Reklama

Kościół

Weigel: decyzja Jana Pawła II była „wynikiem manipulacji, dokonanej przez mistrza oszustów, który okłamywał ludzi”

George Weigel, biograf Jana Pawła II powiedział dziś w „Między Ziemią a Niebem” w TVP1, że święci popełniają błędy i Jan Paweł II popełnił błąd, mianując McCarricka na arcybiskupa Waszyngtonu i czyniąc go kardynałem. „Pamiętajmy jednak”, mówi Weigel, że nikt jeszcze wtedy nie przedstawił osobistego zeznania, „McCarrick mnie wykorzystał. Nikt się nie zgłosił. I nikt nie wystąpił z takim świadectwem, dopóki nie umarł Jan Paweł II”. Błędna decyzja Jana Pawła II była „wynikiem manipulacji, dokonanej przez mistrza oszustów, który okłamywał ludzi”. „Theodore McCarrick okłamał następcę świętego Piotra” i „powinien być wielkim ostrzeżeniem dla wszystkich tych miejsc, w których duchowieństwo jest nadal uważane za rodzaj uprzywilejowanego klubu”.

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

George Weigel

Monika Książek/Niedziela

George Weigel

George Weigel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Paulina Guzik, Między Ziemią a Niebem, TVP1: Jeśli czytać tylko światowe nagłówki ws. raportu można pomyśleć, że to raport o papieżu Janie Pawle, nie o Theodorze McCarricku, jak Pan na to patrzy?

George Weigel, biograf Papieża Jana Pawła II: Raport McCarricka to 449 bardzo szczegółowo udokumentowanych stron o zbrodniach, grzechach, kłamstwach i manipulacjach Theodora McCarricka. Przekształcenie tego raportu w coś przeciwko Janowi Pawłowi II jest po prostu złym dziennikarstwem. Jan Paweł II jest z pewnością częścią tej historii, Jan Paweł II z pewnością został oszukany przez Theodore'a McCarricka, Jan Paweł II popełnił błąd, mianując McCarricka na arcybiskupa Waszyngtonu i czyniąc go kardynałem. Jednak te błędy były wynikiem manipulacji, dokonanej przez mistrza oszustów, który okłamywał ludzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Theodore McCarrick okłamał następcę świętego Piotra. Taka jest ta historia. Jest to również historia ogromnych niepowodzeń systemowych w przywództwie kościoła katolickiego sięgająca lat 70. I duża część tego niepowodzenia to kultura klerykalna, system kastowy, jak go nazywam, w którym członkowie klubu nie krytykowali się nawzajem. Powinno w Stanach zostać wszczęte poważne dochodzenie w sprawie tych uporczywych plotek i opowieści o zachowaniu McCarricka, a to się nie stało. Jeśli ktokolwiek wystąpiłby z wiarygodnym zarzutem mówiącym, że ten człowiek, McCarrick zrobił mi to i to, w tym dniu, w tym miejscu, wszystkim oszczędziłoby się wiele smutku, inne ofiary mogłyby zostać ocalone. Faktem jest jednak - nikt się nie zgłosił. Mamy więc do czynienia z bardzo mętnym światem plotek i zarzutów, i twierdzenie, jak to zrobiły niektóre polskie media, że raport mówi, że „Jan Paweł II wiedział o poczynaniach McCarricka i mianował go” jest po prostu fałszywe, raport tego nie mówi.

PG: Ale raport mówi, to że Jan Paweł II kazał rozpocząć śledztwo ws. McCarricka i plotek na jego temat, prosząc o to nuncjusza i biskupów w Stanach Zjednoczonych.

Reklama

- To była część błędów systemowych, o których właśnie wspomniałem. W raporcie nie ma oskarżenia, że ci trzej amerykańscy biskupi poproszeni o skomentowanie zarzutów celowo kłamali, ale z pewnością nie zbadali sprawy tak dokładnie, jak powinni - i tu znowu zadziałał system kasty klerykalnej. To nie wydarzyłoby się dzisiaj w Stanach Zjednoczonych, jestem tego całkowicie pewien.

PG: Czego Polska i świat mogą nauczyć się od Kościoła w Stanach Zjednoczonych w kwestii walki z nadużyciami?

- W ciągu ostatnich 18 lat w Stanach Zjednoczonych nastąpiła wielka reforma seminariów i częścią tej trwającej reformy musi być zapewnienie, aby ludzie wyświęceni na kapłanów nie myśleli, że wchodzą do uprzywilejowanego systemu kasty lub uprzywilejowanego klubu, ale w istocie przyjmują bardzo trudne powołanie misyjne. To jest jedno - kolejną lekcją, jaką można z tego wyciągnąć, jest to, że biskupi nie robią tego, co często czynili biskupi pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa, a było to braterskie upomnienie. Ten zwyczaj, ta cnota braterskiego upomnienia musi zostać przywrócona w całym kościele na świecie.

Kościół w Stanach Zjednoczonych bardzo dobrze wykorzystał też kompetentnych, profesjonalnych świeckich do oceny zarzutów wykorzystywania seksualnego. Nie każdy zarzut jest prawdziwym zarzutem. Potrzebujesz więc mechanizmu do oceny. A mechanizm ten musi składać się głównie z ludzi świeckich. Świeccy, szczególnie prawnicy, ludzie pracujący w wymiarze sprawiedliwości, psychiatrzy i psycholodzy, którzy znają się na analizowaniu ludzkich zachowań, są w znacznie lepszej pozycji do oceny wiarygodności zarzutów o nadużycia niż duchowni. Więc myślę, że to pierwsza rzecz: spojrzenie na rady diecezjalne i na to, jak one funkcjonują.

Kolejna sprawa to przyjrzenie się sprawie McCarricka. Kiedy nieletnia ofiara, James Grein zgłosił w 2017 roku zarzut, kardynał Dolan w Nowym Jorku natychmiast na to zareagował. Przekazał zarzuty komisji własnej archidiecezji, ale potem poszedł dalej - zatrudnił byłego prokuratora w Nowym Jorku, aby spojrzał na sprawę z zewnątrz. Zarówno archidiecezja, jak i komisja archidiecezjalna i prokurator zgodzili się, że były to wiarygodne zarzuty. Dolan natychmiast wysłał je do Rzymu, a papież Franciszek powiedział - postępujcie z tą sprawą tak, jak ze sprawą każdego innego księdza i oni to zrobili.

Reklama

Stało się to z niezwykle szybko, jak na Kościół, który często działa bardzo wolno. I sądzę, że powinno się tak dziać w całym kościele światowym. Rozumiem, że inne lokalne kościoły mogą nie mieć środków finansowych, które ma kościół w USA, a niektóre mogą nie mieć personelu. Ale Polska ma je na pewno. I w mojej ocenie polscy biskupi powinni być w bliskim kontakcie z biskupami amerykańskimi - jak to zrobiliście i co teraz robicie, aby upewnić się, że nie będzie drugiego McCarricka w przyszłości.

Theodore McCarrick powinien być wielkim ostrzeżeniem dla wszystkich tych miejsc, w których duchowieństwo jest nadal uważane za rodzaj uprzywilejowanego klubu.

PG: Nazwisko kardynała Dziwisza pojawia się w raporcie 45 razy – jak ocenia Pan jego rolę w sprawie?

- Kardynał Dziwisz lub ówczesny prałat Dziwisz, biskup Dziwisz był niezwykle skutecznym sekretarzem papieskim. Robił to, czego chciał Jan Paweł II. To, że jego nazwisko pojawiło się w raporcie 45 razy nie powinno dziwić, bo był to najbliższy współpracownik Jana Pawła II przez cały jego pontyfikat.


Podziel się cytatem

Byłoby dziwne, gdyby raport o nim nie wspomniał. Co do tego, że przekazał list McCarricka Janowi Pawłowi II, po przetłumaczeniu go - oczywiście że to zrobił - McCarrick to był człowiek, którego znali, był to człowiek, który zmanipulował ich, po to by mu zaufali. Tak się składa, że ten list jest kłamstwem od początku do końca. To, że nie dostrzegli tego kłamstwa, było z pewnością bardzo dużym błędem. Ale jeśli spojrzeć na doświadczenia, które Jan Paweł II i Stanisław Dziwisz mieli w Polsce w latach 50, 60 i 70-tych, kiedy nadużycia seksualne były standardową taktyką komunistyczną w próbach pokonania Kościoła, można przynajmniej zrozumieć, dlaczego ich początkowa odpowiedź na nieudokumentowane zarzuty była sceptyczna. Jak powiedziałaś, papież poprosił wobec zarzutów o dalsze śledztwo. A dochodzenie z kolei nie było tak dokładne, jak powinno. Pamiętajmy jednak, że nikt jeszcze wtedy nie przedstawił osobistego zeznania, „McCarrick mnie wykorzystał”. Nikt się nie zgłosił. I nikt nie wystąpił z takim świadectwem, dopóki nie umarł Jan Paweł II. Święci nierzadko popełniają błędy w osądzie. Tak jak w czasach apostolskich popełnił go św. Piotr, a św. Paweł go skorygował.

Reklama

PG: Czy boi się Pan że Raport położy cień na dziedzictwo Jana Pawła, szczególnie ze względu na pojawiające się w tej sprawie relacje medialne?

Reklama

- Z pewnością tak będzie dla ludzi, którzy nie poświęcą czasu na czytanie doniesień medialnych krytycznym okiem, a na takie one zasługują.

Reklama

Myślę, że byłoby dobrze, gdyby ta sytuacja przypomniała całemu Kościołowi, że świętość jest kwestią heroicznych cnót, a nie zawsze trafnych decyzji. Myślę, że możemy pomyśleć o wielu polskich świętych, którzy podejmowali błędne decyzje i o wielu świętych amerykańskich, którzy robili to samo. I zawsze pojawia się oczywiście też pytanie, jaka jest agenda, jeśli chodzi o ocenę Jana Pawła II.

Ja jako biograf Jana Pawła II i jego wielki wielbiciel, jako ktoś, kto uważał go za przyjaciela, dobrowolnie przyznaję, że popełnił tu duży błąd. Nie widzę nic złego w tym, że tak myślę. Sądzę, że oczekiwałby tego ode mnie. Równocześnie elementarna uczciwość polega na zrozumieniu decyzji, które podjął w kontekście, w jakim je podjął, na podstawie posiadanych informacji oraz na podstawie osobistych doświadczeń, jakie wniósł do osądu . Dlatego raport McCarricka cytuje w przypisie drugi tom mojej biografii „Jan Paweł II - koniec i początek”, z odniesieniami do komunistycznych zarzutów o niewłaściwe zachowania seksualne wobec katolickich księży i biskupów.

2020-11-15 12:23

Ocena: +19 -7

Reklama

Wybrane dla Ciebie

George Weigel: Kościół musi być kontrkulturą do współczesnych zagrożeń

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

To Karol Wojtyła tuż po Soborze Watykańskim II widział zagrożenia dla cywilizacji, wówczas trudne do wyobrażenia - mówi George Weigel, filozof i teolog, biograf św. Jana Pawła II. Na uniwersytecie Angelicum w Rzymie amerykański badacz wygłosił prelekcję pt. „Jan Paweł II, prymat kultury a współczesne wojny kulturowe”. Był to trzeci w tym roku akademickim wykład organizowany przez Instytut Kultury św. Jana Pawła II.

W swym wystąpieniu George Weigel, reprezentujący Ethics and Public Policy Center w Waszyngtonie, odwoływał się do encykliki papieża Polaka „Centesimus Annus”. Biograf św. Jana Pawła II podkreślił, że ten dokument wydany na początku lat 90. odnosił się do przełomu roku 1989.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Majowy zjazd Ekumenicznej Szkoły Biblijnej

2024-05-12 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

W Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi zakończył się kolejny zjazd Ekumenicznej Szkoły Biblijnej. Podczas majowego spotkania słuchacze wysłuchali trzech biblijnych wykładów na temat ofiar starotestamentalnych i zbawczej Ofiary Chrystusa złożonej na krzyżu Golgoty.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję