Reklama

Bł. Matka Maria Luiza Merkert i jej dziedzictwo w Prowincji Toruńskiej

16 października br. w Centrum Dialogu Społecznego w Toruniu odbyło się spotkanie zorganizowane przez Klub Inteligencji Katolickiej, na którym zostały wygłoszone dwa wykłady o tematyce elżbietańskiej. Pierwszy, poświęcony sylwetce bł. Matki Marii Merkert, wygłosiła s. Margarita Cebula. Podczas drugiego referatu słuchacze zapoznali się z działalnością Zgromadzenia Sióstr św. Elżbiety w Toruniu, którą przybliżyła s. Katarzyna Sztylc.

Niedziela toruńska 48/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Siostra Margarita Cebula rozpoczęła wykład refleksją na temat świętości, która nie jest zarezerwowana wyłącznie dla elit, ale jest naturalnym dążeniem i zadaniem każdego wierzącego. W dalszej części prelegentka przybliżyła procedurę związaną z procesem beatyfikacyjnym. Długoletnie starania o beatyfikację zostały uwieńczone 1 czerwca br., kiedy Benedykt XVI zatwierdził cud za wstawiennictwem Marii Luizy Merkert i zezwolił, by uroczystość jej beatyfikacji odbyła się 30 września w kościele św. Jakuba St. Apostoła i św. Agnieszki w Nysie, a wspomnienie liturgiczne wyznaczył na 14 listopada.
Nowa Błogosławiona urodziła się 21 września 1817 r. w Nysie, w głęboko religijnej rodzinie. W krótkim czasie osierocona przez ojca, dzieciństwo i młodość przeżyła ze starszą siostrą Matyldą u boku matki. Surowość codziennego życia, prowadzenie domu i opieka nad nieuleczalnie chorą matką sprawiły, że Maria od najmłodszych lat nauczyła się wyrzeczenia i otwartości na drugiego człowieka. Po śmierci matki sprzedała skromny majątek, wynajęła mieszkanie w Nysie i poświęciła czas służbie potrzebującym.
Maria Luiza poczuła się powołaną do szczególnej misji: kochać Boga bezwarunkowo i naśladować Chrystusa w Jego miłości miłosiernej. Była przekonana, że wolą Bożą jest, „by poświęciła wszystkie swoje siły w służbie cierpiącym i wszystkim tym, którzy będą prosić o pomoc”. Jej wysiłki nie pozostały bez echa, w grudniu 1850 r. władze cywilne Nysy zarejestrowały Stowarzyszenie Sióstr św. Elżbiety. Dziewięć lat później uczyniły to diecezjalne władze kościelne. W grudniu 1859 r. Maria została wybrana przełożoną generalną nowej wspólnoty zakonnej. W 1871 r. Pius IX dekretem pochwalnym uznał Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety i jego nowatorską jak na owe czasy działalność ambulatoryjną. Ostatecznie Zgromadzenie zostało zatwierdzone przez Leona XIII w 1887 r.
Maria Luiza, wyczerpana ofiarą i intensywną posługą, zmarła w opinii świętości 14 listopada 1872 r. Wszyscy, którzy doświadczyli jej troskliwej opieki, byli przekonani, że odszedł od nich ktoś naprawdę święty. Działalność Matki Marii odznaczała się uniwersalizmem ewangelicznym. Pomocą charytatywną obejmowała ludzi obojga płci, różnych przekonań i narodowości. Jedna z sióstr wspomina: „Kiedy pewnego razu wróciła z kościoła do domu, przy furcie stała uboga kobieta, która prosiła o parę butów. Matka zdjęła swoje buty i dała je proszącej”. To wydarzenie stanowi temat obrazu, który odsłonięto w dniu beatyfikacji w Nysie. Wraz z siostrami Maria Merkert opiekowała się chorymi w ich własnych mieszkaniach. Stała się także prekursorką opieki nad terminalnie chorymi.
Prawie całe życie Marii Luizy Merkert związane było z Nysą. Jednak dzieła, jakie pozostawiła, wpisały się na trwałe w dzieje Europy. Potrzebujących pomocy Matka Maria znalazła w wielu krajach. Kolejne pokolenia elżbietańskie dotarły m.in. do Norwegii, Włoch, Izraela, na Litwę, Estonię i do Ameryki, następnie do Brazylii, Ukrainy i Rosji, a ostatnio do Gruzji i Boliwii. Wyrażając wdzięczność za dar beatyfikacji Śląskiej Samarytanki, w przyszłym roku siostry pragną podjąć posługę apostolsko-charytatywną w Kazachstanie i Paragwaju.
Podsumowując swój wykład s. Margarita podkreśliła, że ważne jest to, co czyniła bł. Maria i czyni do dziś. Mimo upływu blisko dwóch wieków od narodzin i wielu niesprzyjających uwarunkowań społeczno-politycznych, Matka Maria pozostaje nadal postacią fascynującą, cieszy się popularnością i wdzięczną pamięcią.
Drugi referat nakreślił historię działalności sióstr elżbietanek w Toruniu. Siostry przybyły do Torunia w 1886 r. w celu rozpoczęcia działalności charytatywnej wśród mieszkańców miasta. Na początku zamieszkały przy ul. Kopernika. Sytuacja polityczna, w jakiej siostry rozpoczęły swoją działalność, była niełatwa, ponieważ był to czas Kulturkampfu. Mimo to siostry z zapałem rozpoczęły posługę wśród ubogich. Pielęgnowały chorych bez względu na wyznanie i narodowość w ich własnych mieszkaniach. Ofiarność i zaangażowanie, z jakim siostry pełniły dzieła miłosierdzia, zostały nagrodzone życzliwością torunian, którzy wspierali je materialnie. Co roku organizowano kiermasz dla sióstr, stworzono stałą fundację, której majątek składał się z ofiar dobrodziejów.
Bóg błogosławił działalności samarytańskiej sióstr, a gdy ich liczba się zwiększyła, zakupiono w 1898 r. dom przy ul. Żeglarskiej 9. Podczas I wojny światowej dom sióstr zamienił się w schronisko dla uciekinierów i żołnierzy. Siostry opiekowały się również rannymi w wojskowym szpitalu. Za bohaterską posługę zostały odznaczone Medalem Czerwonego Krzyża.
Po I wojnie światowej siostry prowadziły w Toruniu już 5 placówek. Dobre położenie w centrum miasta sprawiło, że dom przy ul. Żeglarskiej stał się miejscem odwiedzanym przez znamienitych gości, np. przez bp. Stanisława Okoniewskigo z Pelplina, który spotykał się tu z dostojnikami Kościoła, m.in. z kard. Augustem Hlondem.
Sytuacja sióstr zmieniła się wraz z wybuchem II wojny światowej, gdyż wiele z nich zostało przeniesionych na tereny Śląska i Prus Wschodnich, a niektóre trafiły do więzienia. Siostry zajmowały się głównie ambulatoryjną pielęgnacją chorych, opieką nad ubogimi, pracą w zakrystii oraz katechizacją dzieci. Ukrywały w swoim domu kapłanów i siostry szarytki z Chełmna. Pracowały także w Miejskim Domu Starców i szpitalu miejskim. Po zakończeniu wojny dom napełnił się ponownie siostrami, które powróciły do swojej dawnej działalności. Wspólnota prowadziła wtedy 5 przedszkoli.
Zmiany administracyjne po II wojnie światowej przyczyniły się do nowego podziału na prowincje. W 1946 r. powstało 6 prowincji Zgromadzenia, w tym Pomorska z siedzibą w Toruniu. Na Dom Prowincjalny wybrano placówkę w Toruniu przy ul. Żeglarskiej. Po nowym podziale wiele placówek znalazło się na terenie Związku Radzieckiego. Inne domy uległy likwidacji. Nowo utworzona Prowincja Pomorska z powodu braku sióstr nie mogła objąć opuszczanych placówek. Było to dużą stratą, gdyż Zgromadzenie nigdy już nie odzyskało tych domów. Zgromadzenie straciło szpitale i przedszkola na skutek upaństwowienia tych ośrodków i usunięcia sióstr z pracy. Przykładem jest toruńska placówka przy ul. Bydgoskiej, gdzie siostry pracowały w żłobku.
Prowincja Pomorska od początku miała postulat i nowicjat, który początkowo mieścił się w Domu Prowincjalnym. Liczba kandydatek ciągle wzrastała i w Domu Prowincjalnym było zbyt mało miejsca, poza tym dom w Grudziądzu nie był wystarczająco wykorzystany przez sierociniec i Urząd Miasta chciał go zabrać na swoje potrzeby. W związku z tą sytuacją 1 czerwca 1949 r. nowicjat przeniesiono do Grudziądza, do domu przy ul. Mikołaja z Ryńska 9. Zdecydowano, że w części niezajętej przez dzieci będzie nowicjat.
Początkowo władze państwowe były przychylnie ustosunkowane do pracy sióstr. Z czasem jednak sytuacja ta ulegała zmianie i w latach 1951-1965 67 sióstr zostało zwolnionych z własnych i państwowych szpitali oraz sanatoriów i ośrodków zdrowia. Wiele ze zwolnionych sióstr, pracujących do tej pory jako przedszkolanki, zostało katechetkami. Powstawały również zakłady dla nieuleczalnie chorych, dla dzieci upośledzonych i właśnie tu siostry św. Elżbiety podjęły posługę.
Z racji dogodnego położenia dom przy ul. Żeglarskiej pełnił też nadal funkcję domu gościnnego dla hierarchów Kościoła. Przypomnijmy, że w 1966 r. podczas obchodów milenijnych w Toruniu mieszkał kard. Stefan Wyszyński. W niecałe dwa lata później nocował tu z 28 na 29 kwietnia 1968 r. abp Karol Wojtyła.
Obecnie w domu przy ul. Żeglarskiej mieszka 25 sióstr. Siostry zajmują się pomocą osobom ubogim i potrzebującym, posługują jako pielęgniarki, jedna posługuje w Caritas. Siostry pracują jako zakrystianki w katedrze Świętych Janów, kościele akademickim Ducha Świętego, Kurii Diecezjalnej Toruńskiej, a także w zarządzie prowincji.

na podst. referatów: s. Margarity Cebuli i s. Katarzyny Sztylc

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

USA/ Prezydent Duda: infrastruktura Trójmorza pozwoliła zrezygnować z rosyjskich źródeł energii

2024-04-18 17:47

[ TEMATY ]

ONZ

Trójmorze

Prezydent Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

Prezydent RP Andrzej Duda przemawia podczas sesji otwarcia Rady Bezpieczeństwa ONZ

Prezydent RP Andrzej Duda przemawia podczas sesji otwarcia Rady Bezpieczeństwa ONZ

Rosyjska agresja na Ukrainę szczególnie mocno dotknęła Europy Środkowo-Wschodniej; infrastruktura Trójmorza umożliwiła nam rezygnację z rosyjskich źródeł energii i pomogła uniknąć najgorszych konsekwencji tej wojny - powiedział w czwartek w ONZ prezydent Andrzej Duda.

W siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych polski przywódca wziął udział w sesji otwarcia wydarzenia na temat budowania globalnej odporności i promowania zrównoważonego rozwoju przez powiązania infrastrukturalne.

CZYTAJ DALEJ

Papież do młodych: to wy twórzcie przyszłość, razem z Bogiem

2024-04-19 16:20

[ TEMATY ]

młodzi

papież Franciszek

PAP/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek

Papież Franciszek

To od was zależy przyszłość i wy macią ją tworzyć. Nie możecie być biernymi widzami - mówił papież na audiencji dla uczniów „szkół pokoju”. Przyznał, że istnieje pokusa, by nie myśleć o jutrze, lecz skupić się wyłącznie na teraźniejszości, a troskę o przyszłość delegować na instytucje lub polityków. Dziś jednak, bardziej niż kiedykolwiek dotąd, potrzeba właśnie brania odpowiedzialności za przyszłość. Potrzebujemy odwagi i kreatywności zbiorowego marzenia - mówił Franciszek.

„Drodzy chłopcy i dziewczęta, drodzy nauczyciele, marzenie to wymaga od nas czujności, a nie snu - mówił papież. - Aby je urzeczywistnić, trzeba pracować, a nie spać, wyruszyć w drogę, a nie siedzieć na kanapie. Musimy dobrze korzystać ze środków, które oferuje informatyka, a nie tracić czas na sieciach społecznościowych. Ale marzenie to urzeczywistnia się również, słuchajcie dobrze, urzeczywistnia się również poprzez modlitwę, czyli razem z Bogiem, a nie jedynie o własnych siłach”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję