Reklama

Wiadomości

Opublikowano rozporządzenie zmieniające warunki zlecania testu na SARS-CoV-2

W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie uchylające przepisy, według których lekarze rodzinni mogli zlecić test na SARS-CoV-2 tylko wtedy, jeśli zbadali pacjenta fizykalnie lub wówczas, gdy pacjent miał temperaturę powyżej 38 st. C, kaszel, duszności i utracił węch lub smak. Zgodnie z rozporządzeniem te przepisy przestały obowiązywać od piątku.

[ TEMATY ]

test

koronawirus

pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Według przepisów nowelizacji rozporządzenia ministra z 8 września lekarze rodzinni mogli zlecić wykonanie testu molekularnego u pacjenta, u którego podejrzewają lub rozpoznają chorobę COVID-19, jeśli zbadali go fizykalnie. Mogli również skierować na wymaz w ramach odbytej teleporady, ale pod warunkiem że pacjent potwierdził wystąpienie jednocześnie czterech objawów: temperatura powyżej 38 st. C., kaszel, duszności, utrata węchu lub smaku.

W czwartek wieczorem w Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie uchylające ten przepis. Jednocześnie opublikowano drugie rozporządzenie, które przewiduje, że zlecenie badań diagnostycznych w kierunku wirusa SARS-CoV-2, w tym testu molekularnego RT-PCR, "wymaga stwierdzenia przez kierującego lekarza, przy uwzględnieniu aktualnej wiedzy medycznej, wskazań do wykonania takich badań". Nowe zasady obowiązują od piątku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na początku października minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział zmianę kryteriów kwalifikacji na wymaz. Podkreślił, że w tej dziedzinie są standardy międzynarodowe opracowane przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). Według nich – wskazywał minister – objawy podzielone są na cztery duże, podstawowe: duszność, kaszel, gorączka i utrata węchu lub smaku oraz na "pomniejsze symptomy".

"Tam jest (to) tak zbudowane, że jeden z tych dużych (objawów) plus dwa trzy z tej grupy pozostałych są zaleceniem do wykonania testów. Ale tu chcę powiedzieć, że minister zdrowia nie będzie regulował tego już w taki sposób enumeratywny. Odwołujemy się tutaj do wiedzy lekarzy, którzy doskonale znają te standardy i myślę, że na tej podstawie te zlecenia testów będą realizowane" – zaznaczył wówczas Niedzielski.

Podziel się cytatem

Reklama

W rozporządzeniu zmieniono też przepis, zgodnie z którym lekarz, który podejrzewa lub rozpoznaje zakażenie, powinien zlecić transport pacjenta do szpitala, miejsca izolacji lub izolacji w warunkach domowych w sposób uniemożliwiający przeniesienie zakażenia na inne osoby.

Reklama

Zgodnie z nowymi zasadami w takim przypadku lekarz zleca transport sanitarny do wskazanego szpitala, miejsca izolacji albo izolacji w warunkach domowych w przypadku pacjenta, który nie jest w stanie samodzielnie przemieszczać się lub którego stan zdrowia to uzasadnia, albo przekazuje pacjentowi informację o konieczności nieprzemieszczania się środkami publicznego transportu zbiorowego.(PAP)

Reklama

Autorka: Olga Zakolska

ozk/ joz/

2020-10-09 11:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zwycięzcy "Wielkiego Testu o Jasnej Górze" przekazali nagrodę na rzecz ośrodka Caritas

[ TEMATY ]

test

www.wielkitest.tvp.pl

Redaktor naczelny Programu I Polskiego Radia Rafał Porzeziński wraz z żoną Agnieszką, przekazali na jeden z ośrodków Caritas główną nagrodę, wygraną w "Wielkim Teście o Jasnej Górze", który odbył się na antenie TVP 1 w środę 30 sierpnia. Nagroda w wysokości 30 tys. zł wesprze otwockie Centrum Interwencji Kryzysowej „Dom Otwartych Serc” w diecezji warszawsko-praskiej.

Zgodnie z formułą "Wielkich Testów" emitowanych na antenie TVP, zwycięzcy przekazują nagrodę pieniężną na wytypowany przez siebie cel dobroczynny. Laureaci "Wielkiego Testu o Jasnej Górze", Rafał i Agnieszka Porzezińscy, przekazali nagrodę w wysokości 30 tys. zł na wsparcie Centrum Interwencji Kryzysowej „Dom Otwartych Serc” w diecezji warszawsko-praskiej.

CZYTAJ DALEJ

Dziś w Ewangelii przedziwny wybór Boga i tajemnica

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Strukov/fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 12, 24-26.

Wtorek, 23 kwietnia. Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję