Od 20 lat ks. kan. Józef Siemczyk kieruje parafią pw. św. Maksymiliana w Lublinie. Zaczynał w 1981 r. w okresie solidarnościowej euforii. Rok późnej przeżył pożar pierwszej kaplicy, podpalonej przez " nieznanych sprawców". Dalej było mozolne dzieło wznoszenia nowego kościoła i tworzenia parafii od podstaw. Potem nastąpiły przemiany społeczno - polityczne roku 1989 i dzień dzisiejszy. Być może inny niż wymarzony. Przyszedł też dla Księdza czas zbierania owoców swojej pracy. Przeprowadzający wywiad jest jego parafianinem od 15 lat. O życiu parafii rozmawiał ze swoim duszpasterzem.
Jan Achremowicz: Minęło już 20 lat od chwili, kiedy przybył Ksiądz Proboszcz do parafii. Jakie wydarzenia zapamiętał Ksiądz najbardziej?
Ks. Józef Siemczyk: Na pewno poświęcenie placu pod budowę kościoła 22 listopada 1981 roku. W rocznicę poświęcenia pierwsza kaplica spłonęła. Ogień zniszczył całe wnętrze, stopiły się żyrandole, paliły się nawet mury. To musiało być podpalenie. Parafianie zmobilizowali się i w ciągu doby przywrócili kaplicę do użytkowania. Później równie ofiarnie pracowali przy budowie nowego kościoła i domu parafialnego. W Wigilię 1985 r. kościół był w stanie surowym, nie było okien i drzwi, a my odprawiliśmy pierwszą Pasterkę. Rok później bp. Bolesław Pylak poświęcił świątynię. Pamiętam pierwszą Pasterkę, a także wizytę Ojca Świętego dwa lata później. Ojciec Święty wciąż pamięta ten duży kościół z cegły i dzieci w strojach komunijnych, zgromadzone przed nim, które wtedy błogosławił. Nie tak dawno mówił mi o tym, gdy byłem u Niego na audiencji. Konsekracji kościoła dokonał abp. Bolesław Pylak w 1991 r.
- Co wydarzyło się od tego czasu?
- Kościół stopniowo zmieniał swój wystrój. Otrzymał nową posadzkę, we wszystkich oknach są witraże. Nawet był pomysł napisania pracy magisterskiej na ich temat, bo każdy na swoją symbolikę. Ten za głównym ołtarzem, przedstawiający Dziesięć Przykazań, tworzy całość z tabernakulum i chrzcielnicą.
- A jak wygląda życie parafii po 20 latach?
- Działa wiele wspólnot modlitewnych: Rycerstwo Niepokalanej, Legion Maryi, Wspólnota Miłosierdzia Bożego Bł. Ojca Pio, Koło Przyjaciół Radia Maryja, Ruch Światło - Życie Rodzin Domowego Kościoła. Akcja Katolicka, mająca u nas swoją siedzibę, działa na terenie całej archidiecezji. Organizuje cieszące się ogromną popularnością "Wakacje z Bogiem", a także wiele pielgrzymek, m.in. do Ziemi Świętej, Rzymu, Wilna, Lourdes, Fatimy, Wilna, Częstochowy, Lichenia, Łagiewnik, Kodnia. Spora grupa młodzieży należy do drużyny harcerskiej "Zawisza"; jest w niej kilkanaście zastępów. Bardzo liczne są koła lektorów i ministrantów. Ukazuje się parafialny kwartalnik "Korona", który rozchodzi się w ilości ok. 700 egzemplarzy.
- Chór parafialny ma opinię jednego z lepszych. Jak udało się to osiągnąć?
- To efekt dwunastu lat pracy pana Tomasza Orkiszewskiego. Próby odbywają się dwa razy w tygodniu. Chór jest zapraszany na wiele uroczystości do różnych parafii. Pewnym problemem jest brak utalentowanej młodzieży, która chciałaby śpiewać w chórze.
- Jacy są parafianie?
- Na terenie parafii mieszkają zasadniczo wyznawcy jednej wiary. Jest kilkudziesięciu badaczy Pisma Św., po kilka rodzin prawosławnych i ewangelickich. Około 100 osób znajduje się w trudnej sytuacji materialnej i życiowej. Każdego dnia ktoś przychodzi po pomoc, nawet po zupę. Tym rodzinom przekazujemy - najczęściej przez naszych harcerzy - paczki świąteczne, a także pomoc finansową. Kilkorgu dzieciom zapewniamy obiady w szkołach. Niedobrze, że parafia starzeje się. Często bywa więcej pogrzebów niż chrztów.
- A jakie są dalsze plany?
- Zamierzamy rozpocząć budowę domu, który będzie służył biednym i potrzebującym. Znajdzie się w nim miejsce na kuchnię dla najbiedniejszych i świetlicę dla dzieci. Jak tylko zostaną zatwierdzone projekty, ruszą prace. Może jeszcze w tym roku.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu