Reklama

Europa

Białoruś: :"Nie pchamy się do polityki, ale po prostu modlimy się za swój naród"

Czy gdy mówimy, że chcemy żyć w prawdzie, uczciwości i życzliwości, to to jest polityka? My nie pchamy się do polityki, ale po prostu modlimy się za cały swój naród, bez wyjątku – powiedział wikariusz generalny archidiecezji mińsko-mohylowskiej bp Juryj Kasabucki. W sobotę 5 września przewodniczył on w mińskim kościele św. Szymona i św. Heleny (Czerwonym) Mszy św. za poszkodowanych, zabitych i uwięzionych w czasie pokojowych protestów na Białorusi. W świątyni zgromadziło się kilkaset osób, a dalszych ok. 3 tys. śledziło ją na żywo na portalu Catholic.by.

[ TEMATY ]

Białoruś

PAP/EPA/STRINGER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku główny celebrans przywitał zebranych, wśród których byli nie tylko katolicy i chrześcijanie innych wyznań, ale także żydzi, a nawet niewierzący, którzy przyszli tu z potrzeby serca. Wezwał wszystkich do wspólnej modlitwy, porównując ją z balsamem, który może zagoić dusze zranione bólem. Następnie biskup powitał krótko po angielsku obecnych w kościele pracowników zagranicznych misji dyplomatycznych (był wśród nich ambasador Polski), którzy zapragnęli modlić się wraz z Białorusinami, wyrażając tym samym solidarność z narodem tego kraju w okresie niespotykanego kryzysu humanitarnego.

W kazaniu, przerywanym wielokrotnie oklaskami, wikariusz generalny archidiecezji (kierujący nią obecnie pod nieobecność metropolity abp. Tadeusza Kondrusiewicza, którego władze Białorusi nie wpuściły 31 sierpnia do kraju) zwrócił uwagę, jak wiele strasznych rzeczy przeżyło wielu uczestników pokojowych demonstracji w różnych miejscach Białorusi, dodając, że niektórzy z nich nigdy już nie wrócą do swych domów. "Wybacz nam, Boże, iż na naszej ziemi ktoś zaginął, bo jest to tragedia całego narodu" – powiedział kaznodzieja. Zauważył, że ludzie zginęli tylko za to, że chcieli prawdy i sprawiedliwości. Wyraził przekonanie, że "ludzi tych, nawet jeśli byli niewierzącymi czy dalekimi od Boga, przygarnie On do swego serca".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mówca podzielił się następnie wstrząsającymi świadectwami osób, które mówiły mu jako kapłanowi o okrucieństwach torturach, jakich doznawały w różnych więzieniach i innych miejscach zatrzymania jedynie dlatego, że wystąpiły przeciw kłamstwu. Zdaniem hierarchy, rany fizyczne, nawet ciężki, kiedyś się zagoją, najgorsze natomiast są skutki urazu psychologicznego, gdyż rani on duszę nie tylko tego, kto doświadczył przemocy, ale również jego bliskich i po prostu ludzi nieobojętnych, siejąc w nich nasiona krzywdy i nienawiści, niezdolności do przebaczenia. "To właśnie chciał zasiać diabeł w sercach naszych ludzi" – stwierdził z mocą bp Kasabucki.

Reklama

Przypomniał i podkreślił, że Białorusini byli zawsze ludźmi spokojnymi i pokojowymi, zawsze żyli w zgodzie, ale - dodał – "teraz sieją w naszych sercach nienawiść i złość". W związku z tym wezwał do szczególnej modlitwy za wszystkich ludzi, którzy ucierpieli wskutek przemocy: "za studentów, których dzisiaj tak brutalnie i strasznie wyłapywano i skuwano (...), za tę dziewczynę, którą ciągnięto za włosy (...), za nich wszystkich, bo każdy z nich otrzymuje uraz psychiczny, z którym będzie musiał długo żyć".

Podziel się cytatem

Reklama

Biskup wyjaśnił znaczenie chrześcijańskiego przebaczenia, do którego wzywa ludzi Bóg i o czym przypomina abp T. Kondrusiewicz w swym przesłaniu do wiernych z [przymusowego] wygnania. Zauważył, że przebaczenie nie jest czynnością jednorazową, ale jest to ogromna praca. Przywołał słowa św. Jana Pawła II, iż przebaczenie to nie słabość, lecz przejaw siły i zwycięstwa nad złem w samym sobie, umożliwiającego "dotknięcie się" Boga. Jedynym ratunkiem w tej sytuacji jest modlitwa, czyli rozmowa z Bogiem – zaznaczył kaznodzieja.

Reklama

Wskazał, że Jego głos, rozbrzmiewający w sercu i pomagający odróżniać dobro od zła, nazywa się sumieniem i dodał, że obecnie siły zła chcą zmusić do milczenia ten głos, nie mogą jednak całkowicie go zniszczyć, bo on odzywa się się w duszy i sercu człowieka nawet za kratkami.

Reklama

Przypomniał też słowa Pana Jezusa, który nawoływał do modlitwy za wrogów i stwierdził, że "dziś modlimy się za tych, którzy dopuszczają się nieludzkich czynów, modlimy się o ich nawrócenie, a im bardziej się modlimy, tym więcej ludzi może odkryć tę komórkę swego sumienia". Dodał, że modlitwa "rozmiękcza kamienne serca tak, jak krople wody toczą kamień". Podkreślił, że modlitwa może pomóc człowiekowi odzyskać jego ludzkie oblicze i wezwał wszystkich, łącznie z niewierzącymi, "do znalezienia w sobie siły, aby życzyć dobra tym, którzy wyrządzili nam krzywdę".

Mówca zaproponował następnie spojrzenie na sytuację w kraju przez pryzmat Pisma Świętego, które pomaga zrozumieć, że nawet z wielkiego zła Bóg potrafi wyprowadzić dobro. Jego zdaniem obecny kryzys humanitarny jak nigdy zjednoczył naród i dziś mieszkańcy Białorusi wykazują niespotykaną dotychczas solidarność.

Kaznodzieja nawiązał też do wygnania arcybiskupa Kondrusiewicza i oskarżania go, jakoby "wlazł w politykę". Zapytał: "Czy jeśli mówimy dziś, że sprzeciwiamy się przemocy, biciu, to jest to polityka? Gdy modlimy się codziennie, aby nigdy już nie było w naszym kraju czegoś podobnego, że chcemy żyć w prawdzie, zgodnie z sumieniem i życzliwości, to jest to polityka?". Biskup zapewnił, że Kościół "nie pcha się do polityki", ale po prostu modli się za cały swój naród, bez wyłączenia kogokolwiek. "Nie dajmy się sprowokować tym, którzy chcieliby nas złamać, ale też nie dajmy sobie zakneblować ust, bo nie robimy nic złego poza chęcią zmiany na lepsze naszej ojczyzny" – zaapelował mówca. W imieniu nieobecnego pasterza Kościoła na Białorusi podziękował gorąco wszystkim uczestnikom modlitwy i oddał hołd kobietom białoruskim, które z kwiatami w dłoniach "dokonały bohaterskiego uczynku, wychodząc na ulice z przesłaniem pokoju".

Reklama

Na zakończenie kazania wikariusz generalny archidiecezji mińsko-mohylowskiej powierzył wszystkich mieszkańców kraju Bogu i wstawiennictwu Jego Najświętszej Matki.

Msze w intencji pokojowych zmian na Białorusi mają się odbywać w kościele św. Szymona i św. Heleny o tej samej porze co tydzień.

Podczas Mszy władze kilkakrotnie włączały na pobliskim Placu Niepodległości sowieckie pieśni z głośników, ale gdy ludzie rozchodzili się, zapadła cisza, a milicja zniknęła z placu. Po liturgii wierni przeszli w procesji wokół świątyni, śpiewając pieśń „Święty Boże” z zapalonymi latarkami w telefonach komórkowych. Niektórzy uczestnicy procesji płakali.

2020-09-06 15:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Białoruś: ponad 190 osób zatrzymano w niedzielę podczas protestów w Mińsku

[ TEMATY ]

Białoruś

PAP/EPA/STRINGER

Centrum Wiasna poinformowało o co najmniej 193 zatrzymanych w Mińsku podczas niedzielnych protestów przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim na Białorusi z 9 sierpnia. Zatrzymano również kilkadziesiąt osób m.in. w Grodnie, Brześciu, Witebsku i Mohylewie.

W stolicy zatrzymania rozpoczęły się jeszcze przed rozpoczęciem opozycyjnego Marszu Jedności. Milicja wyłapywała ludzi idących na demonstrację m.in. w okolicach stacji metra Puszkińska i Uschod, a także na ulicy Czebotariowa; blokowano dojścia do centrum Mińska.

CZYTAJ DALEJ

Obrońca wiary

Niedziela Ogólnopolska 18/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

święty

commons.wikimedia.org

Św. Atanazy Wielki

Św. Atanazy Wielki

Za życia nazywany był „Ojcem prawowierności”, po śmierci mówiono o nim, że jest „filarem Kościoła”.

Święty Atanazy urodził się w pobożnej rodzinie najprawdopodobniej w Aleksandrii, będącej jednym z największych miast Cesarstwa Rzymskiego. Jako młodzieniec udał się do pustelni, gdzie rozwijał swoją duchowość pod opieką św. Antoniego. Dorastał w cieniu prześladowań chrześcijan. Poprzez obserwowanie męstwa i odwagi męczenników, sam nabrał chartu w obronie tego, co najcenniejsze – wiary. Jak się wkrótce okazało, ta cecha pozwoliła mu stać się obrońcą wiary, gdy herezja Ariusza zaczęła zdobywać popularność na dworze cesarskim.

CZYTAJ DALEJ

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Królowa Polski

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Od czasów rozbiorów Polska nie ma już króla, a tymczasem my gromadzimy się, by czcić Maryję jako naszą Królową. I chociaż od 1656 roku Maryja stała się Królową Polski, to dziś pewnie już nie wielu identyfikuje się z tym tytułem. I mimo, iż króluje z wysokości jasnogórskiego tronu, to jednak jest z nami jak Matka ze swoimi dziećmi. Pragnie być blisko naszych radości i smutków. Jak Matka chce z nami dzielić przeciwności losu, samotność, niezrozumienie. Pragnie również uczyć nas wrażliwości i dobroci, byśmy zatroskani o własne potrzeby nie zapominali, że obok nas są inni, którym należy pomóc.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję