Reklama

Terni. Miasto św. Walentego

Kult św. Walentego zanikł w Europie kilkadziesiąt, może kilkaset lat po Jego śmierci, by odrodzić się wraz z... komercyjnym świętem walentynek. Tylko w środkowych Włoszech, w rejonie zwanym Umbrią, trwał nieprzerwanie. To na tym terenie, w Terni, znajduje się grób Patrona Zakochanych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chociaż Terni jest dziś mało romantycznym miastem (podczas bombardowania przez aliantów w 1944 r. zakładów zbrojeniowych i stalowych, zniszczeniu uległo 80% miasta, w tym najznamienitsze zabytki starożytne i średniowieczne; dziś dominuje tu powojenna architektura), zakochani chętnie pielgrzymują do - położonego nieco dalej od centrum - sanktuarium, by prosić Świętego o błogosławieństwo.

W poszukiwaniu Patrona

Pary modlą się w miejscu, gdzie jego uczniowie: Proklos, Apoloniusz i Efebo złożyli - według tradycji - ciało Męczennika, wykradzione zaraz po ścięciu, z rzymskiego cmentarza.
Wkrótce został tu wybudowany grobowiec, który był jednocześnie pierwszym oratorium. Gdy uznano chrześcijaństwo za religię państwową, zaczęto wznosić w tym miejscu bazylikę. Około 630 roku oddano ją pod opiekę benedyktynom.
W kolejnych wiekach (VIII-XIII), kiedy miasto przeżywało kryzys, miejsce pochówku Walentego stało się przedmiotem rabunków. Jednak kult Świętego trwał nadal - i musiał być silny, gdyż w początkach XVII w. postanowiono odnaleźć Jego ciało. W 1605 r. biskup Giovanni Antonio Onorati, za zgodą i dzięki wsparciu finansowemu papieża, rozpoczął wykopaliska. Odnaleziono je 21 czerwca tegoż roku w marmurowym grobowcu pod chórem bazyliki. Kości świętego i niekompletna czaszka spoczywały w ołowianej trumnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mury, które mówią

Dwa miesiące później, 23 lipca 1605 r., bazylika otrzymała oficjalnie tytuł sanktuarium, a Walenty został obrany głównym patronem Terni.
Relikwie starannie ułożono w ozdobnej trumnie, zapieczętowano i złożono w tutejszej katedrze. Nie na długo jednak - gdyż wkrótce udało się doprowadzić do podjęcia decyzji o odbudowie bazyliki oraz klasztoru, i przeniesienia doczesnych szczątków Świętego na dawne miejsce pochówku. Pieczę nad tym miejscem mieli objąć Karmelici Bosi, którzy służą w sanktuarium do dziś.
Podczas prac budowlanych odkrywano fragmenty grobowców, świadczących o tym, że chrześcijański cmentarz, a później bazylika, powstały na miejscu pogańskich pochówków.
Ciekawostką jest to, że obok grobu św. Walentego spoczywali inni męczennicy i zwykli wierni. Wierni pragnęli spoczywać w takich właśnie miejscach - by także w ten sposób zapewnić sobie ochronę świętych.

Reklama

Tradycja i legenda

W kolejnych wiekach bazylika bywała niszczona i odbudowywana.
Dziś ciało Świętego jest złożone - zgodnie z charakterystycznym m.in. dla Włochów - zwyczajem, w przezroczystej trumnie pod ołtarzem. Nie wystawiono go jednak na widok publiczny, lecz schowano - także z często spotykaną tu tradycją - w leżącej figurze przedstawiającej Biskupa.
Za ołtarzem, pomiędzy prezbiterium, a ukrytą z tyłu kaplicą - około dwóch metrów poniżej poziomu posadzki, znajduje się grota, będąca wcześniejszym miejscem pochówku Świętego.
Witraż, nad głównym wejściem do świątyni, przedstawia młodą parę w rzymskich strojach, błogosławioną przez św. Walentego, nawiązuje do jednej z legend.
Otóż - według przekazu - św. Walenty miał udzielić ślubu rzymskiemu legioniście Sabino z młodą chrześcijanką Serafią. Uczynił to, mimo że ówczesny cesarz był niechętny ożenkom legionistów, uznając ich za gorszych żołnierzy. Cesarz rozsierdzony tym oraz faktem, że obywatel Rzymu związał się z chrześcijanką, skazał biskupa Walentego na ścięcie (273 r.). Jak podają niektóre źródła - św. Walenty miał wówczas... dziewięćdziesiąt osiem lat.

Zakochani przy wodospadzie

W Terni - oprócz bazyliki, warto zwiedzić starożytny kościół Sant’Alo, kościół San Salvatore wzniesiony prawdopodobnie na ruinach rzymskiej świątyni słońca, kościół św. Franciszka, pochodzący z XII w. oraz katedrę z XVII wieku, a także ruiny rzymskiego.
Najbardziej chyba jednak romantycznym miejscem w okolicach Terni jest wodospad Marmore, który powstał w wyniku osuszania bagien przez Rzymian, w 271 r. Skierowali oni wówczas rzekę Velino na południe, do Nery.
Marmore uchodzi za jeden z najwyższych wodospadów w Europie. Ma 165 m. wysokości. Niewielu jednak wie, że wodę w nim można wyłączyć w dużej mierze... jednym przyciśnięciem guzika. Wodospad jest bowiem dodatkowo zasilany - od lat 30. XX wieku - dzięki postawieniu tamy na jeziorze Piediluco.

Walentynki w Terni

W Terni uroczystości związane ze św. Walentym odbywają się nie tylko 14 lutego, ale przez cały miesiąc. Błogosławieństwu narzeczonych i małżonków w bazylice, towarzyszą przedstawienia, koncerty, spotkania, konferencje, zawody sportowe, konkursy, pokazy sztucznych ogni, powitanie nowych mieszkańców miasta itd. W organizację tych imprez angażują się organizacje katolickie i świeckie.

Oprac. Dorota Niedźwiecka

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

2024-04-30 21:13

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Po co Jezus dał nam Maryję? Jak budować z Nią relację? Czy da się przesadzić w miłości do Matki Bożej? Tymi i innymi przemyśleniami dzieli się w swoim podcaście ks. Tomasz Podlewski. Zapraszamy do wysłuchania pierwszego odcinka "Podcastu umajonego".

CZYTAJ DALEJ

Słowo Jezusa i Jego przykazania są miłością

2024-04-15 13:22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-11.

Czwartek, 2 maja. Wspomnienie św. Atanazego, biskupa i doktora Kościoła

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję