„Kościół od początku swego istnienia, odwołując się
do tajemnicy Krzyża i Zmartwychwstania, naucza o Bożym miłosierdziu, które jest rękojmią nadziei i źródłem zbawienia człowieka. Wydaje się jednak, że dzisiaj jest szczególnie wezwany,
by głosić światu to orędzie. Nie może zaniechać tej misji, skoro wzywa go do tego sam Bóg przez świadectwo św. Faustyny”
(Z homilii Jana Pawła II, Kraków Błonia, 18 sierpnia 2002 r.)
Przed tygodniem obchodziliśmy Niedzielę Zmartwychwstania. Niektórzy odetchnęli z ulgą; nareszcie koniec pokutnych praktyk, straszenia piekłem, dzwonów przyzywających na rekolekcje. Można odetchnąć pełną piersią i odreagować, mniej lub bardziej przymusową wstrzemięźliwość od tego, czym na co dzień żyjemy. Można zapomnieć o wielkopostnym fiolecie, wzywającym do pokuty i nawrócenia w Kościele. Na cały rok.
Dzisiejsza niedziela każe nam zrewidować ten sposób myślenia - nawrócenie bowiem nie jest aktem jednorazowym, jest czymś, o co powinniśmy zabiegać stale, a polega ono na „odkrywaniu miłosierdzia, czyli owej miłości, która cierpliwa jest i łaskawa na miarę Stwórcy i Ojca - miłości, której Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa jest wierny aż do ostatecznych konsekwencji w dziejach przymierza z człowiekiem: aż do Śmierci i Zmartwychwstania swojego Syna. Nawrócenie do Boga jest zawsze owocem odnalezienia tego Ojca, który bogaty jest w miłosierdzie” (Jan Paweł II, Dives in misericordia 13).
Miłosierdzie Boże. Dzisiaj czcimy Je w sposób szczególny. Świat tak bardzo Go potrzebuje, często nie zdając sobie z tego sprawy. Nie przypuszczając nawet, że przyjęcie Bożej przebaczającej miłości jest najskuteczniejszym lekarstwem na nasze bóle i zranienia, na nędzę całej ludzkości. Największa tragedia współczesnego człowieka: chęć obywania się bez Boga, a co za tym idzie - rozpacz i zwątpienie. Dzisiejszy dzień jest sprzeciwem wobec takiej postawy, a zarazem głośnym wołaniem o ufność w największy Przymiot Boga, którego moc i gotowość przebaczania jest nieskończona. „Żaden grzech ludzki nie przewyższa tej mocy ani jej nie ogranicza. Ograniczyć ją może tylko od strony człowieka brak dobrej woli, brak gotowości nawrócenia, czyli pokuty, trwanie w oporze i sprzeciwie wobec łaski i prawdy, a zwłaszcza wobec świadectwa Krzyża i Zmartwychwstania Chrystusowego” (DM 13).
Nie blokujmy zatem Miłosierdziu Bożemu dopływu do naszych serc. Przyjmijmy je i pozwólmy, by przemieniło nasze życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu