Reklama

Niedziela w Warszawie

Budować jedność w drodze

W katedrze polowej Wojska Polskiego zainaugurowano obchody Roku św. Jakuba. Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył bp gen. bryg. Józef Guzdek, biskup polowy WP. Uczestniczyli w niej członkowie działającej przy katedrze Konfraterni św. Jakuba.

[ TEMATY ]

bp Józef Guzdek

katedra polowa

Rok św. Jakuba

Konfraternia św. Jakuba

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Członkowie Konfraterni św. Jakuba z biskupem polowym Józefem Guzdkiem po Mszy św. inaugurującej w Ordynariacie Polowym Rok św. Jakuba.

Członkowie Konfraterni św. Jakuba z biskupem polowym Józefem Guzdkiem po Mszy św. inaugurującej w Ordynariacie Polowym Rok św. Jakuba.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozpoczynając liturgię ordynariusz polowy podkreślił, że Rok św. Jakuba to czas, kiedy Kościół chce się wpatrywać w tego niezwykłego świętego po to, aby samemu otrzymać potrzebne łaski, a równocześnie, by przemyśleć to, co istotne dla nas, wspólnoty żyjących nad Wisłą i Odrą, ale także w Europie. Bp Guzdek przywołał wymowne słowa św. Jana Pawła II, wypowiedziane w 1982 r. w Santiago de Compostela: „„Ja, syn polskiego narodu, który zawsze uważał się za europejski, kieruję do ciebie, stara Europo słowa: Odnajdź siebie samą, bądź sobą, odkryj swoje początki, tchnij życie w swoje korzenie, tchnij życie w te autentyczne wartości, które sprawiły, że twoje dzieje były pełne chwały, a twoja obecność na innych kontynentach dobroczynna. Odbuduj swoją jedność duchową w klimacie pełnego szacunku dla innych religii i dla prawdziwych swobód. Nie zniechęcaj się z powodu zmniejszania się twojego znaczenia w świecie, czy też z powodu kryzysów społecznych i kulturalnych, które cię dotykają. Możesz jeszcze być latarnią cywilizacji i bodźcem postępu dla świata”.

- Te słowa trzeba odnieść do nas, do siebie samych, ale także do naszej Ojczyzny. I dałby Bóg, aby ludzie zamiast występować jeden przeciw drugiemu zaczęli wędrować razem, bo w drodze można wiele przemyśleć, przedyskutować, można budować jedność – zaznaczył bp Guzdek i podziękował członkom Konfraterni św. Jakuba za świadectwo poszukiwania tego, co istotne – Boga i ewangelicznych wartości, a także za świadectwo wobec ludzi podzielonych i zwaśnionych oraz za to, że tworzą wspólnotę. - Proszę Boga, aby wasz apostolat był coraz prężniejszy, abyście przekonywali ludzi do tego, by być razem, by budować wspólnotę, o co prosił nasz święty papież Jan Paweł II – podkreślił biskup polowy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W homilii ks. prał. płk dr Zbigniew Kępa zwrócił uwagę na fakt, że dla jednych katedra polowa jest miejscem, gdzie rozpoczyna się Camino, a dla innych stanowi punkt, w którym zbierają swoje siły duchowe i fizyczne do dalszej pielgrzymki. Kaznodzieja zauważył, że inauguracja Roku Jakubowego w ramach Ordynariatu Polowego ma miejsce tuż po okresie Bożego Narodzenia – w pierwszym dniu czasu zwykłego w liturgii. - W tym możemy widzieć pewną symbolikę. Od świętowania musimy przejść do codziennego życia. Inaczej mówiąc, Rok Jakubowy powinien wpłynąć na nasze przeżywanie codzienności. Jeśli tak się stanie, będzie to najlepszym znakiem dobrze przeżytego tego okresu – wskazał ks. Kępa.

Reklama

Nawiązując do odczytanej Ewangelii o powołaniu Apostołów, duchowny zaznaczył, że byli oni ludźmi pobożnymi i zachowywali przepisy religijne, ale Chrystus zaprosił ich do jeszcze większej przyjaźni z Bogiem niż była możliwa w tradycji żydowskiej. Mieli możliwość słuchania i patrzenia na Chrystusa, Syna Bożego. - Mogli słuchać o tajemnicach Królestwa Bożego, które Chrystus wyjaśniał Apostołom, a które dla innych były jeszcze zakryte – powiedział ks. Kępa i przypomniał, że św. Jakub należał do grona trzech Apostołów, których Jezus uczynił świadkami wielkich tajemnic. Patrzył na przemienienie Pańskie na Górze Tabor. Tam dowiedział się, że Mesjasz będzie cierpiał, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie.

- Z powołanych Szymona, Andrzeja, Jakuba, Jana, a także jeszcze innych ośmiu Chrystus uczynił wspólnotę. Nie była to bezkonfliktowa wspólnota. Ilu Apostołów, tyle charakterów. W tej wspólnocie rodziła się zazdrość o bliskość Jezusa i Jego względy. Szymon musiał przejść upokorzenie wyparcia się Chrystusa, dopiero wtedy zrozumiał, że bez łaski Bożej jest słaby. Powołani wielkodusznie, bez wahania poszli za Jezusem. Jako chrześcijanie zostaliśmy zaproszeni, by pójść za Chrystusem. Jako członkowie Konfraterni zostaliśmy zaproszeni do jeszcze większej przyjaźni i zażyłości z Jezusem – wskazał ks. Kępa i podkreślił, że Camino ma być czasem przebywania z Chrystusem sam na sam. - Droga Jakubowa ma być poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie do czego wzywa mnie Chrystus, do jakich szczególnych zadań w mojej rodzinie, środowisku, Kościele. A to, co czynimy i czym się zajmujemy Jezus chce podnieść na wyższy poziom – poziom nadprzyrodzony. Przez wierność codzienności i realizowanie naszego powołania, kierując się miłością mamy zmieniać świat, który jest wokół nas – zaznaczył kaznodzieja.

Reklama

Ks. Kępa podkreślił także, że być we wspólnocie Konfraterni do zaszczyt, ale i wielkie zobowiązanie. - Inni ludzie z tej racji , że jesteście blisko Boga i znajdujecie Go na pielgrzymich drogach, będą więcej od was wymagać. Być może będą próbować waszą wiarę, cierpliwość i zaufanie Chrystusowi. Trwanie we wspólnocie Konfraterni wymaga też daru z siebie, ze swoich upodobań, oddanie cząstki swojej wolności. Wspólnota wiary leczy z wybujałego indywidualizmu i szukania siebie. Możemy sobie pomóc nawzajem dźwigać ciężary codzienności. Ileż w tym czasie znaczy telefon od znajomej osoby, życzliwa rozmowa. Nie dajmy się pokonać lękowi, poczuciu bezradności wobec niewidzialnego wroga, jakim jest koronawirus. Jako ludzie nadziei, zakorzenieni w Chrystusa, bądźmy dla innych promieniem światła – zachęcał asystent kościelny Konfraterni św. Jakuba.

Bractwo to powstało pięć lat temu przy katedrze polowej. Więcej o Konfraterni oraz o tym, co daje pielgrzymowanie na Camino i jak przebiegać będzie Rok Kompostelański w Warszawie można dowiedzieć się z wywiadu, jakiego w numerze 2/2021 udzielił nam Łukasz Stefaniak, sekretarz Konfraterni św. Jakuba - Wyruszyć w drogę | Niedziela.pl.

2021-01-11 21:41

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stań przed Bogiem taki, jaki jesteś

2024-04-24 19:51

Marzena Cyfert

O. Wojciech Kowalski, jezuita

O. Wojciech Kowalski, jezuita

W uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, głównego patrona Polski, wrocławscy dominikanie obchodzą uroczystość odpustową kościoła i klasztoru.

Słowo Boże podczas koncelebrowanej uroczystej Eucharystii wygłosił jezuita o. Wojciech Kowalski. Rozpoczął od pytania: Co w takim dniu może nam powiedzieć św. Wojciech?

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

„Prawo i Kościół”

2024-04-25 08:39

[ TEMATY ]

Akademia Katolicka w Warszawie

Archiwum AKW

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

Zadowolenia z obecności na konferencji wielu znakomitych naukowców i uczestników nie krył ks. prof. dr hab. Krzysztof Pawlina, rektor uczelni, który powitał zgromadzonych oraz zaprezentował Akademię Katolicką w Warszawie, organizującą to ambitne przedsięwzięcie naukowe. Ks. dr hab. Tomasz Jakubiak, prof. AKW – wykładowca prawa kanonicznego oraz przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Konferencji – stwierdził na początku spotkania, że obecność tak znamienitych gości, w tym ministra nauki i szkolnictwa wyższego, jest dowodem na to, że Akademia Katolicka, choć ma w nazwie przymiotnik „katolicka”, może wnosić wkład w rozwój różnych dyscyplin naukowych. Podkreślił również, że wydarzenie to pozwala uzmysłowić sobie różnice i podobieństwa w aparacie naukowym prawa kościelnego i państwowego. Zauważył, że jest to istotne, gdyż badacze, wypowiadając się o Kościele, posługują się tymi samymi terminami, czasami mającymi inne znaczenie. To ukazanie odmiennego spojrzenia jest według ks. Jakubiaka bogactwem tego spotkania, pozwoli bowiem na poznawanie i konfrontowanie swoich stanowisk.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję