Reklama

Co to znaczy być katolikiem?

Niedziela w Chicago 6/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ubiegłym roku, szczególnie świeccy członkowie Archidiecezjalnej Rady Pastoralnej zwrócili się z prośbą do Rady Kapłańskiej, by zastanowiła się nad tym, w jaki sposób homilie wygłaszane podczas Mszy św. mogłyby pogłębić i pomóc zrozumieć kilka kontrowersyjnych tajemnic wiary. Ta prośba wypłynęła z dyskusji na temat: co to znaczy być katolikiem? Wiele z zewnętrznych znaków katolicyzmu, bo praktyki religijne ludzie łączą z życiem w Kościele, zostały usunięte trzydzieści lub więcej lat temu. Zniknięcie tej zewnętrznej ochrony wystawiło wewnętrzne życie wiary na niebezpieczeństwa błędów i nieporozumień.
Księża, po konsultacjach z reprezentantami Archidiecezjalnej Rady Pastoralnej, wytypowali wspólnie uzgodnioną listę sześciu tematów. Te tematy będą rozważane w ciągu bieżącego roku i dostosowane do odpowiednich czytań i okresów liturgicznych. A oto one: Eucharystia, kapłaństwo, spowiedź, małżeństwo, Matka Boża i imigracja.
Spoglądając na tę listę, wyłączając szósty temat - imigracja, to moim pierwszym wrażeniem jest, że powróciliśmy do czasów protestanckiej Reformacji. Właśnie w czasie Reformacji widoczna jedność Kościoła została zniszczona z powodów doktrynalnych. Msza św. dla wielu reformatorów stała się tylko nabożeństwem wspomnienia, jej łączność z ofiarą Chrystusa na Kalwarii stała się czysto „duchową”, a jej obiektywna, sakramentalna i rzeczywista reprezentacja tamtej ofiary została odrzucona. Po odrzuceniu Ofiary Mszy św., kapłaństwo zostało zredukowane do posługi, czyli funkcji lub posługi opartej tylko na chrzcie. Sakrament kapłaństwa został usunięty z życia protestanckich wspólnot wiernych. Po usunięciu sakramentu kapłaństwa, sakrament pokuty albo pojednania stał się niepotrzebnym, bo ani Kościół ani kapłan nie pośredniczyli penitentowi w drodze do Bożego miłosierdzia. Ani też więź małżeńska nie cieszyła się już charakterem sakramentalnym, a to otworzyło drogę do zredukowania współczesnego małżeństwa do zewnętrznego i legalnego pozwolenia na stosunek seksualny między dwoma zgadzającymi się na to dorosłymi osobami. Indywidualizm, który pozostał po odrzuceniu pośrednictwa, uczynił nawet świętych konkurentami z Chrystusem i w ten sposób nie pozostało już miejsca dla Matki Bożej i innych świętych, by wstawiali się i modlili się za nami. W najlepszym wypadku pozostali oni tylko pamiątką pobożnego życia w dawnych czasach; a oddawanie im czci jest klasyfikowane jak forma bałwochwalstwa.
Jest wielu dobrych ludzi, których droga do świętości kształtowana jest przez religijny indywidualizm i przez prywatną interpretację tego, co Bóg objawił. Ci właśnie są nazwani protestantami. Kiedy jednak wykształcona i zaangażowana grupa katolików, taka jak Archidiecezjalna Rada Pastoralna, zaproponuje tematy do dyskusji, które są historycznie protestanckie, to fakt ten daje coś do myślenia. Katolicy zasymilowani z amerykańską kulturą, która jest historycznie protestancką, żyją obecnie w wielkim napięciu pomiędzy tym, jak kultura ich kształtuje, a tym do czego zobowiązuje ich wiara katolicka.
Nie jest zaskoczeniem, że wielu pisarzy, którzy uważają się za katolickich, zdobyło sobie sławę atakując podstawowe prawdy naszej wiary. Z powodu braku osobistej integralności, do której powinni byli się przyznać, oni po prostu stracili wiarę, która została nas przekazana od Apostołów i przebudowali tą wiarę bazując na czysto subiektywnej, indywidualistycznej podstawie i nazywają ją odnowieniem. Sobór Watykański II nie był zwołany po to, by uczynić katolików protestantami. Sobór został zwołany w tym celu, by prosić Boga, aby zjednoczył wszystkich wierzących w Chrystusie, by świat mógł uwierzyć, kim Chrystus jest i mógł żyć z nim w jego Ciele, Kościele. To ograbienie katolików z prawdziwej wiary, nawet w niektórych naszych szkołach, na lekcjach religii i w przygotowaniach liturgii, doprowadziło nas do tej obecnej sytuacji, którą wyraźnie zauważyli biskupi na Synodzie w roku 1985, jak również dostrzega dzisiaj wielu innych ludzi. (Katechizm Katolickiego Kościoła został zaproponowany jako częściowe rozstrzygnięcie różnych nieporozumień na temat głównych tajemnic wiary).
Obecne wydanie The Catholic New World pisze o wierze w nauczaniu i o prowadzeniu naszych katolickich szkół. Dr Nicholas Wolsonovich i współpracownicy umieścili katolicką tożsamość i przekazywanie apostolskiej wiary w centrum starań w reformowaniu naszych szkół. Dyskusje o tożsamości katolickich uczelni i uniwersytetów nadal są prowadzone wbrew opozycji wielu i ospałości innych. Charakter katolickiej opieki medycznej został dobrze opracowany na papierze, natomiast praktyczne wprowadzenie jej w życie napotyka trudności z wielu powodów. Moglibyśmy przytaczać przypadek za przypadkiem w każdej katolickiej instytucji włączając parafie i same diecezje. Kościół jest i powinien być bardzo dużym namiotem. Ale jego filary są mocno osadzone w Bożym objawieniu i w odpowiedzi Kościoła na objawiającego się Boga przez ostatnie dwa tysiące lat. To jest wspólna odpowiedź. Bowiem indywidualna opinia nie jest nigdy normatywna. Jest trudno to powiedzieć w kulturze ukształtowanej przez protestantyzm i późniejszy okres Oświecenia.
Spoglądam już na rok przyszły. Jeżeli mamy proponować światu naszą wiarę, musimy być lepiej w niej ugruntowani. Proponowanie, jak mawiał często Papież Jan Paweł II, nie jest narzucaniem. Jakakolwiek propozycja powinna być poważana ze względu na osobę, która proponuje, ale również powinna być kwestionowana, gdy okazuje się fałszywą. W sprawach wiary, prawda i fałsz zależą od teologicznych uwarunkowań historycznych. Ponieważ historia, dla wielu Amerykanów jest nonsensem, a dla niektórych naukowców jest tylko polem do dowolnego przerabiania, dlatego zobaczymy jak daleko dojdziemy w tym roku.
Co wydaje się dla mnie jasnym jest to, że Bóg wzywa nas byśmy byli autentycznie katoliccy w naszej wierze, jak również, może paradoksalnie, protestanccy w naszej kulturze. Żyjemy tutaj, nie w jakimś idealnym świecie, gdzie wszystko pracuje doskonale. Ci, którzy odeszli do sekciarskich grup, nawet w imię ortodoksji, ale bez szacunku dla mediatorów lub bez posłuszeństwa biskupom, ci, po prostu, powtarzają znowu protestancką Reformację z katolicką wizytówką. Jedna rzecz jest konieczna, aby zawsze żyć z rozwagą serc i umysłów. Musimy wciąż zadawać sobie pytanie, co wpływa na nasz sposób myślenia, na nasze decyzje, na nasze uczucia i sympatie. Życie w ciągłym rozważaniu nie zawsze jest łatwe, ale za to jest ono radosne, ponieważ jest to życie z Duchem Świętym, którego obecność przynosi prawdę, pocieszenie i jedność.
W Duchu Świętym, nasz stosunek, który wiąże nas z Chrystusem i z bliźnimi pozostaje silny. Nasza nadzieja, a nawet nasz optymizm, pozostaje pewny, mimo różnych wyzwań. Stajemy wobec każdego wyzwania, nawet tego, który stworzyliśmy na skutek naszego własnego egoizmu, nie tylko razem tutaj i teraz, ale z wszystkimi Świętymi i z samym Chrystusem.
Niech Bóg was błogosławi i uczyni Was świętymi we wspólnocie wiernych i posłuszeństwie i miłości w Kościele.

Kard. Francis George, OMI - Arcybiskup Chicago

(na podstawie: www.archchicago.org)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Ocena: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Abp Antonio Guido Filipazzi na Skałce: Wzywam Kościół w Polsce do szczerej i skutecznej jedności

2024-05-12 13:15

[ TEMATY ]

św. Stanisław Biskup i Męczennik

abp. Antonio Guido Filipazzi

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Pragnę wezwać Kościół Boży w Krakowie i w Polsce do szczerej i skutecznej jedności; jedności, która opiera się na racjach nadprzyrodzonych, a nie tylko ludzkich, aby można było wiarygodnie i owocnie wypełniać misję, otrzymaną od Boskiego Założyciela, a także być ziarnem zgody w dzisiejszym społeczeństwie i świecie, które są tak spolaryzowane i skonfliktowane - mówił abp Antonio Guido Filipazzi, nuncjusz apostolski w Polsce podczas uroczystości ku czci św. Stanisława przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci na Skałce w Krakowie.

Tradycyjna procesja ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika, głównego patrona Polski przeszła dziś z katedry na Wawelu na Skałkę, gdzie koncelebrowano Mszę św. przy Ołtarzu Trzech Tysiącleci.

CZYTAJ DALEJ

Ukraina: papieska korona dla Matki Bożej w Fastowie

2024-05-12 15:33

Grażyna Kołek

W przededniu rocznicy objawień fatimskich papieską koronę otrzymała figura Matki Bożej w Fastowie. W tym ukraińskim mieście leżącym nieopodal Kijowa działa dominikański Dom św. Marcina de Porres, stanowiący jeden z największych hubów humanitarnych w tym ogarniętym wojną kraju. Maryjna figura powstała dwa lata po objawieniach w Fatimie i przechowywana jest w miejscowym kościele Podwyższenia Krzyża Świętego, ważnym punkcie modlitwy o pokój na Ukrainie.

Odpowiedzialnym za funkcjonowanie ośrodka w Fastowie jest ukraiński dominikanin ojciec Mykhaiło Romaniw, który współpracuje z całą rzeszą świeckich wolontariuszy. „Pomysł koronacji wziął się stąd, że nasz parafianin, pan Aleksander Łysenko, na jednej ze stron antykwarycznych znalazł figurę Matki Bożej Fatimskiej. Figura jest drewniana, ma 120 centymetrów wysokości. Pochodzi z Fatimy i została wyprodukowana w 1919 roku. To nas bardzo zainteresowało” - mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Romaniw. Jak podkreśla, „drugą ważną rzeczą było to, że Matka Boża Fatimska właśnie w tym kontekście wojny prosiła o to, aby się modlić za Rosję. To jest bardzo ważne i od zawsze pamiętałem, iż żadne inne objawienie nigdy nie mówi o Rosji”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję