Jak zaznaczył kard. Marc Ouellet, roztropność nie oznacza powściągliwości czy nieśmiałości, ale odpowiedni balans pomiędzy działaniem a refleksją w podejmowaniu odpowiedzialności, jaka ciąży na każdym biskupie.
Reklama
„Kościół nie potrzebuje karierowiczów, których jedynym celem jest wspinanie się po drabinie społecznej, zajmowanie pierwszych miejsc, ale osób, które szczerze chcą służyć swoim siostrom i braciom poprzez wskazywanie im drogi wiary i nawrócenia” – mówi kard. Marc Ouellet.
„Bardzo ważna część naszej pracy, to kontakt z episkopatami i nuncjuszami apostolskimi w różnych krajach, tworzenie komunii między biskupami i Ojcem Świętym. Jednak duża część naszych działań to gromadzenie informacji o kandydatach, stąd nasza praca jest bardzo delikatna i wymaga zachowania wielkiej dyskrecji. Dbamy o anonimowość ludzi, z którymi się konsultujemy. Wynika to z szacunku do osób, które bierzemy pod uwagę i dbałości o to, aby Papież otrzymał propozycje naprawdę dobrych pasterzy. Powinna cechować ich głęboka wiara, zdolności do budowania relacji i otwartość na Kościół Powszechny, a także głęboki szacunek dla Ludu Bożego. Poszukujemy ludzi zdolnych do zaangażowania się całkowicie w duchu poświęcenia i miłości do ludzi“ - powiedział w rozmowie z papieską rozgłośnią kard. Marc Ouellet.
Kanadyjski kardynał przyznał, że choć zasadnicze cechy potrzebne, aby zostać biskupem pozostają od wieków niezmienne, to jednak każdy kolejny pontyfikat cechuje się szczególną „wrażliwością” na pewne kwestie. „Każdy Papież otrzymuje od Ducha Świętego szczególną wizję aktualnych problemów i wyzwań stojących przed Kościołem, dlatego dobiera sobie współpracowników, którzy najlepiej mogą służyć Ludowi Bożemu w danym czasie” – zaznaczył prefekt Kongregacji ds. Biskupów.