KATARZYNA JASKÓLSKA: - Czy każdy ksiądz może być egzorcystą?
KS. DR TOMASZ TRĘBACZ: - Musi spełniać odpowiednie warunki. Przede wszystkim cechować się pobożnością, wiarą, nieskazitelnością życia. Ale też odpowiednią wiedzą.
Każdy biskup jako następca Apostołów jest egzorcystą i może powołać w swojej diecezji kapłana czy kapłanów, którym zleci posługę egzorcysty, w zależności od potrzeby. W naszej diecezji pracuje czterech egzorcystów. I z tego, co wiem, to mają co robić.
- To aż tyle jest u nas opętań?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Samych opętań akurat w naszym regionie nie stwierdza się za wiele. Ale występuje bardzo dużo zniewoleń, dręczeń czy obsesji. To nie znaczy, że w Polsce opętań nie ma. Wystarczy pojechać na Jasną Górę, gdzie jest trzech ojców egzorcystów, którzy zajmują się dziennie średnio 2-5 osobami opętanymi, które są tam przywożone. A patrząc dalej, choćby w skali Włoch czy samego Rzymu, mówi się, że tendencja jest zwyżkowa. Niestety w Wiecznym Mieście jest dużo gabinetów ezoterycznych, jasnowidzów, uzdrowicieli, a kontakt z nimi przekłada się na życie duchowe człowieka.
- Co robi egzorcysta z człowiekiem, który zgłasza się po pomoc?
Reklama
- Najpierw musi rozeznać sprawę. Bo jeśli jest to osoba chora psychicznie (a diabeł często się ukrywa pod pozorami chorób), egzorcysta jej nie pomoże. Jeżeli przychodzi człowiek, który twierdzi, że jest opętany, już trzeba mieć dystans, bo osoba opętana sama z siebie raczej o tym nie mówi. Szatan zwykle się tym nie chwali, woli się ukrywać - chyba że zostanie zmuszony, właśnie przez modlitwę Kościoła, egzorcyzmy itd. W momencie, kiedy szatan się ujawnia, eksponuje się jego wściekłość. Manifestując swoją obecność w osobie, chce udowodnić, że ma większą władzę niż Bóg.
- Czy przeprowadzanie egzorcyzmów wygląda równie przerażająco, jak na niektórych przedstawiających to filmach?
- Zależy jak na to spojrzeć. Bardziej niż lęk, budzi się wtedy jednak współczucie. Osoby opętane nie są złe, nie są „gorsze” czy jakieś „inne”. To są nasi bracia czy siostry w Chrystusie. Doświadczają oni na sobie dręczenia, ataków czy nawet opętania. Bardzo często te osoby same spowodowały swoją sytuację, choćby przez brak roztropności czy ciekawość, uwikłanie się w okultyzm czy „zabawę” w wywoływanie duchów. Osoby opętane cierpią. W filmach - wiadomo - chodzi o napięcie, wywołanie strachu, emocji. Podczas egzorcyzmów mogą się dziać różne rzeczy, dlatego dla dobra osoby uwalnianej egzorcyzmów nie powinno się nagrywać.
- Czy egzorcysta pracuje sam?
Reklama
- To zależy. Są przypadki, że pracuje sam. Natomiast dobrze, jeśli ma ludzi, którzy też orientują się w temacie i mogą stworzyć „grupę wspierającą”, omadlającą. Czasem zdarzają się przypadki, że szatan zaczyna egzorcystę „terroryzować” czy nawet szantażować. Znany egzorcysta o. Gabriel Amorth opisuje taką sytuację, gdy w trakcie egzorcyzmu pewnej kobiety szatan powiedział: „Jeśli nie przestaniesz, to ją uduszę”. I w tym momencie egzorcysta miał „ręce związane”. Poprosił o pomoc modlitewną grupę Odnowy w Duchu Świętym. Po tygodniu czy dwóch mógł znowu przystąpić do egzorcyzmów i ta kobieta została uwolniona. Przy egzorcyście mogą stać inne osoby, ale rytuał mówi wyraźnie, że nie wolno im zadawać żadnych pytań ani wchodzić w dialog z szatanem.
- Dlaczego?
- Bo duch zawsze jest inteligentniejszy od nas, a szatan jest „ojcem kłamstwa”. On musi powiedzieć prawdę tylko wtedy, kiedy nakazuje mu to kapłan w imieniu Chrystusa. A więc to sam Chrystus mu nakazuje, żeby podał swoje imię, miejsce, czas, kiedy wszedł w człowieka, a także miejsce i czas, kiedy z niego wyjdzie.
- Po co są te informacje?
- Potrzebne są takie znaki, by wiedzieć, że uwolnienie na pewno nastąpiło. W momencie, kiedy egzorcysta demaskuje złego ducha, wie, co to jest za opętanie, kto się za tym kryje, jaki to jest „kaliber” złego ducha - czy to szatan, czy jeszcze inny rodzaj demona. Złe duchy przedstawiały się różnie, niektóre nazywały siebie imionami czy nazwiskami największych zbrodniarzy w historii, np. Hitler albo Neron. Nie jest dla nas jasne, dlaczego tak się dzieje - czy to są dusze tych ludzi, czy może zły duch odwołuje się do popełnionych przez nich zbrodni. Ale pojawiają się też demony o biblijnych imionach, np. Asmodeusz. Egzorcyści mówią, że te są trudniejsze do wyrzucenia.
- Skąd my w ogóle tyle wiemy o szatanie? W Biblii przecież nie ma aż tak dużo wzmianek o nim?
Reklama
- Wiedzę czerpiemy również z objawień i tradycji Kościoła. W Piśmie Świętym rzeczywiście niewiele jest o szatanie, bo w rozumieniu człowieka starotestamentalnego Bóg jest tak wielki, że nic się z Nim nie równa, On nie ma przeciwników. Dopiero w Nowym Testamencie Chrystus mówi, że widział szatana „spadającego z nieba jak błyskawica”. Albo że należy się bać tego, „który duszę i ciało może zatracić w piekle”. Chrystus wypędza złe duchy.
W Dziejach Apostolskich złe duchy są wyrzucane - właśnie w imię Chrystusa.
- Lepiej zapobiegać niż leczyć. Czy poza unikaniem magii, bioenergoterapii itd. możemy się jeszcze jakoś chronić przed złym duchem?
- Miejmy świadomość, że gdyby nie Miłosierdzie Boże i Jego łaska, wszyscy moglibyśmy doświadczyć opętania. Szatan podczas jednego z egzorcyzmów powiedział do księdza: „Gdybyście mogli nas zobaczyć, byłoby ciemno wokół was, tylu nas jest…”. Boża łaska jest naturalną duchową ochroną dla każdego człowieka. Czerpie ona z Miłosierdzia. To zaś - jako przymiot Boży - poprzedza Jego sprawiedliwość. Miłosierdzie Boże, które dzięki św. s. Faustynie i bł. Janowi Pawłowi II zostało zaniesione w świat, przypomina nam, że Bóg nas kocha. Zależy Mu na każdym z nas. Dlatego z inicjatywy bp. Stefana Regmunta trwa w naszej diecezji peregrynacja obrazu Jezusa Miłosiernego. Jest ona po to, by na nowo człowiek zanurzył się w Bożej miłości. Szczególnie ci, którzy daleko odeszli od Boga, mają szansę doświadczyć Jego przebaczenia. Schowani w Miłosierdziu Bożym jesteśmy bezpieczni. Nic nam nie grozi. Tam szatan nie ma dostępu.
* * *
Ks. dr Tomasz Trębacz
Autor książek: „Szatan jako źródło zła - studium dogmatyczno-pastoralne”, „Być człowiekiem pełniej - w myśli E. Stein”, „Rytuał peregrynacji obrazu Jezusa Miłosiernego”, „Zrozumieć zmartwychwstanie” (współautor); zajmuje się tematyką satanizmu, magii, okultyzmu i sekt