W uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, w sandomierskiej bazylice katedralnej, odbył się noworoczny koncert kolęd, który zgromadził księży, siostry zakonne, władze samorządowe i mieszkańców miasta. Wystąpił Sandomierski Chór Katedralny, schola parafii katedralnej, wykonująca m. in. muzykę wielogłosową, oraz Chór Katolickiego Liceum i Gimnazjum im. św. Jadwigi Królowej.
Opiekun duchowy katedralnego chóru ks. prał. Czesław Murawski podkreślił na wstępie, że święta Bożego Narodzenia objawiają wielką miłość Boga do człowieka. - W rozważaniu tajemnicy Bożego Narodzenia pomagają nam kolędy - te polskie, piękne kolędy - mamy czym pochwalić się wobec świata. Mamy tak wiele kolęd - są one przejawem naszej polskiej kultury, a kultura buduje człowieka, tworzy naród, jest spoiwem więzi narodowej - mówił, powołując się też na słowa bł. Jana Pawła II na temat polskiej kultury: „Proszę, pomnóżcie to dziedzictwo, przekażcie następnym pokoleniom. Tyle Polski, ile kultury”. Na koniec Ksiądz Prałat dodał, że muzyka pozwala na wzniesienie umysłów i serc ludzkich ku światu Boga.
Program koncertu był bardzo urozmaicony, wykonane zostały kolędy z różnych wieków, nastrojowe, liryczne, to znów wesołe, skoczne, wyrażające radość z narodzin Zbawiciela. Zespołami chóralnymi dyrygowała s. dr Mariola Konopka ze Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej, która chóry przygotowała, akompaniował Paweł Opala, student IV roku sandomierskiego studium organistowskiego, solistą był Stanisław Zarobkiewicz. Towarzyszący śpiewowi akompaniament odegrany został na małych, ośmiogłosowych organach piszczałkowych, tzw. pozytywie, wykonanym przez ks. profesora Jana Chwałka, kapłana diecezji sandomierskiej, emerytowanego pracownika muzykologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ksiądz Profesor ofiarował ten instrument sandomierskiej katedrze. Tym samym nawiązał do tradycji, gdyż w tej świątyni w XVII wieku było kilka takich instrumentów, m.in. w prezbiterium, w Kaplicy Mansjonarskiej (obecnie Najświętszego Sakramentu).
W śpiew kolęd wplecione zostały rozważania, m.in. fragment z homilii Benedykta XVI z ostatniej Pasterki, nawiązujący do niskiego wejścia do kościoła Narodzenia Pańskiego w Betlejem.
Za piękny koncert dziękował jego wykonawcom, ofiarującym Bogu swój czas i zaangażowanie, wiernie trwającym przy Nim, reprezentującym też naszą kulturę w Polsce i za granicą, ks. prał. Zygmunt Gil, proboszcz parafii katedralnej: - Przy narodzeniu Pana Jezusa Chrystusa aniołowie śpiewali: „Chwała na wysokości Bogu”. Ten śpiew aniołów przenoszony jest poprzez wieki w śpiew liturgiczny, którym oddajemy cześć temu samemu Słowu, które stało się Ciałem, Chrystusowi, który przyszedł na świat, aby zbawić ludzi. Pośród śpiewów liturgicznych najbardziej bliskie chyba Boskiemu Sercu, najbardziej nastrojowe są kolędy, przez które wspominamy wciąż to samo wydarzenie: Dziecię Jezus, Betlejem, stajenka, narodziny, które zmieniły świat, pchnęły go na nowe tory. Dziękujemy wszystkim, którzy wprowadzili nas w ten nastrój Bożego Narodzenia. W naszych sercach zagościł Jezusowy pokój, a poprzez podejmowaną, przemyślaną refleksję rozpoczynamy Nowy Rok z Jezusem Chrystusem. Życzę w nowym roku - mówił Ksiądz Prałat, zwracając się do chórzystów: - Abyście, służąc Chrystusowi, Kościołowi poprzez śpiew liturgiczny, nie tylko dawali, ale i otrzymywali Boże błogosławieństwo, Chrystusowe łaski, życzliwość ludzkich serc, żebyście mieli tę satysfakcję, że śpiewając, modlicie się dwukrotnie. Jednocześnie łączycie się między sobą, bo śpiew zawsze łączył ludzi między sobą, budując więzi. Chór staje się jakby jedną rodziną, gdzie wszyscy, im dłużej śpiewają, tym bardziej poznają się i rozumieją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu