Reklama

Piękny las, co stał się Soniną

Niedziela przemyska 36/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marzeniem ks. proboszcza Henryka Pszony jest całkowite odrestaurowanie sonińskiej perełki architektury drewnianej. „Fundamenty kościoła są w złym stanie technicznym, zresztą nie tylko one wymagają kompleksowych prac restauratorskich. W wydanej ostatnio przez rzeszowskie Stowarzyszenie «Procarpathia» Białej Księdze Dziedzictwa Historycznego «Historia zapisana w drewnie», która stanowi raport o stanie zachowania dziewięciu drewnianych obiektów sakralnych Podkarpacia, przeznaczonych do prac konserwatorskich, ujęto również i nasz kościółek w Soninie k. Łańcuta” - wskazuje Ksiądz Proboszcz.
Świątynia pw. Jana Chrzciciela w Soninie na ziemi łańcuckiej znajduje się na niewielkim wzniesieniu, a jej wieża widoczna jest ze sporej odległości. Niektóre partie kościoła pochodzić mogą jeszcze z XVI i XVII stulecia. Wieś wspominana jest już w roku 1384, w dokumencie kard. Demetriusa, jako odrębna parafia, przeznaczająca kapitule przemyskiej dziesięciny z dystryktu łańcuckiego. Soninę początkowo zwano Schonerwald, co można tłumaczyć jako piękny las. Kościół wedle tradycji miano wybudować już w XV stuleciu. W 1549 r. „Jan Bolczer, opiekun «vitricus» kościoła w Soninie, oświadczył przed sądem ławniczym w Łańcucie, że Tomek Hryniewicz wpłacił na jego ręce drugą połowę długu, zaciągniętego niegdyś wobec kościoła przez ojca jego”. Później soniński kościół służył mieszkańcom pobliskiego Łańcuta, gdy miejska fara została zamieniona na zbór protestancki aż do 1628 r. Wieża kościelna odbudowana została w latach dwudziestych XX wieku na miejscu starej. Obiekt był wielokrotnie przebudowywany i remontowany m.in. z końcem XIX wieku.
Kościół wybudowany został na miejscu, gdzie wedle legend miał pojawić się Jan Chrzciciel. Niegdyś w Soninie znajdowały się gęste lasy. Karawany kupieckie wędrowały tędy drogą ze Wschodu na Zachód. Pewnego dnia zatrzymało się tutaj dwóch kupców, którzy postanowili przenocować na miejscu. Kiedy przed wieczorem rozpalili ognisko, rozszalała się gwałtowna burza z ulewnym deszczem, który zagasił ognisko. W ciemnym lesie pełno było dzikiej zwierzyny. Jeden z kupców zaczął gorąco się modlić. I wówczas przestało padać, a oczom handlowców ukazał się siwy, brodaty starzec. Stał on w strumyku, jedną ręką zaczerpując wody, drugą wspierał się na pielgrzymim kosturze. Poprosił, aby wybudowano tutaj kościół. Kupcy oznaczyli to miejsce drewnianym krzyżem; z czasem, kiedy karczownicy lasu odkryli to miejsce, powstała tu kapliczka, a następnie drewniany kościół. Podobne niezwykłe zdarzenie miało miejsce, kiedy miejscowa dziewczyna znalazła wykopany przez świnię dzwon. Kiedy chciano go zabrać do pobliskiego Łańcuta, wóz zaprzężony w woły nie chciał ruszyć - ludzie poznali, że to znak, iż dzwon należy umieścić w tutejszym kościele. W 1641 r. nowy właściciel Łańcuta Stanisław Lubomirski opiekę nad kościołem powierzył kolegium mansjonarzy, a każdy z mansjonariuszy łańcuckich, na tygodniową zmianę, miał codziennie, zarówno w dni powszednie, jak i niedziele i święta, odprawiać w kościele sonińskim nabożeństwa. W czasie wizytacji przeprowadzonej w roku 1679 bp. Zbąskiego okazało się, iż nabożeństwa odbywają się jedynie raz w roku, w dzień św. Jana Chrzciciela. Od 1854 r. kościołem opiekował się charyzmatyczny jezuita z Łańcuta - o. Józef Woytechowsky, który wpadł na pomysł urządzenia obok kościoła ogrodu św. Jana Chrzciciela. Miał tam znajdować się staw, sad, poletko z jarzynami i klomby kwiatów. Wszelkie dochody z ogrodu wykorzystywano na potrzeby kościółka. W 1949 r. proboszczem w Łańcucie został ks. Stanisław Decowski, który polecił w każdą pierwszą niedzielę miesiąca odprawiać nabożeństwa różańcowe połączone ze zmianą tajemnic różańcowych. Natomiast od Wielkiego Postu w 1966 r., na polecenie biskupa przemyskiego, w każdą niedzielę do Soniny zaczęli dojeżdżać księża z Łańcuta. Osobna parafia w Soninie powstała dopiero w 1968 r.
Przepiękny drewniany kościółek zachwyca bogatym wyposażeniem wnętrza, po którym oprowadzał mnie Ksiądz Proboszcz. Zwrócił moją uwagę na uroczy ołtarz główny z XVII stulecia, z równie pięknym obrazem przedstawiającym chrzest Pana Jezusa w Jordanie. Po jego bokach znajdują się figury: św. Antoniego z Dzieciątkiem oraz św. Dominika. Znajduje się tu również XVII-wieczny wizerunek cierpiącego Chrystusa „Ecce Homo”, w srebrzonych sukienkach. W bocznych ołtarzach znajdujemy XVII-wieczne obrazy „wskrzeszenie Piotrawina”, w typie baroku sarmackiego oraz piękną, późnorenesansową Madonnę z Dzieciątkiem. W zwieńczeniach obrazy św. Teresy oraz św. Józefa. Zachowały się XVIII-wieczne figury z tzw. Ogrójca, z modlącym się Chrystusem i podającym mu kielich aniołkiem. Drewniane figury Apostołów z XVII i XVIII wieku (św. Piotra i św. Pawła) dopełniają wnętrza. Na ścianach znajduje się XX-wieczna, niezbyt udana polichromia przedstawiająca: Zwiastowanie, Narodzenie, Ucieczkę do Egiptu oraz Wędrówkę Trzech Króli.
Na nabożeństwa wzywał parafian stary dzwon z XVI wieku, zarekwirowany w 1917 r. przez Austriaków. Kolejny ufundował hr. Alfred Potocki, ale i on pękł. W 1933 r. sprawiono nowy, który w 1942 r. zabrali Niemcy. Dzwony z 1953 i 1957 r. przeniesiono do nowego kościoła wybudowanego w latach osiemdziesiątych XX wieku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Anioł z Auschwitz

Niedziela Ogólnopolska 12/2023, str. 28-29

[ TEMATY ]

Wielcy polskiego Kościoła

Archiwum Archidiecezjalne w Łodzi

Stanisława Leszczyńska

Stanisława Leszczyńska

Są postacie, które nigdy nie nazwałyby samych siebie bohaterami, a jednak o ich czynach z podziwem opowiadają kolejne pokolenia. Taka właśnie była Stanisława Leszczyńska – „Mateczka”, położna z Auschwitz.

Przyszła bohaterka urodziła się 8 maja 1896 r. w Łodzi, w niezamożnej rodzinie Zambrzyckich. Jej bliscy borykali się z tak dużymi trudnościami finansowymi, że w 1908 r. całą rodziną wyjechali w poszukiwaniu lepszego życia do Rio de Janeiro. Po 2 latach jednak powrócili do kraju i Stanisława podjęła przerwaną edukację.

CZYTAJ DALEJ

Dziedzictwo religijne Francji przemawia do młodych… i nawraca

2024-05-13 16:42

[ TEMATY ]

młodzież

Karol Porwich/Niedziela

Gotyckie katedry czy romańskie kościoły potrafią skutecznie przemówić do serc współczesnej młodzieży, a wręcz zainteresować ją chrześcijaństwem. We Francji są na to twarde dowody w postaci młodych dorosłych, którzy proszą o chrzest. W tym roku odnotowano tam rekordową liczbę nawróceń na katolicyzm. Okazuje się, że w co trzecim przypadku u początku wiary stało spotkanie z chrześcijańską sztuką sakralną.

Ks. Gautier Mornas zebrał informacje na ten temat we wszystkich francuskich diecezjach. „Skonsultowaliśmy się ze wszystkimi zespołami we Francji, które towarzyszyły dorosłym w ich przygotowaniach do chrztu przez ostatnie pięć lat. Prawie 35 proc. ochrzczonych przyznało, że dziedzictwo religijne było głównym i obiektywnym powodem ich nawrócenia”. W rzeczywistości nie jest to nic nowego. Czyż i Paul Claudel nie wszedł na drogę wiary po wizycie w katedrze Notre-Dame? - pyta kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Noc Muzeów - Światło Miłosza

2024-05-13 18:43

Wydarzenie literackie „Światło Miłosza: Mapping Wspomnień i Czytanie Dźwięków" realizowane jest w ramach corocznej akcji Stowarzyszenia Anthill pod nazwą „Lublin z literaturą”. Wydarzenie jest bezpłatne, wsparte w ramach programu Patron Roku 2024 Fundacji Lotto im. Haliny Konopackiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję