Reklama

"Gdy schodzili się razem jako Kościół" (1 Kor 11, 18)

Niedziela warszawska 11/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jubileusze Pismo Święte każe celebrować w atmosferze nie tylko radosnej wdzięczności, lecz także zadumy nad przeszłością przy równoczesnym zaplanowaniu, przynajmniej najbliższej przyszłości.

Myśląc o przeszłości warto może cofnąć się na chwilę aż do czasów, kiedy to Jezus pewnego dnia "wszedł na górę i wezwał do siebie tych, których chciał. I ustanowił Dwunastu, ażeby z nim byli po to, by mógł ich posłać głosić naukę i aby mieli władzę wypędzania złych duchów" (Mk 3, 13n). Łukasz nazwie tę gromadkę "małą trzódką", ale doda przy okazji, że Ojcu Niebieskiemu podobało się właśnie tej małej trzódce oddać całe królestwo (Łk 12, 32). Trzódka rozrastała się liczebnie jeszcze za życia Ewangelisty, co stwierdza on kilkakrotnie z nieukrywaną radością. Notuje na przykład w Dz 2, 41: "I przyłączyło się do nich tego dnia około trzech tysięcy ludzi". I kilka wierszy dalej: "A Pan pomnażał co dzień liczbę tych, którzy dostępowali zbawienia" ( 2, 47). Wreszcie zapis szczególnie wymowny: "A słowo Boże rozchodziło się coraz bardziej, wzrastała też liczba uczniów w Jerozolimie. Nawracało się nawet wielu kapłanów" (Dz 6, 7).

Tak wzrastała i umacniała się wspólnota pierwszych wyznawców Jezusa, czyli Kościół Chrystusa w Jerozolimie. Niedługo potem pojawiła się, głównie za sprawą Barnaby i Pawła, wspólnota druga, czyli Kościół w Antiochii Syryjskiej. O jego początkach tak oto pisze Łukasz: " A ręka Pańska była z nimi, tak że wielka liczba ludzi uwierzyła i nawróciła się do Pana, o czym wieść dotarła wkrótce do wiernych gminy jerozolimskiej (...). Wielka liczba ludzi przyłączyła się wtedy do Pana (...). Właśnie w Antiochii po raz pierwszy poczęto nazywać uczniów Chrystusa chrześcijanami" (Dz 11, 21-22. 26).

Dość wcześnie też zaczęły się pojawiać najprzód zapowiedzi pierwszych struktur, a potem same struktury pierwotnego Kościoła. Do Piotra Jezus powiedział: "Ty jesteś Piotr [skała], i na tej skale zbuduję Kościół mój (...). I tobie dam klucze królestwa niebieskiego" ( Mt 16, 18n). Urzeczywistnienie tej zapowiedzi znalazło swój wyraz w tych oto słowach Zbawiciela: "Paś owce moje" (J 21, 19).

W stosunkowo niedługim czasie wspólnot chrześcijańskich, czyli Kościołów partykularnych, powstało tak dużo, że na przykład apostoł Paweł jest nieustannie zajęty nawiedzaniem ich osobiście lub przynajmniej wysyłaniem do nich listów. Za tworzeniem nowych wspólnot przemawiały dwa względy: społeczności zbyt wielkich, rozrzucanych po bardzo rozległych przestrzeniach nie można było należycie obsłużyć, a ponadto prawie każda wspólnota odznaczała się własną specyfiką. Były więc gminy złożone głównie z nawróconych Żydów - jak dla przykładu Kościół jerozolimski, w innym zaś przeważali poganochrześcijanie, czyli wyznawcy Chrystusa nawróceni z pogaństwa - przypadek gminy antiocheńskiej.

Te same racje, ale głównie pierwsze z nich, przemawiały przed dziesięciu laty za utworzeniem naszej diecezji warszawsko-praskiej. Chodziło głównie o to, żeby biskup diecezjalny i kapłani byli bliżej wiernych, żeby ich lepiej obsłużyli. To zaś mogło się stać możliwe tylko wtedy, gdy owych wiernych było mniej niż ongiś w archidiecezji, jeszcze przed jej podziałem. To właśnie dlatego za utworzenie nowych diecezji wdzięczni są Ojcu Świętemu nie tylko biskupi i kapłani, lecz także wszyscy wierni.

W diecezji warszawsko-praskiej gromadzimy się już po raz dziesiąty rano w naszej świątyni kolegiackiej, a wieczorem w naszej konkatedrze na Kamionku. Co roku powierzamy się przy tej okazji Miłosierdziu Bożemu, zawsze za przyczyną Matki Najświętszej, gdyż czynimy to w uroczystość Jej Zwiastowania. Miłosierdziu Bożemu powierzamy się zaś dlatego, że Ojciec Święty świątynią-matką całej diecezji, czyli katedrą biskupią ustanowił kościół św. Floriana, najstarszy w całej Warszawie ośrodek kultu Bożego Miłosierdzia.

Doszliśmy do wniosku, że to nie przypadek, ale wyzwanie, by szczególny był nasz stosunek do Bożego Miłosierdzia. W naszej zaledwie dziesięcioletniej historii doznawaliśmy wiele razy bardzo szczególnego działania Bożego Miłosierdzia. Mamy na myśli zwłaszcza proces organizowania podstawowych struktur diecezji, a głównie budowę i personalne ukonstytuowanie własnego seminarium duchownego oraz przeprowadzenia pierwszego Synodu diecezjalnego. Święcie wierzymy, że było to możliwe naprawdę dzięki Miłosierdziu Bożemu. Wyrazem tej wiary jest nasze zawołanie "Jezu, ufam Tobie!". To nie tylko pobożne westchnienie, to nasze wyznanie wiary we wszechpotęgę Miłosierdzia Bożego.

Zarówno w Radzyminie, jak i w Warszawie nie tylko dziękujemy Bożemu Miłosierdziu za dotychczasową opiekę. My to Boże Miłosierdzie błagamy o dalszą nad nami opiekę. Modlimy się przy tym o miłosierdzie nie tylko dla nas, lecz także dla świata całego.

Na Boże Miłosierdzie liczymy szczególnie dlatego, że nasza diecezja jest - jak to zwykliśmy mówić - zagłębiem wszelkiej ludzkiej biedy. Dużo u nas cierpienia, zwłaszcza w sanatoriach i szpitalach na linii Warszawa-Otwock i w samym Otwocku. Tak się jakoś złożyło, że bezdomni z całej Warszawy szukają schronienia też głównie na Pradze. Dużo u nas dzieci pozbawionych należytej opieki. Niemało również w Warszawie prawobrzeżnej i jej okolicach bezrobotnych. Bez Bożego Miłosierdzia nie można nawet po części przyjść z pomocą tym ludzkim potrzebom. Bez pomocy na co dzień miłosiernego Boga kapłani nie będą w stanie pełnić należycie swojej pasterskiej posługi.

Wszystkich nas Miłosierdzie Boże poucza, jak trzeba być człowiekiem. Bo człowiekiem naprawdę jest się wtedy, gdy w sposób właściwy reaguje się na potrzeby bliźniego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: uroczystości pogrzebowe poety Leszka Długosza

2024-03-27 19:12

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Łukasz Gągulski

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości pogrzebowych śp. Leszka Długosza w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Doczesne szczątki artysty spoczęły na Cmentarzu Rakowickim.

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja, a także często poezja śpiewana - stwierdził abp Marek Jędraszewski na początku Mszy św. pogrzebowej w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Zwrócił uwagę na zbiór wierszy „Ta chwila, ten blask lata cały”. - Ten zbiór mówi wiele o miłości pana Leszka Długosza do życia; do tego, by tym życiem umieć się także upajać - dodawał metropolita krakowski cytując fragmenty poezji, wśród których był wiersz „Końcowa kropka”. - Odejście pana Leszka Długosza jest jakąś kropką, ale tylko kropką w jego wędrówce ziemskiej - mówił abp Marek Jędraszewski. - Głęboko wierzymy, że dopiero teraz zaczyna się pełne i prawdziwe życie; że z Chrystusem zmartwychwstałym będziemy mieć udział w uczcie cudownego życia bez końca. Tym życiem będziemy mogli się upajać i za nie Bogu dziękować i wielbić - dodawał metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył

2024-03-28 06:16

[ TEMATY ]

Wielki Post

rozważania

rozważanie

Adobe.Stock.pl

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Jezus spożywa ze swoimi uczniami ostatnią wieczerzę. Wie, że to, co teraz im mówi, za chwilę stanie się rzeczywistością – Jego Ciało zostanie wydane i Krew przelana w piątek, w czasie zabijania w świątyni baranków paschalnych. Wypowiada słowa, które odtąd będą powtarzane w czasie każdej Mszy św.: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje… bierzcie i pijcie, to jest Moja Krew”. „Ile razy bowiem będziecie jeść ten chleb i pić z tego kielicha, będziecie ogłaszać śmierć Pana, aż przyjdzie” (1 Kor 11, 26), dodaje św. Paweł Apostoł. Mogę te słowa przyjąć jako zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył. „Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym” (J 6, 53n). Takie to proste i takie trudne jednocześnie… Tajemnica Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: zawsze możesz spełnić czyn miłości! | Wielki Czwartek

2024-03-28 20:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

– Jeśli nie ma wrażliwości na siebie nawzajem, jeśli nie ma wzajemnego, w duchu, klęknięcia przed sobą, żeby obmyć sobie nogi, to spożywanie Ciała i Krwi Pańskiej z ołtarza, jest spożywaniem potępienia, to mówi św. Paweł – powiedział kard. Ryś podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej. 

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję