Księdzu Partyzantowi Marianowi Skoczowskiemu
dziś
na mojej ulicy
spotkałem starego człowieka
plecy
pochylił mu
garb lat topornych
dłonie ważyły ciężar chleba
szedł powoli
smakując na nowo
obszar codzienności
jak Ten
widziany w innym mieście
po raz ostatni
latem
przed odejściem do miejsca
skąd nie nadchodzą listy
(1979)
Pomóż w rozwoju naszego portalu