Reklama

Jesteśmy sobie potrzebni

Sobota, godz. 18. Przez niewielkie okna przykościelnych salek zaadaptowanych w budynku starej szkoły widać grupę ludzi siedzących przy stołach. Ich uwaga jest skupiona na mówiących. Grupę stanowią głównie mężczyźni, ale są także kobiety. To nowo powstała wspólnota Anonimowych Alkoholików w Czańcu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed budynek po zakończonym spotkaniu wychodzą pojedynczy ludzie. Niektórzy zapalają papierosy, jeszcze ze sobą rozmawiają o zwyczajnych, codziennych sprawach. Padają daty, godziny, umówione spotkania. Część odjeżdża samochodami, niektórzy do domów wracają pieszo, inni wsiadają na rowery. Przed salką robi się pusto i cicho. Po drugiej stronie czanieckiej drogi, na placu, pojawia się grupka młodych ludzi.
Dorota jest inicjatorką spotkań AA. Poproszona o chwilę rozmowy na temat grupy mówi krótko: - Nam nie wolno się reklamować... - o tym, co było przed odwykiem, opowiada zdawkowo. - Nie pracowałam, nie było co robić, więc dwa razy dziennie byłam w barze. W tym czasie chodziłam na różne spotkania AA, ale to nie było prawdziwe, bo jednocześnie piłam... Teraz trzeźwieję już piąty rok. Po kuracji odwykowej w Bulowicach, jeszcze tego samego dnia wybrałam się na spotkanie grupy w Andrychowie. Zachęcili mnie ludzie, którzy się ze mną spotkali, i powiedzieli, że jest grupa, że jest mityng. Przyjdź, mówili. Tak zaczęło się moje trzeźwienie - opisuje. Po kilku latach udziału w spotkaniach AA w różnych miejscach zrodziła się w niej myśl, żeby pomysł stworzenia grupy AA zaszczepić także w Czańcu. - To było moje marzenie. Chciałam się w ten sposób odwdzięczyć tym, którzy mi pomogli. Chciałam stworzyć taką możliwość dla ludzi z Czańca. Żeby mieli gdzie iść, żeby się nie bali, nie wstydzili - opowiada.
Pomysł, który zrodził się w sercu Doroty, potrzebował realizacji. W tym wypadku plany stworzenia grupy AA w Czańcu czekały na szczęśliwy finał ponad rok. Dorota najpierw rozmawiała z panią sołtys, w końcu przyszedł czas na rozmowę z proboszczem ks. Stanisławem Śmietaną. Na spotkanie z duszpasterzem udała się razem z kolegą, również trzeźwiejącym alkoholikiem. - Wielu z nas myślało o tym, żeby coś takiego zrobić, ale też każdy bał się tego podjąć. Baliśmy się, czy to w ogóle wypali, czy będą ludzie. Najwyżej, myśleliśmy, jeśli nikt nie przyjdzie, to będzie nas tylko dwoje i świeczkę będziemy na spotkaniu świecić, i tyle - opowiada. Przywołuje przypadek kolegi z Bielska-Białej, który dowiedziawszy się o powstaniu wspólnoty w Czańcu, zadzwonił z pytaniem, jak sprawy się toczą, jakie jest zainteresowanie. On sam zakładał grupę AA i przez prawie 2 lata był sam. - Ludzie boją się, wstydzą. Mają przeróżne opory, aby przyjść.
Spotkanie z księdzem proboszczem przyniosło konkretne rezultaty. Do dyspozycji była salka, gdzie grupa mogła się spotkać. O inicjatywie powstania wspólnoty AA parafianie dowiedzieli się także z ogłoszeń w kościele. Na pierwszy mityng przyszło 30 osób. Jedną trzecią tej liczby stanowili mieszkańcy Czańca. - Jesteśmy zaskoczeni liczbą ludzi, którzy się pojawiają - opowiada Dorota. Mówi też o swojej rocznicy trzeźwości, którą niedawno świętowano. Pojawia się w niej krótki motyw człowieka z sąsiedniej wioski: - „Nosiło go”, gdzieś usłyszał, że u nas jest mityng, przyjechał, a tu uroczystość, święto. Teraz jest już kolejny raz. Każdy człowiek, który tutaj przyjdzie, jest znakiem, że jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni.
O potrzebie istnienia grypy AA w Czańcu utwierdzały Dorotę przeróżne opinie ludzi. - Na przykład spotkana na drodze kobieta, mająca problem z pijącym synem, który przyszedł na mityng zobaczyć, jak to wszystko wygląda. „Chyba was Pan Bóg zesłał” - mówiła do mnie. Jakże w Czańcu taka grupa jest potrzebna. Wielu z tych, których spotykam, mówią, że nareszcie, nareszcie... - opowiada z zapałem Dorota. - Cóż, cieszy nas to, że się udało. Za to Bogu jestem wdzięczna - kończy.
Gdy wypowiada te słowa, za drzwiami, w przedsionku budynku słychać, jak ktoś na krótko wpada do środka, krzyczy jakieś bliżej nieokreślone zdanie, by po chwili zniknąć. Inicjatorzy i założyciele wspólnoty AA spokojnie wychodzą, zamykają salkę i główne drzwi budynku. Na ławce siedzi młody człowiek. Jest spokojny i trzeźwy. Zagadnięty o krzyki w przedsionku, mówi krótko: - To nie ja, to byli ci młodzi. Wszyscy są pijani.

Reklama

(PB)

Kim są AA

Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu. Jedynym warunkiem uczestnictwa we wspólnocie jest chęć zaprzestania picia. Obecnie AA to grupa licząca ok. 2 mln mężczyzn i kobiet w 160 krajach. Wiele grup AA działa przy parafiach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Mityngi AA

Celem wszystkich mityngów AA jest „dzielenie się nawzajem swoim doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu”. Istnieją mityngi zamknięte tylko dla członków AA lub dla tych, którzy mają problem z alkoholem i chcą wyjść z nałogu, oraz mityngi otwarte - dostępne dla każdego zainteresowanego programem zdrowienia z alkoholizmu Anonimowych Alkoholików.
W obu typach mityngów prowadzący AA może poprosić, aby uczestnicy ograniczyli swoje wypowiedzi do spraw dotyczących zdrowienia z alkoholizmu. Otwarte czy zamknięte mityngi grup AA są prowadzone przez uczestników AA, którzy decydują o przebiegu swoich mityngów.

Nieco statystyki

Ostatnie opublikowane badanie GUS dotyczące stanu zdrowia (badania z 2004 r.) wykazało, że coraz więcej osób dorosłych sięga po alkohol. W okresie 12 miesięcy przed badaniem w województwie śląskim alkohol piło 83,4% mężczyzn i 70,8% kobiet (w kraju odpowiednio: 83,3% i 67,2%). Do całkowitej abstynencji przyznało się 15,8% mężczyzn i 28,2% kobiet (w kraju odpowiednio: 16,4% i 28,2%). Mieszkańcy województwa śląskiego obok mieszkańców województwa łódzkiego spożywali największą ilość trunków w ciągu roku. W województwie śląskim przeciętna roczna konsumpcja alkoholu przypadająca na1 mieszkańca w wieku 15 lat i więcej wyniosła 2,94 litra i była wyższa niż średnia w kraju (2,56 litra).

(oprac. PB)

12 kroków AA

1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem.

2. Uwierzyliśmy, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie.

3. Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy.

4. Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny.

5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.

6. Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru.

7. Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki.

8. Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy, i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.

9. Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.

10. Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.

11. Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.

12. Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziś rozpoczyna się proces beatyfikacyjny Heleny Kmieć

2024-05-10 08:01

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

Rozpoczyna się proces beatyfikacyjny świeckiej misjonarki i wolontariuszki Heleny Kmieć. W piątek 10 maja o godz. 10.00 w Kaplicy pałacu Arcybiskupów Krakowskich odbędzie się pierwsza sesja trybunału. Helena została zamordowana 24 stycznia 2017 r. podczas misji w Cochabambie w środkowej Boliwii. Zginęła od ciosów nożem podczas napadu na ochronkę dla dzieci. W chwili śmierci miała zaledwie 25 lat. - Ona pokazuje, że w XXI w. świętość ludzi młodych jest możliwa i jest realna - mówi KAI przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży bp Grzegorz Suchodolski.

Kim była Helena Kmieć?

CZYTAJ DALEJ

Wielki protest rolników w Warszawie

2024-05-10 11:56

[ TEMATY ]

protest

o. Waldemar Gonczaruk CSsR

W piątek, w południe z placu Zamkowego w Warszawie wyruszyła organizowana przez NSZZ "Solidarność" manifestacja przeciwko Zielonemu Ładowi. W jej trakcie związkowcy mają zbierać podpisy pod petycją o referendum w tej sprawie. Wśród uczestników marszu są także politycy Prawa i Sprawiedliwości, z liderem ugrupowania Jarosławem Kaczyńskim na czele.

Przed rozpoczęciem manifestacji Kaczyński zabrał głos w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Przekonywał, że "Zielony Ład to jest między innymi dzieło Platformy Obywatelskiej, która się całkowicie w to włączyła po to, żeby realizować różne interesy, różne ideologie".

CZYTAJ DALEJ

Przegląd Niedzieli Wrocławskiej na 12 maja 2024 roku

2024-05-10 20:37

mat własny.

Co znajdziemy w najnowszym numerze "Niedzieli Wrocławskiej"? Zapraszamy do posłuchania przeglądu prasy

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję