Reklama

„Każde dziecko jest piękne”

Niedziela łowicka 37/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co roku w parafii pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Kutnie-Dybowie organizowane są wakacje i ferie dla dzieci. W tym roku, w ramach letniego wypoczynku, odbyły się dwa turnusy półkolonii: od 18 do 31 lipca i od 1 do 12 sierpnia. Inaczej niż w ubiegłych latach, zorganizowało je parafialne koło Caritas wraz z Polskim Komitetem Pomocy Społecznej.
Jak mówi Arek - na co dzień kościelny w parafii, a teraz także opiekun kolonijny - „W półkoloniach biorą udział dzieci z ubogich rodzin, których nie stać na zorganizowanie wyjazdów wakacyjnych. Wychowawcom pomagają wolontariusze z parafii i z Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej. Posiadają oni informacje komu i kiedy trzeba udzielić takiej pomocy”.
Grażyna Tatarowicz z PKPS dodaje: „Jako Polski Komitet Pomocy Społecznej korzystamy w Dybowie z pomieszczeń parafialnych i terenu przy kościele. Są to pierwsze wspólne wakacje PKPS-u i parafii; wcześniej organizowaliśmy zajęcia świetlicowe dla dzieci, ale w znacznie węższych grupach. Działając wspólnie, mamy szerszą ofertę”. Fundusze na zorganizowanie półkolonii zostały pozyskane z Urzędu Miasta dzięki przetargowi, z pieniędzy przeznaczonych dla dzieci z rodzin zagrożonych środowiskowo.
Na liście uczestników drugiego turnusu półkolonii w Dybowie znalazło się 43 dzieci, z czego codziennie przychodziło ok. 35. Tego rodzaju wypoczynek jest przeznaczony dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym (od 7 do 10 lat), ale przychodziły i starsze, i młodsze, zwłaszcza kiedy na zajęcia zgłaszały się całe rodzeństwa. „Przychodzą, bo korzystają od wielu lat i trudno im odmówić” - mówią opiekunowie.
„Celem zorganizowania półkolonii w parafii jest pokazanie dzieciom, że można w inny sposób spędzać czas, niż tylko siedząc na podwórku lub przed telewizorem - twierdzi Arek. - U nas odbywają się gry, zabawy integracyjne, konkursy, wyjazdy na basen, wycieczki. Dzieci nie tylko przebywają w placówce, ale także mają okazję coś ciekawego zobaczyć”.
Grażyna Tatarowicz podkreśla: „Te dzieci potrzebują dużo ciepła, trzeba je otworzyć na świat, bo często mają utrudniony kontakt z rówieśnikami. Uczulamy dzieci, że każde z nich jest inne, uczymy je tolerancji. Nie wprowadzamy podziału na dzieci na lepsze i gorsze, staramy się w pełni je akceptować, bo każde dziecko ma swoją wartość i piękno. Zwracamy też uwagę na to, aby troszczyły się o siebie nawzajem; starsze dzieci opiekują się młodszymi. Uczymy je, że trzeba ustąpić miejsca starszym w autobusie, posprzątać po sobie itp”.
Przystanek autobusowy przy rondzie Solidarności był ważnym punktem zbiórki: stamtąd część dzieci, tych dojeżdżających na półkolonie z miasta, wyruszała codziennie do Dybowa. Dalsze zajęcia kolonijne zależały od pogody i programu dnia. Dzieci chodziły na wycieczki do lasu, połączone z piknikiem i budowaniem szałasu, lub zostawały na zajęciach w budynku parafialnym. W deszczowe dni powodzeniem cieszyły się gry, zabawy i prace plastyczne, a także komputer z dostępem do Internetu. Pod opieką wychowawców dzieci wykonywały bukiety kwiatów, postaci z bajek, a nawet papierowe ZOO. Ważnym momentem każdego dnia był także obiad. Część dzieci potrzebowała wręcz dokarmiania. Obiad przywożony był w termosach z MOPS-u, który od lat gotuje obiady dla dzieci kolonijnych z Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej.
Uczestnicy półkolonii zwiedzili m.in.: ogród zoologiczny w Łodzi, pływalnię w Ozorkowie oraz budynek Straży Miejskiej. Odbyło się także spotkaniem z policjantem, który poinstruował dzieci, jak powinny się zachowywać, kiedy zostają same w domu.
Na koniec warto przytoczyć wypowiedzi niektórych uczestników półkolonii na temat zalet tego rodzaju wypoczynku. „Wszystko mi się tu podoba!” - z zapałem oświadcza 10-letnia Kasia, a 12-letnia Ania dodaje: „Najbardziej lubię korzystać z gadu-gadu w Internecie”. 7-letni Bartek uczęszcza już na drugi turnus półkolonii i cieszy się, że nauczył się tu tak wielu piosenek.
Jedna wolontariuszek, Judyta (16 lat), wyznaje: „Mój brat chodzi tu na zajęcia. Ogłaszano na Mszy św., że będą półkolonie. Przyszłam go przyprowadzić i Arek zachęcił mnie, żebym została jako opiekunka. Prowadzę też kawiarenkę internetową. Wszystko mi się tu podoba, a dzieciaki są takie grzeczne. Tutaj lepiej spędza się czas niż w domu!”.
Każdy dzień zajęć na półkoloniach w Dybowie kończył się „prognozą pogody”. Dzieci wzajemnie oceniały swoje zachowanie - to, czy były grzeczne i koleżeńskie. Można było dostać słoneczko, słoneczko z chmurką, samą chmurkę, chmurkę z deszczem albo - szczególnie niegrzeczni - piorun. Z pewnością wszyscy uczestnicy nadaliby półkoloniom słoneczko. I to jest największa nagroda dla organizatorów: zadowolenie dzieci, ich uśmiech i przekonanie, że w Dybowie „zawsze dzieje się coś ciekawego”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święci w „czterech ścianach”

Wizerunek Świętej Rodziny to popularny motyw obrazów zawieszanych na ścianach domów, szczególnie w okresie międzywojennym i w pierwszych latach po wojnie. Obrazy te malowano zwykle na płótnie lub deskach. Najpopularniejsze były tzw. oleodruki.

Uzyskane dzięki technice oleografii odbitki na płótnie naśladowały obrazy olejne, wykonane przez anonimowych artystów. Chociaż ich walor artystyczny był najczęściej nikły, miały wielką wartość sentymentalną dla osób, w których domach dzieła te nie tylko stanowiły ozdobę, ale też niosły konkretne duchowe przesłanie.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęcie Roku Świętego 2025 oraz Jubileuszu 100-lecia Kościoła Częstochowskiego

Zapraszamy na transmisję NA ŻYWO z uroczystości rozpoczęcia Roku Świętego 2025 oraz Jubileuszu 100-lecia Kościoła Częstochowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: nigdy nie uwierzę w to, że Jezus chciał podzielonego Kościoła!

2024-12-29 22:05

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

– Nigdy nie uwierzę w to, że Jezus chciał podzielonego Kościoła. Wszyscy wyznajemy wiarę, że Kościół jest jeden. Przeszliśmy możliwie najkrótszą fizycznie drogę pomiędzy dwoma kościołami w Łodzi i bardzo długą duchową drogę, liczącą 500 lat, ale jubileusz jest po to, byśmy wykonywali taki powrót do aktu, w którym Jezus Chrystus stwarzał Kościół we wszystkich wymiarach – mówił kard. Grzegorz Ryś na rozpoczęcie Roku Jubileuszowego 2025 w archidiecezji łódzkiej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję