest w pełni zadowalający, bo rząd niemiecki poprzestał na rozesłaniu „ekspertyzy prawnej” do niemieckich sędziów, z której wynikać ma, iż sądom niemieckim nie wolno na razie orzekać o rewindykacjach i odszkodowaniach. Ekspertyzie tej towarzyszy pogróżka rządu niemieckiego pod adresem własnych obywateli: „Ci, którzy nadal będą dopominać się o odszkodowania, nie są godni piastować poważnych funkcji”, nosząca wszelkie znamiona politycznego szantażu i groźby bezprawnej, ale to już nie nasze zmartwienie, a rządu niemieckiego i niemieckich sądów. Naszym zmartwieniem jest natomiast fakt, że wspomnianą ekspertyzą prawną w żaden sposób nie będą związane sądy i trybunały europejskie i amerykańskie, więc całkowicie mija się z prawdą p. Belka, gdy oświadcza, że „wszelkie starania o roszczenia, podejmowane w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu czy Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu oraz w Stanach Zjednoczonych, to strata czasu”. Stratą czasu jest raczej opowiadanie Polakom tego rodzaju propagandowych bujd.
W sprawach odszkodowawczych udało się nam na razie zastopować na czas jakiś niemieckie przygotowania do rozwinięcia akcji rewindykacyjnej na szerszą skalę. Bo wątpliwe jest nawet, czy sądy niemieckie uwzględnią wspomnianą „ekspertyzę” (opracowało ją raptem 2 prawników...), gdyby fala pozwów ruszyła. Poza tym - nawet jeśli rząd Schroedera, dzięki zastosowanemu politycznemu szantażowi, zahamuje na czas jakiś niemieckie rewindykacje - kolejny rząd niemiecki wcale nie musi się czuć zobowiązany postawą poprzednika. Wręcz przeciwnie - może tę postawę zdyskontować dla siebie (np. w kampanii wyborczej), aby tuż po wygranych wyborach powrócić ze zdwojoną siłą do sprawy roszczeń.
Belka osiągnął więc dość wątpliwy sukces w postaci zawieszenia kwestii odszkodowawczych przez Niemcy do końca rządów niemieckiej lewicy ze Schroederem na czele. Ale Belka zapłacić musiał Niemcom wysoką cenę za ten wątpliwy, dojutrkowy sukces: zobowiązał się do „działania na rzecz ratyfikacji Konstytucji Europejskiej” oraz do popierania starań Niemiec o członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. To pierwsze zobowiązanie oznacza, że lewica w Polsce weźmie udział w propagandzie za Konstytucją Europejską w nadchodzącym referendum i że do takiej propagandy zobowiązała się wobec... rządu niemieckiego! Przypomnijmy więc, że owa Konstytucja Europejska ubezwłasnowolnia Polskę, przyznając jej znacznie gorszy status członka UE niż przyznaje Traktat Nicejski. Przyjęcie takiego zobowiązania wobec Niemiec przez Belkę niemal w przededniu polskiego Święta Niepodległości, dodaje pikanterii temu zobowiązaniu. Drugie natomiast zobowiązanie oznacza, że rząd Belki będzie osłabiał międzynarodową pozycję Ameryki w tejże Radzie na rzecz rosnących, światowych ambicji niemieckich.
Te dwa zobowiązania świadczą o wyjątkowo niespójnej polityce zagranicznej postkomunistycznej lewicy, przypominającej chaotyczne miotanie się od ściany do ściany. Czy to jeszcze jest polityka - czy już tylko jej wasalne pozory?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kłamstwo imigracyjne

2024-05-18 16:35

[ TEMATY ]

migranci

imigranci

Adobe.Stock

To przykład swoistej schizofrenii politycznej, gdy rząd na forum Rady Unii Europejskiej głosuje przeciw paktowi imigracyjnemu, a następnie… jego premier obwieszcza, że będziemy beneficjentem regulacji, przeciwko której rząd głosował! Albo więc pan premier robi dobrą minę do złej gry albo nie wiedział ,co głosował.

Teraz słyszymy gremialne pocieszanie się i nas, że nowa polityka imigracyjna UE to nic złego,ba,wręcz przeciwnie. Po pierwsze: wejdzie w życie za dwa lata. Po drugie: dostaniemy z tego tytułu pieniądze, bo dadzą nam za przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Po trzecie: opozycja straszy imigrantami.

CZYTAJ DALEJ

Pan wzywa do drogi Chrystusowej

2024-05-18 15:15

[ TEMATY ]

diakonat

Zielona Góra

święcenia diakonatu

Bp Adrian Put

Katarzyna Krawcewicz

Nowo wyświęceni diakoni z biskupem Adrianem Putem oraz księżmi formatorami

Nowo wyświęceni diakoni z biskupem Adrianem Putem oraz księżmi formatorami

18 maja w konkatedrze zielonogórskiej bp Adrian Put udzielił święceń diakonatu dwóm alumnom.

Diakon Jakub Błażyński pochodzi z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Otyniu, a diakon Jakub Cieplak – z parafii św. Henryka w Sulęcinie.

CZYTAJ DALEJ

Francja: ponad 300 kleryków weźmie udział w turnieju piłkarskim

2024-05-19 16:09

[ TEMATY ]

piłka nożna

klerycy

Adobe Stock

Wielki turniej piłki nożnej, z udziałem ponad 300 kleryków za całej Francji, rozpocznie się 25 maja w Évron, w departamencie Mayenne, w Kraju Loary. Uczestniczyć w nim będzie niemal połowa spośród około 700 francuskich seminarzystów.

To wyjątkowe wydarzenie sportowe rozgrywane jest co roku w innym miejscu kraju. Pozwala jego przyszłym księżom „spotkać się w atmosferze koleżeńskiej i w duchu fair play wokół sportowych cnót braterstwa, wielkoduszności, uczciwości i szacunku dla ciała”, zgodnie ze wskazówkami, danymi przez św. Jana Pawła II w czasie Jubileuszu Roku 2000, wyjaśnia Konferencja Biskupów Francji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję