Reklama

Mój komentarz...

Wiele hałasu o ukrycie prawdy

Niedziela łódzka 4/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miniony rok upłynął pod znakiem prawdziwej „wojny na górze”, w łonie lewicy: kłótnie, bijatyka, wzajemne donosy i oskarżenia, pasmo afer i korupcji... Z tej walki lewica w Polsce wyszła tak rozdrobniona, że dalszy podział zagraża wprost jej politycznej egzystencji: wszystko wskazuje zatem, że 2005 r. upływać będzie pod znakiem prób jednoczenia lewicy. Pretensje do zjednoczenia wokół siebie całej lewicy zgłaszają przynajmniej cztery lewicowe frakcje partyjne: SdPL Borowskiego, Unia Pracy Jarugi-Nowackiej, tzw. Platforma Socjaldemokratyczna Janika (powstała w ramach SLD) oraz SLD-owska „resztówka” (Miller, Oleksy), która boczy się na inicjatywę Janika. Żadna z tych czterech partyjnych koterii nie ma jednak dostatecznego autorytetu, ani sił i środków, aby zjednoczyć wokół siebie pozostałe. Skompromitowana lewica ogląda się zatem na Kwaśniewskiego i coraz niecierpliwiej oczekuje, aż ten wystąpi z jakąś „jednoczycielską”, konkretną inicjatywą. Kwaśniewski zaś, wziąwszy sobie do pomocy Belkę i Cimoszewicza (ten ostatni deklarował kiedyś chęć wspólnego pisania historii Polski „razem z Adamem Michnikiem”...), uzależnia najwyraźniej swą „ostatnią posługę” od uznania Unii Wolności za siłę przewodnią całej lewicy. To program maksimum Kwaśniewskiego i jego otoczenia; program minimum - to przynajmniej wspólna lista całej lewicy, z udziałem, rzecz jasna, ludzi Unii Wolności na czołowych miejscach list wyborczych.
Zamysł ten, konsekwentnie realizowany od premierostwa Belki, może napotkać jednak poważną rafę, o którą się roztrzaska: tą rafą jest postępujący proces lustracyjny. Coraz więcej uczciwych ludzi dowiaduje się, kto na nich donosił, a casus Małgorzaty Niezabitowskiej pokazuje, że dla Unii Wolności ujawnienia takie mogą być zabójcze: wszak w samym tylko rządzie Mazowieckiego „kilku ministrów miało teczki”... Wszystko wskazuje zatem, że aby ukryć powiązania tej formacji z komunistyczną agenturą - przystąpiono ostatnio, na wielu frontach medialnych, do próby zdyskredytowania obecnych procedur lustracyjnych oraz dyskredytowania zawartości teczek, udostępnianych pokrzywdzonym obywatelom. Przykro stwierdzić, że w próby tej dyskredytacji zaangażował się m.in. prezes Instytutu Pamięci Narodowej, który dociekliwych historyków, dziennikarzy i naukowców nazwał publicznie (w wywiadzie dla Gazety Wyborczej) „trędowatymi”. Dawno już z ust przedstawicieli życia publicznego nie słyszeliśmy tego rodzaju stalinowskich epitetów: świadczy to tylko o politycznej wadze, jaką powstałe „lobby wrogów prawdy” przywiązuje do ochrony układu Okrągłego Stołu, uczestniczących w nim konfidentów, do ukrywania pełnej prawdy o formacji, zwanej Unia Wolności i - rzecz jasna, do ratowania lewicy w nadchodzących wyborach. Jeśli Unia Wolności miałaby startować na wspólnej liście z pozostałą lewicą - trzeba ukryć prawdę o prawdziwej roli, jaką odegrała w najnowszej historii?...Na to wychodzi, taka jest istota, sens i cel prowadzonej ordynarnej akcji propagandowej przeciw ujawnianiu zawartości teczek.
Czy wolno poświęcać prawdę i historię dla interesu jednej politycznej partyjki i ulokowanej w niej agentury? Czy wolno narażać państwo na płynący z takiego zatajenia szantaż polityczny, sprzedajność, korupcję, postępujące złodziejstwo grosza publicznego?...
Tymczasem nowy marszałek Sejmu, Cimoszewicz, zapowiada w Sejmie szybką ścieżkę legislacyjną: na pierwszy ogień ma iść ustawa o podatku od telewizora i radia (zwanym nie wiedzieć czemu „abonamentem radiowo-telewizyjnym”), jakby posiadanie radia lub telewizora było dziś luksusem... Jest bardzo prawdopodobne, że już w dalszej kolejności lewica zgłosi projekt ustawy, jeszcze bardziej ograniczającej lustrację. Były minister w rządzie Mazowieckiego - Kozłowski (ten, co bezprawnie wpuścił do archiwów SB Michnika, Holzera i Ajnenkiela) już rai odpowiednią „poprawkę”: żeby zawartość teczek najpierw „oceniała i interpretowała” bliżej nieokreślona komisja... Pomysł jak z Orwella: wstęp do powołania Ministerstwa Prawdy?...
Dopóki rządzi w Polsce lewica - najbardziej nawet szkodliwy pomysł może stać się prawem...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję