Reklama

Prezenty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy mój syn miał 15 lat, dostałam od niego w prezencie świątecznym dużą ramkę na zdjęcie. Ramka jest jakby z marmuru, ozdobna i ciężka, trochę starodawna, dokładnie w takim stylu, jak ja lubię. Wnętrze tej ramki, tzn. ta tekturka w środku, wyścielone zostało papierem czerwonozłotym, świątecznym, takim, w jakie pakuje się prezenty pod choinkę. Na takim tle mój syn ponaklejał poprzycinane przeróżnie zdjęcia. Na każdym z nich jesteśmy tylko my: mój syn i ja. To zdjęcia powyciągane z albumów z różnych lat, zdjęcia robione podczas różnych okazji, świąt, urodzin, wakacji, wycieczek, ale najważniejsze jest to, że jesteśmy na nich zawsze tylko we dwoje. Ten piękny kolaż z fotografii syn równie pięknie opakował i wręczył mi przy wigilijnym drzewku, z przejęciem obserwując moją twarz. To było tak wielkie dzieło miłości i tak wielki podarunek serca od niego tylko dla mnie, że dopiero kiedy przekonał się, że bardzo mi się ten prezent podoba, zajął się sobą i oddał się przeżywaniu radości ze swoich prezentów. Ten podarunek mam do dziś, nigdy nie zapomnę, kiedy i w jaki sposób go otrzymałam. Uważam go za jeden z najpiękniejszych prezentów, jakie dostałam w swoim życiu.
Chyba niewiele jest osób, które nie lubią otrzymywać podarunków. Jeśli są tacy, to chyba ci, którzy nie lubią też dawać. Już od paru tygodni obserwuję szaleństwo zakupów. Ludzie jak obłąkani przeszukują tony przeróżnych towarów, kupują kolejne stroje, dziesiątki nic nie znaczących bibelotów, siódmy telewizor, trzeci komputer, setną zabawkę, dziesiąty flakon perfum, spędzają większość swojego czasu w zatłoczonych centrach handlowych, często całymi rodzinami. Są zmęczeni, sfrustrowani i rozdrażnieni. Kupują dla samego kupowania, bo przecież tak trzeba, bo to dlatego, że są święta, bo każdy czeka na prezent. Ba, nie na jeden, ale na co najmniej dwa, trzy... Nie ważne, co się dostanie, byleby było dużo. Co roku łamiemy głowę nad tym, co mu kupić, co jej kupić, bo przecież już i tak mają wszystko, już i tak nic nie potrzebują. Ba, nawet o niczym nie marzą. Ale na rozwiązanie takich problemów też znalazł się sposób. Od jakiegoś czasu pojawiły się w sklepach tzw. gift cards. To takie kolorowe, plastikowe karty w kształcie kart kredytowych. Teraz można je kupić już w każdym sklepie. Są nawet na stacjach benzynowych i w sklepach spożywczych, w których można kupić również karty do innych sklepów bez specjalnego chodzenia do nich. Jak to wspaniale i gustownie wymyślona forma dawania w prezencie pieniędzy. Jakżeż to skrupulatnie przemyślany sposób na kolejną wygodę w naszym życiu. Nie potrzeba się zastanawiać, co kto chce, tylko podać osobie przy kasie odpowiednią sumę pieniędzy. W zamian dostaniemy kolorową kartkę, napiszemy na kopercie dla kogo i wrzucimy siedem kopert pod choinkę. Kłopot z głowy, czas w sklepach zaoszczędzony, każdy sobie kupi, co będzie chciał, nie będzie niezadowolenia, zmęczenia i rozczarowań. Czy aby na pewno tak chcielibyśmy? A nasze dzieci? Czasami wpadam w zadumę i marzę: gdyby tak ludzie sięgnęli po swoje talenty i umiejętności pochowane gdzieś w zakamarkach dusz i serc, poprzykrywane grubą warstwą wygodnickiego życia i brakiem czasu. Gdyby tak wykorzystać prawdziwie czas Adwentu i oczekiwania i wrócić do ulubionego kiedyś zajęcia zrobienia serwety na szydełku, karmnika dla ptaków, malowidła, rysunku, łańcucha z papieru na choinkę, napisania wiersza czy piosenki, a może upieczenia ciasteczek z przepisu prababci. Czy ktoś nie chciałby dostać lub podarować „bilet” na ulubione zajęcie: lepienie bałwana, sanki i łyżwy?
Zastanawiam się, jak bardzo prezenty straciły swoją wymowę. Stają się obowiązkiem bez znaczenia, dopełnieniem jakiejś wcale nieprawdziwej tradycji. A przecież podarunek to wyraz naszego myślenia o drugiej osobie - co o niej wiemy, czym moglibyśmy tę osobę ucieszyć lub wspomóc; to wyraz ludzkiej życzliwości, wrażliwości, dobroci, przyjaźni, przywiązania i miłości. To radość dawania i radość otrzymywania, to umiejętność mówienia: proszę i dziękuję, której nie powinniśmy zatracać, lecz raczej pielęgnować, szanować i rozwijać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Legenda św. Jerzego

Niedziela Ogólnopolska 16/2004

[ TEMATY ]

święty

św. Jerzy

I, Pplecke/pl.wikipedia.org

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Święty Jerzy walczący ze smokiem. Rzeźba zdobiąca Dwór Bractwa św. Jerzego w Gdańsku

Św. Jerzy - choć historyczność jego istnienia była niedawnymi czasy kwestionowana - jest ważną postacią w historii wiary, w historii w ogóle, a przede wszystkim w legendzie.

Św. Jerzy, oficer rzymski, umęczony był za cesarza Dioklecjana w 303 r. Zwany św. Jerzym z Liddy, pochodził z Kapadocji. Umęczony został na kole w palestyńskiej Diospolis. Wiele informacji o nim podaje Martyrologium Romanum. Jest jednym z czternastu świętych wspomożycieli. W Polsce imię to znane było w średniowieczu. Św. Jerzy został patronem diecezji wileńskiej i pińskiej. Był także patronem Litwy, a przede wszystkim Anglii, gdzie jego kult szczególnie odcisnął się na historii. Św. Jerzy należy do bardzo popularnych świętych w prawosławiu, jest wyobrażany na bardzo wielu ikonach.

CZYTAJ DALEJ

Bp Bronakowski o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw: to ochrona młodego pokolenia Polaków

2024-04-23 13:30

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Bronakowski

Karol Porwich/Niedziela

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

- Niwelowanie zagrożeń związanych z promocją i dostępnością alkoholu to przede wszystkim ochrona młodego pokolenia Polaków - zaznaczył bp Tadeusz Bronakowski w komentarzu dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych wyraził tę opinię w odpowiedzi na propozycję wprowadzenia w Polsce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Obecnie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad rozwiązaniami, które mają doprowadzić do zmniejszenia dostępności alkoholu.

Publikujemy pełną treść komentarza bp. Tadeusza Bronakowskiego - przewodniczącego Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych:

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: Prymas Polski przewodniczył Mszy św. w uroczystość św. Wojciecha

2024-04-23 18:08

[ TEMATY ]

św. Wojciech

abp Wojciech Polak

Episkopat Flickr

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Ponad doczesne życie postawił miłość do Chrystusa” - mówił o wspominanym 23 kwietnia w liturgii św. Wojciechu Prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodnicząc w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. ku czci głównego i najdawniejszego patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna.

„Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce” - rozpoczął liturgię metropolita gnieźnieński, powtarzając za św. Janem Pawłem II, że św. Wojciech jest ciągle obecny w piastowskim Gnieźnie i w Kościele powszechnym. Za jego wstawiennictwem Prymas prosił za Ojczyznę i miasto, w którym od przeszło tysiąca lat biskup męczennik jest czczony i pamiętany.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję