W tym kontekście przypominają, że Joe Biden zobowiązał się w kampanii do prowadzenia działań, które posuwają naprzód zło moralne, zagrażają ludzkiemu życiu i godności, najpoważniej w kwestii aborcji, antykoncepcji, małżeństwa i gender. Na progu nowej prezydentury amerykańscy biskupi są też zaniepokojeni o wolność Kościoła i poszanowanie prawa wiernych do życia zgodnie z własnym sumieniem.
W imieniu amerykańskich biskupów przesłanie do Joe’a Bidena skierował przewodniczący episkopatu abp Jose Gomez. Zapewnia go o modlitwie, by Bóg obdarzył go mądrością i odwagą oraz pomógł mu sprostać próbom naszych czasów, uleczyć rany spowodowane przez pandemię, załagodzić podziały, a także zjednoczyć Amerykanów z odnowionym oddaniem celom założycielskim tego kraju, aby być jednym narodem pod rządami Boga, oddanym wolności i równości dla wszystkich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Abp Gomez zapewnia, że biskupi nie kierują się względami partyjnymi. Są sprawy, w których bliżej im jest do Republikanów, ale są i takie, w których stoją po stronie Demokratów. Ich stanowisko opiera się na zasadach zakorzenionych w Ewangelii Jezusa, który ujawnił prawdę o człowieku. Współpracują z każdym prezydentem. Tym razem współpraca ta jednak będzie wyjątkowa, bo Joe Biden jest pierwszym od 60 lat prezydentem, który wyznaje wiarę katolicką. Zarazem jednak, dodaje przewodniczący Episkopatu, biskupi mają obowiązek głoszenia Ewangelii w całej prawdzie i mocy, również wtedy, gdy jest to niewygodne lub sprzeczne z kierunkiem rozwoju społeczeństwa i kultury.
Metropolita Los Angeles oświadczył, że dla biskupów niesprawiedliwość aborcji pozostaje najważniejszym, choć nie jedynym priorytetem. Jak naucza Papież Franciszek, nie możemy milczeć, kiedy co roku eliminuje się w tym kraju niemal milion nienarodzonych dzieci. Latynoski arcybiskup przypomina, że aborcja rani także kobiety i rodziny, a zarazem jest też kwestią sprawiedliwości społecznej. Odsetek aborcji jest bowiem wyższy wśród ubogich i mniejszości. Proceder ten eliminuje też ze społeczeństwa dzieci, które urodziłyby się niepełnosprawne.
Amerykańscy biskupi z zadowoleniem przyjmują wezwanie prezydenta Bidena do narodowego uzdrowienia i jedności. Przyznają, że jest to dziś pilna potrzeba. Przypominają jednak, że prawdziwe pojednanie wymaga cierpliwego słuchania tych, którzy się z nami nie zgadzają, gotowości do przebaczenia i wyrzeczenia się żądzy odwetu. Wszyscy jesteśmy pod czujnym okiem Boga, który jako jedyny zna i może osądzić intencje naszych serc. Modlę się, aby Bóg dał naszemu nowemu prezydentowi, a także nam wszystkim, łaskę szczerego poszukiwania dobra wspólnego – dodaje przewodniczący episkopatu USA.