Reklama

Otulają życie po ziemski kres

Stowarzyszenie Hospicjum Domowe św. Tomasza Ap. w Sosnowcu powstało z potrzeby serca i z potrzeby chwili. Początkowo wolontariusze pracowali jako grupa nieformalna. Z czasem - zwiększając przy tym zakres działania i liczbę osób objętych opieką - przekształcili się w stowarzyszenie. Dziś zawiązali Fundację i będą budować placówkę stacjonarną - Dom hospicyjny

Niedziela sosnowiecka 11/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Lorenc: - Zanim przejdziemy do chwili obecnej, przypomnijmy, jakie mają Państwo doświadczenie w działaniach hospicyjnych?

Małgorzata Czapla: - Stowarzyszenie Hospicjum św. Tomasza Apostoła ma 13-letnie doświadczenie w opiece domowej. W zasadzie na początku służyliśmy drugiemu człowiekowi swoją obecnością. Powstaliśmy jako grupa nieformalna, która po roku przekształciła się w stowarzyszenie. Otrzymanie statusu prawnego ułatwiło nam funkcjonowanie. Mogliśmy powołać do istnienia Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Sosnowcu. A przede wszystkim staliśmy się pełnoprawnym partnerem dla Narodowego Funduszu Zdrowia i sosnowieckiego samorządu. W tej chwili mamy ogromne wsparcie ze strony NFZ. Gdyby nie kontrakt z NFZ nie moglibyśmy się tak szybko rozwijać. Pewnie dalej bylibyśmy grupą nieformalną albo stowarzyszeniową i opiekowalibyśmy się najwyżej 20 chorymi, a nie 100 - jak obecnie.

- Co faktycznie zmienił kontrakt z NFZ?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Podpisanie kontraktu niewątpliwie zmieniło skalę i sposób działania hospicjum domowego. Pierwszą umowę podpisaliśmy w 2000 r.
Otrzymywaliśmy wówczas 1000 zł miesiecznie. Na działania hospicyjne dla 20 chorych to niewiele, ale dla nas, wolontariuszy, to były bardzo duże, stałe pieniądze. Dzięki nim uzyskaliśmy pewność, że stać nas na pokrycie codzinnego utrzymania. Nie wystarczało to oczywiście na zatrudnienie specjalistów. Dalej korzystaliśmy z działań wolontariackich. Posiłkowaliśmy się także Urzędem Pracy w Sosnowcu, który sfinansował najpierw jednej, a potem drugiej pielęgniarce etat w ramach „prac interwencyjnych”. Z czasem kontrakty z NFZ były większe i mogliśmy zatrudnić kolejnych specjalistów. To spowodowało, że w końcu udało nam się stworzyć mocny, profesjonalny filar medyczny, dzięki któremu możemy zapewnić opiekę kompleksową, wszechstronną i niezawodną. W chwili obecnej jednak kontrakt z NFZ nie jest wystarczający na bieżącą działalność, np. w 2009 r. pokrył nam koszty opieki nad 40 chorymi, podczas gdy mieliśmy pod równoczesną opieką 70-90 chorych. Podkreślam, że funkcjonowanie hospicjum mogło być zapewnione w minionym roku dzięki ogromnemu udziałowi wolontariatu lekarzy i pielęgniarek oraz dzięki odpisowi 1% podatku na rzecz hospicjum jako organizacji pożytku publicznego.

- Kolejnym krokiem była przeprowadzka z ul. Naftowej do nowego lokalu, dostosowanego do potrzeb stowarzyszenia, przy ul. 3 Maja 1 w Sosnowcu...

- Dzięki tej przeprowadzce choremu i jego rodzinie jest zdecydowanie łatwiej do nas dotrzeć. Łatwiej też mają wolontariusze. A bez wolontariuszy hospicjum dalej by się nie rozwijało. Powiem tak, wszyscy nasi pracownicy zatrudnieni w NZOZ, czy to na etacie czy na umowę-zlecenie, oddają część wizyt wolontarialnie. Pozwala to na objęcie opieką jeszcze większej ilości chorych, niż ta którą mamy w kontrakcie z NFZ. Przeprowadzka dała nam także możliwość otworzenia Poradni Opieki Paliatywnej, dzięki czemu rozszerzyliśmy naszą ofertę z samych wizyt w domu chorego, do przyjmowania „mobilnych” chorych czy ich rodzin w poradni. Lekarze dyżurują we wtorki od 15 do 18 oraz środy i czwartki od 8 do 11.

Reklama

- Stowarzyszenie ciągle szuka nowych metod, stąd pomysł założenia Fundacji i budowa Domu hospicyjnego?

- Jest grupa chorych, którym w pewnym momencie nie jesteśmy w stanie zapewnić komfortu egzystencji, bo choroba jest na tyle nieokiełznana, że trzeba wkroczyć z pewnymi procedurami medycznymi. Są też tacy chorzy, którzy nie mają pełnej, sprawnej rodziny, która może się nimi zaopiekować podczas ostatnich dni. Trzeba powiedzieć, że choroba paliatywna jest ogromnym obciążeniem organizacyjnym, psychicznym i duchowym dla samego chorego, jak i dla jego najbliższych. Naszym działaniem pragniemy otulić życie pod każdym względem - duchowym, psychicznym, somatycznym. Jeśli nie udaje nam się to w warunkach domowych, to trzeba szukać innych rozwiazań. Dom hospicyjny jest takim rozwiązaniem.

- Ale budowa Domu hospicyjnego to trudne i kosztowe przedsięwzięcie...

- Życie stawia przed nami takie wyzwanie. Planujemy wybudowanie Domu, w którym udałoby się stworzyć namiastkę rodzinnej atmosfery. Nieuleczalnie chory powinien móc zmagać się ze swoją chorobą w domu, w otoczeniu najbliższych mu ludzi. Dla tych, którzy nie mają takiej możliwości, chcemy stworzyć dom i rodzinną atmosferę. A ponieważ budowa hospicjum stacjonarnego to przedsięwzięcie wymagające dużych nakładów finansowych, aby sprostać temu wyzwaniu, powołana została „Fundacja na rzecz budowy i funkcjonowania Hospicjum św. Tomasza Ap. w Sosnowcu”, której głównym celem jest zbieranie środków na budowę. Chciałabym podkreślić, że w skład fundatorów weszły takie osobistości, jak Pani mecenas Małgorzata Wydmańska-Kurlej, ks. dr Mariusz Karaś - kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu czy Pan Wilhelm Zych. Biorąc jednak pod uwagę ogrom przedsięwzięcia, bez wsparcia z Urzędu Miasta Sosnowca oraz wsparcia darczyńców realizacja postawionego celu będzie bardzo trudna i bardzo odległa.

- Jak można pomóc Fundacji?

- Możliwości jest bardzo wiele. Mogą to być wpłaty pieniężne na konto: Bank BPH o/Sosnowiec 65 1060 0076 0000 3200 0139 8954. Udało nam się uzyskać, z czego się bardzo cieszymy, zgodę Biskupa sosnowieckiego na przeprowadzenie zbiórki do puszek i promocję hospicjum w kościołach diecezji sosnowieckiej. Zbiórka odbędzie się 21 marca. Możemy przyjmować darowizny rzeczowe w postaci sprzętu medycznego wykorzystywanego przy opiece paliatywnej. Ucieszyłyby nas niezmiernie w późniejszym czasie darowizny rzeczowe w postaci materiałów budowlanych czy darowizny rzeczowe w postaci usług budowlanych, jak też darowizny w postaci wyposażenia pokoi. Zgodnie ze statutem możemy także przyjmować subwencje, dotacje, darowizny, zapisy, spadki. Ponadto Fundacja będzie także prowadzić zbiórki publiczne, akcje charytatywnwe, koncerty. Pierwszy koncert odbędzie się 19 kwietnia w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Zamiast biletów wstępu będziemy rozprowadzać „cegiełki” na rzecz budowy Domu hospicyjnego.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Apostoł ubogich i cierpiących

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Św. Stanisław Kazimierczyk

W dniu jego narodzin odbywało się w Krakowie przeniesienie relikwii św. Stanisława, biskupa męczennika, i stąd nasz Święty otrzymał imię Stanisław. Wiek XV, w którym przyszedł na świat św. Stanisław Kazimierczyk, to „szczęśliwy wiek Krakowa” - wiek świętych, epoka szczególnego rozkwitu życia duchowego i religijnego. O św. Stanisławie Kazimierczyku sługa Boży Jan Paweł II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej 18 kwietnia 1993 r. mówił, że był to „żarliwy czciciel Eucharystii, nauczyciel i obrońca prawdy ewangelicznej, wychowawca, przewodnik na drogach życia duchowego, opiekun ubogich. Pamięć o jego świętości żyje i owocuje do dzisiaj. Tej pamięci lud Krakowa, a zwłaszcza lud Kazimierza, dawał wyraz przez modlitwę u jego relikwii nieprzerwanie aż do naszych czasów”. Od samego początku życie Świętego związane było z parafią i kościołem Bożego Ciała na Kazimierzu, do którego regularnie uczęszczał.

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję