Agnieszka Konik-Korn: - W swojej pracy naukowej zajmuje się Ksiądz problematyką śmierci. Proszę powiedzieć, czy powinniśmy bać się śmierci, umierania?
Ks. prof. dr hab. Józef Makselon: - Rzeczywistość śmierci dotyka każdego człowieka. Różne formy doświadczenia przemijania i kruchości ludzkiego życia są przecież naszym udziałem. W sytuacjach zagrożenia życia lub utraty kogoś bliskiego dochodzi do swoistej konfrontacji z problemem umierania. W tej perspektywie często na pierwszy plan wysuwa się religijny kontekst śmierci. Uczucia i emocje towarzyszące człowiekowi, któremu przyszło osobiście się z nią zmierzyć, widzimy także w Ogrodzie Oliwnym, gdzie Jezus Chrystus odczuwa strach, poci się krwawym potem, mówi o smutku swojej duszy, jest głęboko poruszony. Widzimy zatem, że sam Bóg konfrontuje się z lękiem przed śmiercią. Jednak dramat Ogrójca Chrystus przyjmuje słowami „Wszakże nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie” (Łk 22, 42). Te słowa mogą być dla nas drogą do zaufania Bogu, i nadziei, że wszyscy podążamy ku Niemu. Na tym, między innymi, polega religijny kontekst śmierci.
- A co z osobami, które deklarują się jako niewierzące?
- Owszem, są tacy, którzy nie przyjmują perspektywy życia wiecznego i w sposób radykalny zaprzeczają prawdzie o wieczności. Życie pokazuje, że w perspektywie śmierci większość tych osób zaczyna mieć wątpliwości co do swoich przekonań. Bóg stworzył nas wolnymi, dlatego mamy możliwość wybrania filozofii życia. Można nie przyjąć pomocy Boga w przechodzeniu do Jego Domu. Tylko - czy warto?
Pomóż w rozwoju naszego portalu