Reklama

15- lecie Diecezji Legnickiej

31 marca br. był dla diecezji legnickiej dniem dziękczynienia za 15 lat jej istnienia. Uroczystości przewodniczył przybyły na zaproszenie biskupa legnickiego Stefana Cichego abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce.

Niedziela legnicka 16/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości odbyły się w legnickiej katedrze z udziałem gości z Polski i z zagranicy. Wprowadzeniem do dziękczynnej Mszy św. był montaż słowno-muzyczny przygotowany przez młodzież, nawiązujący do historii Legnicy, diecezji i największego wydarzenia w jej dziejach, jakim była wizyta Papieża Jana Pawła II. W uroczystości wzięli udział Księża Biskupi z diecezji sąsiadujących z diecezją legnicką: wrocławskiej, świdnickiej, zielonogórsko-gorzowskiej, a także Görlitz, Drezna i z Hradec Hralove. Obecny był także biskup wrocławsko-gdański Kościoła greckokatolickiego. Obok licznie przybyłych wiernych, duchowieństwa i sióstr zakonnych nie zabrakło także parlamentarzystów, przedstawicieli władz wojewódzkich, samorządów miast i gmin z terenu diecezji, a także przedstawicieli największych pracodawców w regionie i dobrodziejów diecezji. W przygotowanie liturgii włączyli się przedstawiciele różnych grup i środowisk istniejących i działających w diecezji. Uświetnił ją także śpiew połączonych legnickich chórów i orkiestry symfonicznej.
Wszystkich przybyłych powitał biskup legnicki Stefan Cichy wraz z biskupem pomocniczym Stefanem Regmuntem i pierwszym biskupem legnickim Tadeuszem Rybakiem.
W wygłoszonej podczas Mszy św. homilii Nuncjusz apostolski nawiązał do wydarzeń sprzed 15 lat, kiedy wraz z kard. Henrykiem Gulbinowiczem odwiedzał te tereny, w poszukiwaniu odpowiedniej świątyni do pełnienia funkcji przyszłej katedry i zaplecza materialnego dla nowej diecezji. Te warunki spełniała Legnica. Przywołał na pamięć osobę pierwszego biskupa legnickiego Tadeusza Rybaka oraz pierwszego biskupa pomocniczego Adama Dyczkowskiego (też obecnego na tej uroczystości), wskazując, że wszelkie podejmowane w kolejnych latach działania na rzecz budowania struktur nowej diecezji zasługują na uznanie i zanoszone do nieba dziękczynienie.
Uroczystość miała miejsce w przededniu Niedzieli Palmowej. Nawiązując do odczytywanej tego dnia Ewangelii, stawiał zgromadzonym pytanie: kogo reprezentujemy w dzisiejszych czasach? Ludzi, którzy sądzą Jezusa, czy też okazują Mu zaufanie i wędrują drogą wskazaną przez Niego? „Człowiek dzisiejszy chce być wolny i nie lubi, żeby ktoś ograniczał go w działaniu, pojmowanym jako swawola bez granic - mówił abp J. Kowalczyk - Może należę do ludzi, którzy mówią: zginął Chrystus, powoli ludzie o Nim zapomną. Z tego powodu cofam się z Chrystusowej drogi, zabijam Jego łaskę, zagłuszam głos sumienia, idę drogą moich upodobań, trwam we własnej przewrotności!...”.
Kaznodzieja podkreślał potrzebę autentyczności postawy chrześcijanina w dzisiejszych czasach. Przypominając decyzję Ojca Świętego sprzed 15 lat, podkreślił, że jedynym motywem utworzenia nowych diecezji w Polsce był motyw duszpasterski. Ojcu Świętemu chodziło o bliższy kontakt biskupa z wiernymi i wiernych z biskupem.
Takiego podziału nie mieliśmy w całym tysiącleciu historii Kościoła w Polsce. To jeden z długotrwałych pomników upamiętniających pontyfikat Jana Pawła II. Przypomniał to także obecny Ojciec Święty Benedykt XVI podczas swej ubiegłorocznej pielgrzymki do Polski.
Mówiąc o tej wizycie, abp Kowalczyk stwierdził: „Wizyta Benedykta XVI w Polsce nie była wydarzeniem folklorystycznym, ale było to świadectwo: z jednej strony wdzięczność Janowi Pawłowi II za to, co przez cierpienie i trud wniósł w budowę Kościoła powszechnego za naszych czasów; a zarazem zachęta do tego, aby ten kapitał nauczania i słów Jana Pawła II, który się wyrażał w jego słowie, postawie i czynie, w jego pielgrzymkach do Ojczyzny - także i tu do Legnicy - nie został zmarnowany i nie został roztrwoniony. By w miejsce miłości Boga i bliźniego nie wchodziła nienawiść racjonalna i emocjonalna, której dziś jesteśmy świadkami w całym społeczeństwie. I rodzi to zdziwienie i pytanie: Polacy! Czyście stracili rozum? Gdzież wy jesteście? Macie taki kapitał nauki Jana Pawła II, takie możliwości. A wy zamiast budować, kłócicie się o banały, o głupotę z przeszłości, o to wszystko, co jest raczej wstydem dla minionych pokoleń, a nie świadectwem prawdy… Każdy z nas w tym względzie powinien prowadzić głęboki rachunek sumienia - zwłaszcza w okresie Wielkiego Postu - i spowiedź i postanowienie poprawy i swoją postawą w codziennym życiu, być zaprzeczeniem tego wszystkiego co nas boli, ze względu na brak mądrości w życiu społecznym” - mówił Nuncjusz.
Złożył też życzenia, aby wszyscy jeszcze bardziej przybliżali się do Zbawiciela: „Szukajmy Go sercem… Pochwyćmy Go miłością. Tego szukania i pochwycenia Jezusa miłością, oraz przeżywania Jego miłości na co dzień w tym czasie i w każdym dniu, który jest przed nami, z całego serca wam życzę i o to w tym dniu 15-lecia diecezji się modlę”.
W czasie Mszy św. odznaczeni zostali także diecezjalnym medalem „Zasłużony dla diecezji legnickiej” kolejni mieszkańcy diecezji, zaangażowani w życie swych parafii i instytucji diecezjalnych. Ten medal wręczono 39 osobom, a w ciągu 15 lat diecezji otrzymało go ponad 400 osób.
Na zakończenie uroczystości wszyscy obecni udali pod pobliski pomnik Jana Pawła II, przy którym odmówili modlitwę o rychłą beatyfikację sługi Bożego Jana Pawła II.

Przypomnijmy, że diecezja legnicka, po reorganizacji w 2004 r., kiedy część jej parafii została włączona do diecezji świdnickiej, obejmuje 235 parafii, zgrupowanych w 29 dekanatach. Pracuje w nich ponad 400 księży diecezjalnych i prawie100 księży i braci zakonnych. W ciągu 15 lat istnienia zostały powołane do życia wszystkie potrzebne instytucje i struktury diecezjalne. Ostatnią z nich był Sąd Biskupi. Na terenie diecezji żywo prowadzona jest działalność Caritas diecezjalnej a także licznych ruchów i stowarzyszeń religijnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Meksyk: Porwanie biskupa słynącego z prób mediacji między kartelami narkotykowi

2024-04-30 09:24

[ TEMATY ]

Meksyk

Episkopat Flickr

Emerytowany biskup rzymskokatolicki, który zasłynął z prób mediacji między kartelami narkotykowymi w Meksyku, został porwany – poinformowała w poniedziałek Meksykańska Rada Biskupów.

Przywódcy kościoła w Meksyku powiedzieli, że ks. Salvador Rangel zaginął w sobotę i w oświadczeniu wezwali porywaczy do jego uwolnienia.

CZYTAJ DALEJ

BBN: prezydent mianował gen. broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych

2024-04-30 19:02

[ TEMATY ]

wojsko

Andrzej Duda

Jakub Szymczyk/KPRP

Prezydent Andrzej Duda mianował gen. broni Marka Sokołowskiego dowódcą generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, a gen. bryg. Krzysztofa Stańczyka - dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej - poinformowało we wtorek wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Akty mianowania zostaną wręczone 3 maja.

Jak przekazało BBN na platformie X, na stanowisko dowódcy generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych mianowany został gen. broni Marek Sokołowski, czasowo pełniący obowiązki dowódcy generalnego RS.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję