Reklama

Razem do świętości

Niedziela płocka 38/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Adam Ocicki: - Czy Domowy Kościół jest do zbawienia koniecznie potrzebny?

Grażyna Strug: - Aż tak nie. Na pewno jest jedną z propozycji Kościoła dla małżeństw w Polsce, która pomaga w drodze do świętości razem ze współmałżonkiem.

Roman Strug: - Celem każdej wspólnoty jest doprowadzenie do świętości indywidualnie czy we dwoje. Nasza wspólnota proponuje dojście do świętości właśnie małżonkom. Każda wspólnota jest pomocą w zbawieniu, dojściu do Pana Boga. Równie dobrze można zbawić się poza wspólnotą, żyjąc jako chrześcijanie. Do zbawienia jest potrzebna łaska Boża, a nie nasze działanie czy bycie w jakiejś wspólnocie.

- Czyli jest to jedna z dróg spełniania swojego chrześcijańskiego życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Roman: - Jedna z wielu dróg, jedna z wielu propozycji.

- Co to jest pilotowanie kręgów?

Roman: - W 1973 r. sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki organizował pierwszą oazę rodzin (dzisiaj mówimy: Domowy Kościół Ruchu Światło-Życie) i od tamtej pory w całej Polsce powstają kręgi Domowego Kościoła. Pilotowanie kręgów jest to „rodzenie” nowych członków ruchu, formowanie ich tak, jak to widział nasz założyciel. Podczas tej sesji przekazujemy uczestnikom, jak powinny być pilotowane nowe kręgi, czyli jak powinien być ukazywany charyzmat oazy nowym członkom Domowego Kościoła.

Reklama

- Czy Domowy Kościół to taki „świecki zakon”?

Roman: - Jest to ruch laikatu w Kościele. Czasem żartując mówimy, że „jesteśmy w zakonie”. Domowy Kościół ma swoje zasady tak jak zakon, ma reguły, które pomagają dążyć ku świętości.

Grażyna: - Dodam jeszcze, że nasze zasady, wskazówki, które nam pomagają w drodze do świętości w małżeństwie, w rodzinie, to nie jest nic nadzwyczajnego. Są to praktyki religijne, które powinni spełniać wszyscy małżonkowie, żeby żyć jako rodzina chrześcijańska. Zobowiązania, według których staramy się żyć, to: modlitwa małżeńska, modlitwa rodzinna, dialog małżeński (wspólne zastanawianie się nad naszym życiem małżeńskim), namiot spotkania (czyli głębsza modlitwa osobista), czytanie i poznawanie Pisma Świętego. Skoro chcemy żyć jako małżeństwo chrześcijańskie, to musimy poznawać Słowo Boże, mamy poznawać, co Chrystus do nas mówi, żeby się tym kierować.

- Powiedzcie, jaki jest główny rys różniący gałąź rodzinną oazy od innych ruchów laikatu?

Roman: - Naszą specyfiką jest to, że członkami oazy rodzin są małżeństwa sakramentalne. Przychodzimy do Domowego Kościoła w jedności: mąż i żona, z własnej woli, przyjmujemy zasady, staramy się nimi żyć i tak się uświęcamy.

- Kto może przyjść do Domowego Kościoła? Czy trzeba spełniać jakieś warunki na samym początku?

Grażyna: - Jedynym warunkiem jest właśnie małżeństwo sakramentalne, ale też chęć, otwartość na wspólnotę i pragnienie uświęcania swojego życia małżeńskiego, rodzinnego.

Roman: - Nie ma tutaj żadnych barier wiekowych, zawodowych, wykształcenia; ale im młodsze małżeństwo, tym lepiej, bo budowana jedność pozwala lepiej wychowywać dzieci w duchu chrześcijańskim. Dzieci patrząc na rodziców i ich praktyki religijne, uczą się.

- Jak można trafić do Domowego Kościoła? Gdzie najłatwiej zdobyć informacje na jego temat?

Roman: - Struktury Domowego Kościoła pokrywają całą Polskę, są to struktury rejonowe i diecezjalne. Za formację Domowego Kościoła w diecezji odpowiada para diecezjalna z moderatorem diecezjalnym. Mniejszymi strukturami są tzw. rejony. Tam jest odpowiedzialna para rejonowa z moderatorem rejonowym.
Mamy też stronę internetową, na którą można wejść i znaleźć adresy do odpowiedzialnych w diecezjach www.dk.oaza.pl.

Grażyna: - Jeżeli jakieś małżeństwo nie spotkało się z członkami wspólnoty, to można się zgłosić w swojej parafii, bo zazwyczaj księża są zorientowani, dokąd je kierować.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Paulini zapraszają na pielgrzymkowy szlak na Jasną Górę

2024-06-25 19:14

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Karol Porwich/niedziela

- Jasna Góra nie ma wakacji - uśmiecha się rzecznik Sanktuarium o. Michał Bortnik i zapewnia, że paulini jak zawsze „z wielką gotowością otwierają drzwi Kaplicy Matki Bożej i bramy Jasnej Góry” przed „pątniczą rzeką”. Zakonnik podkreśla, że „po to tu jesteśmy, by ludzi prowadzić do Matki Najświętszej”. Paulini zapraszają na pielgrzymkowe szlaki, a te wiodą ze wszystkich zakątków Polski. Oprócz tych najbardziej tradycyjnych, sięgających początków istnienia częstochowskiego klasztoru, czyli pieszych, są i te dla rowerzystów, rolkowców czy pielgrzymów na koniach.

O. Bortnik zauważa, że patrząc na czerwcowe pielgrzymowanie, widać niejakie ożywienie. Są parafie, które po latach przerwy spowodowanej nie tylko pandemią, powracają do zwyczaju letnich „rekolekcji w drodze”. Teraz to specjalny czas dla Ślązaków. W czerwcu, a zwłaszcza lipcu nie ma prawie dnia, by na Jasną Górę nie przychodzili wierni z Górnego Śląska. Często jest to jeden dzień w drodze, jeden na Jasnej Górze i powrót pieszo. Niektórzy pozostają na Jasnej Górze nawet kilka dni. Do pielgrzymów pieszych dołączają wierni, którzy docierają autokarami, rowerami, a nawet biegiem.

CZYTAJ DALEJ

Byli solą w niemieckim oku

2024-06-26 07:04

[ TEMATY ]

wojna

Ulmowie

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Nowa dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w nocy z poniedziałku na wtorek wyrzuciła z ekspozycji materiały dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, rodziny Ulmów oraz ojca Maksymiliana Kolbe. Co ich łączy? Niemcy, a konkretnie niemieckie zbrodnie na Polakach.

Rotmistrz Pilecki był więźniem niemieckiego obozu Auschwitz, skąd uciekł nocą z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Wcześniej przez trzy lata zorganizował siatkę konspiracyjną i przesyłał meldunki, w których opisywał szczegółowo zbrodnicze funkcjonowanie obozu. Jest bohaterem polskiej historii, ale też symbolem tego jak ważne jest, by zachować pamięć o niemieckich zbrodniach.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gänswein: usunięcie z Watykanu było gorzkim osobistym doświadczeniem

2024-06-26 09:58

[ TEMATY ]

Watykan

abp Gänswein

Włodzimierz Rędzioch

Arcybiskup Georg Gänswein postrzega swoją nominację na nuncjusza apostolskiego w krajach bałtyckich jako koniec swojego "wygnania". „Usunięcie z Watykanu przez papieża Franciszka było dla niego gorzkim osobistym doświadczeniem", powiedział były prywatny sekretarz papieża Benedykta XVI i emerytowany prefekt Domu Papieskiego niemieckiemu tygodnikowi "Die Tagespost" z Würzburga.

"Ale nie dałem się zniechęcić, miałem nadzieję i modliłem się, że pewnego dnia będzie na mnie czekać nowe zadanie. Teraz już jest. Bardzo możliwe, że za nominacją na nuncjusza apostolskiego kryje się boska logika, która wykorzystała papieską pedagogikę" - stwierdził.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję