Reklama

Ruchy kościelne w Polsce - nowy etap

Niedziela Ogólnopolska 52/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Księże Prałacie, proszę nam powiedzieć, czym są dzisiaj ruchy i nowe wspólnoty kościelne? Jakie jest ich miejsce w Kościele?

KS. PRAŁ. TADEUSZ FITYCH: - W historii Kościoła zawsze było tak, iż w momentach kryzysu społeczeństwa ze szczególną mocą i sobie tylko właściwą "fantazją" ujawniał się Duch Święty. Wystarczy wskazać chociażby na postacie św. Benedykta, św. Franciszka, św. Ignacego Loyoli, św. Maksymiliana Marii Kolbego i Matki Teresy z Kalkuty. W każdej epoce Duch Święty wyzwalał nowe, niespotykane dotąd źródła życia, które wprawiały w osłupienie zsekularyzowany świat relatywizujący wartości duchowe. Podobnie było i jest także w naszym stuleciu, i to nawet jeszcze przed Soborem (to przecież już wtedy powstały takie Ruchy, jak np. Szensztacki, Focolari, Legion Maryi, Mondo Migliore, Neokatechumenat, Światło-Życie, a z końcem lat 60. - Odnowa w Duchu Świętym i wiele innych).
Nowe ruchy i wspólnoty świeckich powstawały zwłaszcza bezpośrednio po 1968 r. Ich istnienie zostało zatwierdzone przez Jana Pawła II i wielu biskupów diecezjalnych. Kamieniem milowym był w tym względzie Synod Biskupów w 1987 r. - na temat powołania i misji świeckich oraz jego owoc - adhortacja apostolska Christifideles laici, która podkreślała znaczenie charyzmatu chrześcijan świeckich dla wspólnoty Kościoła, ale przede wszystkim sama osoba Ojca Świętego Jana Pawła II.

- Zatrzymajmy się więc przy Następcy św. Piotra. Czym dla niego były i są aprobowane ruchy kościelne?

- Już od wielu dziesięcioleci odnotowujemy prorocze i charyzmatyczne zainteresowanie Ojca Świętego laikatem, trwające jeszcze od czasów jego posługiwania w Krakowie. Przez cały swój Pontyfikat Jan Paweł II starał się nie tylko wskazywać na działanie Ducha Świętego w Kościele i świecie, ale również określić miejsce ruchów w Kościele. Ponadto przez katechezy, encykliki i wypowiedzi podkreślał znaczenie i wymowę charyzmatycznego wymiaru Kościoła. Przez jemu właściwe publiczne modlitwy, w których z mocą proroka przywoływał odnawiające interwencje Ducha Świętego, niejako wyprosił ową błogosławioną godzinę Epifanii Ducha komunii i jednoczącego działania, która stała się kulminacyjnym wydarzeniem procesu przygotowań do Wielkiego Jubileuszu w roku poświęconym właśnie Duchowi Świętemu.

- Niewiele się o tym w Polsce mówiło, ale sam Ojciec Święty określił to wydarzenie jako "ponowne Zesłanie Ducha Świętego"...

- Dokładnie tak. Ale to również on, który już w encyklice Redemptoris missio napisał, że "na progu trzeciego tysiąclecia Duch Święty budzi w Kościele nową wiosnę, której zaczątki już widać", teraz - w pamiętnym roku 1998 na Placu św. Piotra do pół miliona członków ruchów mówił z mocą: "WY JESTEŚCIE DAREM DUCHA ŚWIĘTEGO NA NASZE CZASY I ZNAKIEM NADZIEI DLA KOŚCIOŁA I DLA ŚWIATA". Nie były to komplementy czy krzepiące słowa. Już bowiem w swej książce Przekroczyć próg nadziei Jan Paweł II napisał, że w przeszłości odnowa Kościoła przebiegała poprzez nowe zgromadzenia zakonne (ich rola się nie skończyła!), ale na progu trzeciego tysiąclecia odnowa Kościoła przebiega poprzez nowe wspólnoty katolików świeckich.
Zauważmy, że od wielu lat najbardziej obiecujące inicjatywy Kościoła współczesnego wywodzą się z laikatu. Świeccy realizują już nadzieję, wyrażoną przez Jana XXIII, że Sobór Watykański II był dla Kościoła nowym doświadczeniem zesłania Ducha Świętego. RUCHY CHARYZMATYCZNE I NOWE WSPÓLNOTY KOŚCIELNE GROMADZĄCE ŚWIECKICH CHRZEŚCIJAN STAŁY SIĘ JUŻ WIDOCZNĄ AWANGARDĄ NOWEJ EWANGELIZACJI.

- Co ruchy kościelne mogą wnieść do życia dzisiejszej Europy?

- W ostatnich latach uświadomiliśmy sobie dobitnie, jak bardzo wymagające jest położenie współczesnej Europy, przeżywającej " zbiorową noc duszy". Równocześnie odkrywamy jednak, jak prawdziwe i pełne nadziei są słowa św. Pawła: "Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska" (Rz 5, 20), oraz obietnica samego Jezusa Chrystusa: "A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28, 20) i "Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy" (J 16, 13). Oto na przełomie tysiącleci, kiedy nagromadziły się ciemności i wyzwania, Duch Święty przez ostatnie dziesięciolecia przygotowywał właściwy "lek" - znak Boży. Są nim ruchy kościelne, będące adekwatną odpowiedzią na wyzwania i znaki czasu. Każdy ruch ma swój charyzmat (ożywczy dar Ducha Świętego), któremu powinien być wierny. Natomiast wszystkie ruchy i wspólnoty mają ten sam cel - doskonalenie się w miłości, bowiem właśnie przez świadectwo miłości wzajemnej będą mogły stawiać konkretne modele jednomyślnego życia w różnorodności i na tej drodze przynieść Europie bezcenny dar: Jezusa - jedność. My wszyscy jesteśmy świadkami obecnej w nich odnawiającej mocy Ducha Świętego. Współczesna Europa pilnie potrzebuje wymiaru duchowego, jest to już przekonanie nie tylko ludzi Kościoła, ale też wielu czołowych polityków, i to w samej Brukseli.

- II Kongres Ruchów i Stowarzyszeń Katolickich za podstawowy cel stawiał sobie pytanie: jak prowadzić nową ewangelizację w trzecim tysiącleciu?...

- W tym miejscu trzeba podkreślić dobitnie, że nowa ewangelizacja wymaga od nas wszystkich nowej jakości i dojrzałości chrześcijańskiego życia oraz świadectwa, zgodnie z logiką testamentu Jezusa - "ABY BYLI JEDNO, ABY ŚWIAT UWIERZYŁ" (por. J 17, 21). Bowiem to nic innego, jak przynoszenie nie tyle słów, co duszy, czyli żywych modeli życia jednością. Stąd to nie tyle eklezjologia komunii, co sam Duch Święty przynagla nas do przechodzenia od miłości indywidualnej do miłości bliźniego przeżywanej we wspólnocie. W terminie: "miłość wzajemna" streszcza się cała Ewangelia, dlatego termin ten zawiera wszystkie nasze powinności.
Ponadto, tak pojmowany i konsekwentnie przyjęty priorytet nowej ewangelizacji wymaga wielu istotnych zmian zarówno w dotychczasowej wizji duszpasterstwa, jak i w zakresie koncepcji współpracy ruchów charyzmatycznych, posługujących na polskiej ziemi. Nie ukrywam, że już od pierwszego zapoznania się z propozycją kongresowego programu, obfitującego w wyjątkowo liczne referaty niekiedy wybitnych osobistości Kościoła i życia społecznego, ale nie zawierającego szerokiej i efektywnej wymiany doświadczeń i owoców, jakie przynosi bogactwo charyzmatów reprezentowanych w Polsce przez tak wielką liczbę ruchów, zrodziło się we mnie pytanie: czy faktycznie jest to jedyna skuteczna formuła, aby w pełni zrealizować wspomniany przed chwilą cel? Przecież w tego typu zgromadzeniach nie tyle idzie o swoiste "dekorowanie" spotkania prestiżem przybyłych referentów, co o efektywną i personalną wymianę darów i świadectw, pielęgnowaną zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i pomiędzy całymi wspólnotami ruchów. Krótko mówiąc, chodzi o bycie ze sobą w duchu obietnicy Jezusa: "Gdzie dwaj lub trzej są zgromadzeni w imię moje, tam Ja jestem pośród nich" (por. Mt 18, 20). Jestem w pełni przekonany, że adekwatną metodę znajdzie się w jeszcze bardziej umocnionym dialogu z osobami odpowiedzialnymi za ruchy charyzmatyczne.

- Jakie jeszcze pierwsze "gorące" wrażenia odniósł Ksiądz Prałat jako jeden z ponad 3,5 tys. uczestników warszawskiego zgromadzenia? Przypomnijmy w tym miejscu, iż w tym samym czasie w Rzymie obradował Światowy Kongres Apostolstwa Świeckich, zwołany przez Papieską Radę ds. Świeckich.

- Pierwsze z nich już sformułowałem. Ponadto nie ukrywam, że rozmawiając z obecnymi tam ludźmi, od pierwszego momentu byłem pozytywnie uderzony nie tylko znamienną otwartością, zaangażowaniem, autentycznością, ale i duchową młodością chrześcijan świeckich. W zdumienie wprawiała mnie zarówno ich pogłębiona autoświadomość, jak też ogromna liczba dzieł oraz inicjatyw rozwijanych w Polsce przez ponad 2-milionową rzeszę chrześcijan świeckich. Na usta cisnęło się stwierdzenie: jak pięknie, że Polska staje się naprawdę bogata w NOWE ŻYCIE.
Z kolei, podejmując refleksje nad samym warszawskim Kongresem Ruchów, trzeba zuważyć, że każdy z dwóch kongresowych dni miał całkowicie odmienny charakter. Pierwszy został zdominowany przez sympozjalną metodę spotkania z licznymi referentami, podejmującymi refleksje natury teologicznej, politycznej i samorządowej, oraz bratersko-matczyne posługiwanie zasłużonego i cenionego przez wszystkich przewodniczącego Rady Ruchów i Stowarzyszeń - o. Adama Schulza SJ. Z kolei, na drugi dzień złożyło się już wiele minikongresów, będących zarówno owocem coraz bardziej dojrzałej współpracy ruchów, jak też refleksją i wymianą doświadczeń licznych stowarzyszeń na temat szczególnych pól ewangelizacji i posługi charytatywnej oraz działalności katolickich związków branżowych. Odniosłem wrażenie, że zbyt szybko chcemy zapełnić wyrwę spowodowaną przez komunistów, którzy wykluczyli z życia społecznego dosłownie wszystkie formy katolickich stowarzyszeń, i teraz nie tylko wrzucamy do przysłowiowego "jednego garnka" zarówno ruchy charyzmatyczne i nowe wspólnoty kościelne, jak też liczne katolickie związki branżowe oraz organizacje o charakterze wychowawczo-charytatywnym i szybko umieszczany ów "garnek" na płaszczyźnie społecznej, w tzw. bloku organizacji pozarządowych. W tym momencie trzeba stawiać sobie pytania: Czy nie jest to przysłowiowa "droga na skróty"? Czy rzeczywiście w ten sposób ruchy charyzmatyczne najlepiej realizują swoją tożsamość i cele specyficzne?

- Co więc oznacza i co przynosi nam ten szczególny " kairos" - ta wyjątkowa godzina łaski, tzn. rzeczywistość tak licznych w ostatnim czasie europejskich spotkań gromadzących zarówno ruchy, jak i przedstawicieli episkopatów?

- Dziękuję za tę cenną podpowiedź. Podzielam zdanie, że należy się odwołać do europejskich doświadczeń najbardziej dojrzałych ruchów, które od dwóch lat obok swojej typowej działalności realizują we Włoszech i Niemczech całkowicie nowy jakościowo typ spotkań. Punktem wyjścia dla nowej jakości relacji zaistniałych w Kościele, który na nowo odczytał swój wymiar instytucjonalny i charyzmatyczny oraz pełniej zrozumiał sam siebie, jest wspomniana "nowa Pięćdziesiątnica Ducha Świętego ´98". Od tej chwili mówiąc o ruchach aprobowanych przez Kościół, należy rozróżniać okres "przed" i "po Zesłaniu Ducha Świętego ´98". WYDARZENIE TO Z NIEZWYKŁĄ WYRAZISTOŚCIĄ ODSŁANIA DZIEŁO, JAKIE SPEŁNIA SAM DUCH ŚWIĘTY, ABY ODNOWIĆ OBLICZE KOŚCIOŁA. Jest więc zrozumiałe, że cały Kościół stara się dać w pełni rzetelną odpowiedź. W związku z tym Jan Paweł II stwierdził, iż w pierwszym rzędzie szczególna odpowiedzialność za ten ogromny dar dotyczy księży biskupów. Rozumiemy jednak, że i my powinniśmy najpierw pogłębić swoją świadomość, a także w całej pełni przyjąć konsekwencje związane z nową oceną, miejscem i zadaniem ruchów, wskazanym przez Papieża Jana Pawła II.

- Co to oznacza w praktyce?

- Jeśli przed laty ks. prof. Michał Czajkowski pisał artykuły zatytułowane Olbrzym śpi, to dzisiaj trzeba nam z całą odpowiedzialnością przyjąć autorytatywnie potwierdzoną wiadomość: "WYBIŁA GODZINA CHRZEŚCIJAN ŚWIECKICH!". Rodzi się pytanie, czy po bierzmowaniu ruchów z 1998 r. tzw. forma expo (a więc mała kopia "Katholikentagu" - czyli formy spotkań niemieckich chrześcijan), będąca jedynie prezentacją wielkiej liczby inicjatyw realizowanych w Polsce przez chrześcijan świeckich, może być uznana za jedyną i w pełni adekwatną?
To tyle i na gorąco, ale z kapłańską troską, aby NA NOWYM ETAPIE RUCHÓW CHARYZMATYCZNYCH "WIOSNA DUCHA ŚWIĘTEGO", ŻYWA I DYNAMICZNA KOMUNIA UDZIELONYCH CHARYZMATÓW, MOGŁA ZRODZIĆ OBFITE OWOCE - także na polskiej ziemi.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ważne urodzinowe zwyczaje

2024-12-25 09:18

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W święta Bożego Narodzenia niektóre media na siłę szukają pomysłu na „ugryzienie tematu”. Nie bardzo wiedzą o czym pisać, nie czują tematu, więc kombinują.

Ten największy z portali komercyjnych wybrał uzyskiwanie na tradycje świąteczne, głównie fakt spędzania ich z rodziną z powodu „trudnych pytań”, jakie mogą czytelnicy usłyszeć i opłatka, przy którym trzeba się jakoś na siebie przez chwilę otworzyć. Czytając to miałem różne myśli, ale jedna z nich przebijała mi się najbardziej: współczucie. Jest mi jakoś szczerze żal tych, którzy z takim przerażeniem podchodzą do spotkań wigilijnych i łamania się opłatkiem. Oczywiście jak ilość rodzin w Polsce, tak i sytuacji może być wiele, a z rodziną nieraz wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu, jeśli jednak duży portal internetowy poświęca temu „problemowi” całą górę swojej strony, to może rzeczywiście dla wielu dziś to poważne wyzwanie. To jednak kwestia dotykająca rzeczywistości dużo szerszej niż tylko wigilii Bożego Narodzenia i okresu Świąt, ale świata, w którym żyjemy, w którym we wszystkim musimy iść po łatwiźnie, a gdy z kimś bliskim się poróżnimy, to nie szukamy okazji do pojednania. Czy jednak nie po to właśnie są takie zwyczaje, jak łamanie się opłatkiem? Jest to nie tylko chrześcijańskie, ale też mądre, by przed wspólnym posiłkiem przypomnieć sobie po co się spotykamy (czytanie Pisma Świętego), pomodlić się i pojednać, zamykając sprawy trudne i życząc sobie wszystkiego, co dobre.
CZYTAJ DALEJ

Bełchatów: pasterka pod przewodnictwem kard. Grzegorza Rysia

2024-12-25 12:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Ks. Paweł Kłys

- Minęło 2000 lat minęło od narodzin Jezusa, a powszechne jest przekonanie i wiara, że pokój możesz narzucić siłą na swoich warunkach! A Jezus mówi: nie narzucisz pokoju siłą! - mówił kard. Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Dziś posłanie Kolędników Misyjnych - pomoc dzieciom w Demokratycznej Republice Konga

2024-12-26 07:16

[ TEMATY ]

kolędnicy misyjni

Archiwum s. Bożeny Najbar

Kolędnicy misyjni z parafii Matki Bożej Królowej Polski z Krakowa – Woli Justowskiej

Kolędnicy misyjni z parafii Matki Bożej Królowej Polski z Krakowa – Woli Justowskiej

W tym roku świąteczna inicjatywa skoncentrowana jest na pomocy najmłodszym w Demokratycznej Republice Konga (DRK). Przedsięwzięcie prowadzone jest od ponad 30 lat pod patronatem Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci. Kwesta odbywa się w wielu parafiach od 26 grudnia do 6 stycznia.

Przy współpracy duszpasterzy i z materiałami przygotowanymi przez Papieskie Dzieła Misyjne, grupy dzieci i młodzieży wyruszają do domów i parafii, by głosić Dobrą Nowinę i zbierać fundusze na potrzeby swoich rówieśników w Afryce. Ofiary materialne zebrane przy okazji kolędowania przekazywane są w całości do Rzymu, a Dykasteria ds. Ewangelizacji przydziela nam konkretne projekty do zrealizowania.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję