W ćwiczeniu "Zima", którego scenariusze i szczegóły są tajne, wzięło udział kilka tysięcy oficerów, a także czynniki polityczne. W symulacjach uwzględniono zamówione przez Polskę nowe systemy uzbrojenia – zestawy przeciwlotnicze Patriot, artylerię rakietową HIMARS i wielozadaniowe samoloty F-35. Sprawdzano także rozwiązania, które wprowadziła reforma systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi, obowiązująca od końca 2018 r.
Prezydent podkreślił w środę, że kilkutygodniowe ćwiczenie, przeprowadzone na warszawskiej Akademii Obrony Narodowej, było poprzedzone długimi przygotowaniami i było to największe tego typu ćwiczenie po 1989 r. "Przetestowano wszystkie procedury dotyczące sytuacji strategicznej obrony kraju, które wprowadzaliśmy w ostatnim czasie, przede wszystkim nowy system kierowania i dowodzenia, Strategię Bezpieczeństwa Narodowego" – powiedział Duda.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Poinformował, że dzień wcześniej wymieniał z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem pierwsze spostrzeżenia na temat, "gdzie wyposażenie naszych sił zbrojnych wymaga uzupełnienia, gdzie trzeba poprawić procedury". "Oczekuję od szefa Sztabu Generalnego, a także ministra, rekomendacji, gdzie powinniśmy dokonać zmian, uzupełnień" – podkreślił Duda. Przypomniał, że po zmianach w systemie kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi szef SGWP jest "pierwszym żołnierzem Rzeczypospolitej", a w sytuacji wojny staje się naczelnym dowódcą.
Reklama
"Myślę, że to ćwiczenie jest dla nas pierwszą bardzo dobrą lekcją, która pozwala nam na korektę i opracowanie pewnych nowych elementów" – dodał. Zaznaczył, że formuła ćwiczenia sprawiała, że odbywało się ono „wyłącznie na planach, symulacjach”. Podkreślił, że zostało przeprowadzone na pełną skalę mimo pandemii. „Liczę, że te ćwiczenia będą się odbywały częściej, bo są one bardzo potrzebne" – powiedział prezydent,
Również minister obrony ocenił, że było to "ćwiczenie niezwykle istotne, które pod względem skali nie miało sobie równych w III RP, ważne dla stanu gotowości Wojska Polskiego do obrony". Przywołując łacińską maksymę "repetitio est mater studiorum" szef MON zapewnił prezydenta, że „takie ćwiczenia będą się odbywały cyklicznie". Wyraził życzenie, by ASzWoj na warszawskim Rembertowie "specjalizowała się w doskonaleniu umiejętności dowódców".
"Chociaż oczywiście warunki zarazy, jaka panuje na całym świecie, przeszkadzały, to jednak poprzez zastosowanie wszystkich środków ostrożności, doprowadziliśmy do tego, że ćwiczenie w pełnej skali mogło się odbyć" – zaznaczył Błaszczak.
"W ramach tego ćwiczenia sprawdziliśmy także użyteczność, zdolności, jakie ma sprzęt zamówiony przez MON – myślę tu o systemie Patriot, rakietach HIMARS i samolotach F-35" – powiedział szef MON. Dodał, że symulacje wykazały znaczący wzrost zdolności bojowych WP po wyposażeniu go w ten sprzęt. "Żartując mogę powiedzieć, że nie sprawdzaliśmy użyteczności karabinków Grot, dlatego, że to broń sprawdzona już wcześniej u bardzo użyteczna" - dodał, nawiązując do publikacji o wadach karabinka, po której część opozycji zażądała zwołania specjalnego posiedzenia sejmowej komisji obrony.
Reklama
Wyraził przekonanie, że ćwiczenia takie jak "Zima" "niewątpliwie mają olbrzymie znaczenie, jeśli chodzi o plan zakupów sprzętu dla Wojska Polskiego, ale także jeśli chodzi o organizację, dyslokację".(PAP)
autor: Jakub Borowski
brw/ mzk/ sdd/ par/