Prymas Polski podkreśla, że składając sobie świąteczne życzenia nie powinniśmy zapominać o ubogich. „Ubogim jest ten, kto nie ma pracy, nie ma pieniędzy, ten, którego dzieci idą głodne do szkoły, kto nie ma za co wykupić leków itd. Zauważmy jednak, że tego rodzaju biedni bardzo często są pełni nadziei. Ten spodziewa się, że znajdzie miejsce pracy, tamten, że jego dziecko otrzyma posiłek w szkole, że pozyska potrzebne leki. Często ci ludzie są pełni nadziei, bo obrali Boga jako najwyższe dobro. I my stajemy się wobec nich wykonawcami nadziei” - pisze kard. Glemp.
Jednak - jak podkreśla dalej Prymas Polski - nadzieje budowane tylko na przesłankach ziemskich nie wystarczają. Kościół posiada własną wizję nadziei opartej na Chrystusie, która sięga poza świat materii. „Przypatrzmy się nadziei objawionej w Chrystusie, zapowiadanym Mesjaszu, który przychodzi jako Dziecię w Szopce Betlejemskiej. Nadzieja w Nim zawarta miała realne fundamenty społeczne i teologiczne. Ani nędza Stajenki, ani zawiść Heroda, ani wrogość faryzeuszów nie zagłuszyły nadziei, jaką niósł Jezus z Nazaretu” - czytamy w liście Księdza Prymasa.
Kard. Glemp apeluje, aby zrozumienie Wielkiej Nadziei, objawionej w Dzieciątku Jezus, przenieść jako życzenia świąteczne do naszego życia.
Prymas Polski zauważa, że pierwsze lata nowego tysiąclecia nie szczędzą nam kłopotów i wystawiają nadzieję na próbę. Podkreśla też, że nadzieję trzeba pielęgnować. „Nadzieja bowiem jest nie tylko wzdychaniem do spodziewanego dobra, ale czynieniem dobra, które służy bliźnim i mnie samemu” - przekonuje kard. Glemp.
Na koniec swojego listu Prymas Polski życzy, aby wszyscy stawali się sprawcami nadziei dla innych.
(pch)
Pomóż w rozwoju naszego portalu