Reklama

Dotknięci rozwodem

Niedziela w Chicago 37/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Rozwodzimy się”. Te słowa zburzyły spokój niejednej rodziny. Wywróciły świat do góry nogami. Jednak problem kryzysu małżeńskiego dotyczy coraz większej liczby małżeństw i niestety coraz częściej kończy się cywilnym rozwodem. Ciągle jednak pozostajemy małżeństwem w rozumieniu Kościoła katolickiego. Ta sytuacja stwarza wiele napięć, krępujących sytuacji, nie mówiąc już o wyrzutach sumienia. Kościół jest rozwodom przeciwny, słusznie twierdząc, że obok argumentów religijnych, tzw. pełna, szczęśliwa rodzina daje gwarancję nie tylko dobrego wychowania dzieci, ale także stanowi podwaliny narodu. Bez instytucji rodziny społeczności rozsypują się jak domek z kart. Wszystkie kraje, które niegdyś wychwalały pod niebiosa tzw. wolne związki, teraz wydają miliony na promowanie tradycyjnej rodziny, i to mającej więcej niż jedno dziecko. Bo pomysł na lekkie i niezobowiązujące traktowanie drugiego człowieka, pozostawił po sobie zgliszcza, nie oferując nic w zamian.
Problem rozwodów dotyczy także Stanów Zjednoczonych i mieszkających tutaj Polaków. Określenie „małżeństwa chicagowskie” nie bez przyczyny jest tak powszechnie znane. Kościół pamiętając słowa, że człowiek jest jego drogą, stara się wesprzeć ludzi dotkniętych dramatem rozwodu. A czyni to sposobami, jakie przynależą do instytucji kościelnej. Jest modlitwa i wsparcie duchowe - to oczywiste. Ale są także ruchy i stowarzyszenia, które stawiają sobie za cel ratowanie małżeństw w kryzysie - np. Ruch Domowego Kościoła. Kościół nie opuszcza osób, które po rozwodzie żyją samotnie, ale i tych pozostających w nowych cywilnych lub nieformalnych związkach. W niemal każdej polskiej diecezji istnieją duszpasterstwa związków niesakramentalnych. Mają swoich duszpasterzy i regularne spotkania. Kościołowi zależy, by ludzie ci nie czuli się wyrzuceni poza nawias społeczności wierzących. Stąd wielce potrzebna wydaje się inicjatywa Mszy św. w intencji osób dotkniętych w różny sposób rozwodem.
Zaproszenie to skierowane jest więc do wielu osób, nie tylko do rozwodników. Terapeuta rodzinny wyjaśnia, że rozwód działa jak kamień rzucony w wodę - zatacza coraz szersze i szersze kręgi. W małżeński kryzys, a w ostateczności rozwód, wciągane są kolejno dzieci, bliższa i dalsza rodzina, nawet przyjaciele. Cierpienie w różnym stopniu staje się udziałem ich wszystkich. Najtrudniej przeżywają ten stan, niestety, dzieci. Pewnych sytuacji, zwłaszcza z prawnego punktu widzenia, nie da się cofnąć. Na stałe do naszego słownika weszły takie określenia jak: „drugie małżeństwa”, „weekendowi tatusiowie”, „alimenty i zasiłki” czy wreszcie „dzieci z pierwszego i drugiego związku”. Taka jest rzeczywistość wokół nas, wobec której osoby wierzące nie pozostają obojętne. A włączając się we wspólną modlitwę dowodzimy nade wszystko wierności najważniejszemu przykazaniu chrześcijaństwa - miłości bliźniego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

XVI Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym – S.O.S. dla Ziemi Świętej

2024-11-10 12:48

[ TEMATY ]

S.O.S. Dla Ziemi Świętej

XVI Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym

Pomoc Kościołowi w Potrzebie

Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym

Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym

Dziś, podczas XVI Dnia Solidarności z Kościołem Prześladowanym, serca wiernych zwracają się ku Ziemi Świętej - miejscu narodzin chrześcijaństwa, które, mimo swojego wyjątkowego znaczenia, zmaga się z głębokim kryzysem. Tegoroczne hasło „S.O.S. dla Ziemi Świętej” jest apelem o wsparcie i przypomnieniem, że sytuacja tamtejszych chrześcijan wymaga pilnej uwagi.Chrześcijanie w Ziemi Świętej stoją w obliczu głębokiego kryzysu. Wojna, brak turystów, bezrobocie - wszystko to uderza w ludzi, którzy od pokoleń wyrabiają rękodzieło z oliwnego drewna, dbając o utrzymanie swoich rodzin. Głód, ubóstwo, niepewność stały się ich codziennością.

Dzień Solidarności rozpoczął się o 7:00 rano uroczystą Mszą Świętą w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach, gdzie wierni modlili się w intencji prześladowanych chrześcijan. W całej Polsce w ponad 10 tysiącach parafii odbywają się specjalne nabożeństwa, a wieczorem wierni zgromadzą się na uroczystym Apelu Jasnogórskim.
CZYTAJ DALEJ

Dla wszystkich. Do końca

Niedziela warszawska 23/2020, str. VII

[ TEMATY ]

zmartwychwstanki

Bł. s. Alicja Kotowska

Reprodukcja Łukasz Krzysztofka

Bł. s. Alicja Kotowska z wychowankami zmartwychwstanek

Bł. s. Alicja Kotowska z wychowankami zmartwychwstanek

Żarliwa modlitwa, patriotyzm, praca wychowawcza z młodzieżą i służba drugiemu człowiekowi – w niespełna 40-letnim życiu bł. s. Alicji Kotowskiej zawiera się wszystko, co charakteryzuje siostry zmartwychwstanki.

Zginęła, oddając życie za Chrystusa. Mimo wiedzy o grożącym jej niebezpieczeństwie, nie skorzystała z możliwości ucieczki. Bł. s. Alicja Kotowska wolała pozostać razem ze swoimi siostrami. Do końca była spokojna i ufna. Przebaczyła nawet temu, który na nią donosił.
CZYTAJ DALEJ

Być jak św. Marcin

2024-11-10 17:39

ks. Łukasz Romańczuk

ks. Rafał Masztalerz

ks. Rafał Masztalerz

W parafii św. Marcina w Sicinach odbył się Wieczór Marcinowy, który poprzedziła Eucharystia. Mszy świętej przewodniczył ks. Rafał Masztalerz z parafii Różanka, w diecezji świdnickiej, który na początku Mszy świętej zachęcił, aby modlić się przez wstawiennictwo św. Marcinowi o odwagę i stawanie się rycerzem na wzór świętego patrona.

- Tą Eucharystią zaczynamy świętować imieniny naszej parafii, czyli święto św. Marcina. Wieczór Marcinowy zaczyna się Mszą świętą i chcemy przeżywać ten czas jako czas świąteczny dla naszej parafii - zaznaczył na wstępie ks. Józef Jarmuła, proboszcz sicińskiej parafii. W homilii ks. Rafał Masztalerz podkreślił, że św. Marcin był człowiekiem pełnym pokory, a historia o nim przetrwała do dziś. Kapłan nawiązał do Ewangelii związanej z historią o "wdowim groszu". - Ta kobieta wcale nie liczyła na to, że ją pochwalą, ale ona była wolna od "tego świata", tak, jak św. Marcin, który nie dał się przekupić - mówił kapłan, nawiązując do patrona parafii. - Waszym patronem można się inspirować i gdy zawsze są trudne czasy, kiedy świat zaczyna się ocierać o wojnę, biedę, to taki patron jak wasz, może duchowo podzielić się swoją historią i wszystkim, czym możemy się, patrząc na niego inspirować - mówił ks. Masztalerz.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję