KS. JACEK MOLKA: - Czym była peregrynacja Relikwii w naszej archidiecezji?
Reklama
ABP STANISŁAW NOWAK: - Przede wszystkim peregrynacja była oddaniem chwały Krzyżowi. Prawda o Krzyżu, w którym też zawiera się Zmartwychwstanie, jest centralną prawdą naszej wiary. „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16). To zdanie jest syntezą największej miłości Boga do człowieka. Ta niepojęta i wielka miłość objawiła się na Krzyżu. Bóg się przybliżył do nas właśnie przez mękę i śmierć. Dlatego to jest prawda centralna i najdroższa zarazem dla nas biednych ludzi tak bardzo potrzebujących miłosierdzia.
Prawda ta wiąże się nierozerwalnie z kapitalną prawdą o Trójcy Świętej, czyli prawdą o Bogu samym w sobie. Z tej to prawdy wynika wszystko - „Tak Bóg umiłował świat…”. Umiłowanie to objawia się przez wcielenie Boga. Ono wyraziło się w tym jakby wejściu Boga w grzech człowieka, w jego największe rany takie, jak właśnie: grzech, śmierć, cierpienie i nadanie temu wszystkiemu sensu. Wszystko się dzięki temu zmieniło. Można nawet powiedzieć, że tajemnica odkupienia jest drugim stworzeniem człowieka. Dlatego trzeba nam otworzyć się na prawdę o Krzyżu, oddawać temu Krzyżowi chwałę, przybliżać się do tego Krzyża, czcić go, kochać, całować, wynosić, podwyższać. Właśnie po to była ta peregrynacja, żeby to nastąpiło.
- Dopiero co zakończona peregrynacja miała też w przypadku Księdza Arcybiskupa wymiar osobisty…
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Na pewno tak. Ponieważ kończy się moja posługa w archidiecezji jako biskupa ordynariusza, jako biskupa diecezjalnego, dlatego chciałem się właśnie pożegnać z powierzonymi mojej pieczy wiernymi zgodnie z moim biskupim zawołaniem: „Iuxta crucem tecum stare” - „Chcę pod krzyżem stać przy Tobie” i jakby złożyć wszystkim takie najmocniejsze życzenia. Moi kochani diecezjanie! Jednego pragnę i jednego życzę wam, byśmy mocno stali przy Krzyżu i za żadne skarby od Krzyża nie odeszli. Tym bardziej, że złe czynniki, złe siły istniejące we wszystkich wymiarach życia ludzkiego działają kontra, czyli właściwie są przeciwko Krzyżowi.
- Szczególnie w obecnych czasach jest to bardzo widoczne…
- Można na to spojrzeć głębiej. Jest jakaś siła Złego - węża odwiecznego, który walczy z ludzkością. Warto tu odnieść się do Protoewangelii - „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3, 15). Ta wypowiedź Pana Boga pada zaraz po grzechu pierworodnym i jest skierowana do Szatana, do Zła - kładę nieprzyjaźń miedzy tobą a niewiastą, między twoim potomstwem a jej. Ono, czyli potomstwo Ewy - Maryi zetrze ci potem głowę, zniszczy, a ty mu zmiażdżysz piętę. Chrystus poniósł na krzyżu jakby porażkę, na zewnątrz został zamordowany, ale tak naprawdę to jest wielkie zwycięstwo, które Bóg sprawił i objawił w swojej największej miłości.
W ostatnim czasie w Polsce zaistniało dużo takich czynów i takich działań, które obracały się przeciwko znakowi Krzyża. Np. cały ten szum wokół krzyża wiszącego w sali sejmowej obecnie czy dawniej to, co było na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. To wszystko było jakimś podniesieniem ręki na Krzyż. Jakżeż w takiej sytuacji nie zaprotestować tym wywyższeniem Krzyża Świętego, uczczeniem tego Krzyża i uświadomieniem ludzi, że nie ma innej drogi, jak tylko droga wierności Krzyżowi.
- Dziękuję za rozmowę.