Reklama

Moje dziecko - moje życie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mój synek ma 3 lata, urodził się z zespołem Downa. Usłyszałam okrutną diagnozę i stwierdzenie, że "będzie gorszy", lecz czy na pewno "gorszy"?
Jest to nasze najmłodsze dziecko - szóste. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, czy mogą być gorsze, czy lepsze dzieci, one po prostu są. Każde z naszych dzieci wymaga indywidualnego programu wychowania i ten program realizujemy; jakie będą tego efekty - Bóg raczy wiedzieć. Słowa "będzie gorszy" - wypowiadane stanowczo przez lekarzy - bolą, ale czy więcej znaczą niż dar życia? Ze względu na schorzenia towarzyszące zespołowi Downa stan zdrowia Bartka pogarsza się w zaskakującym tempie. Otarliśmy się również o śmierć. Okrutna prawda staje się faktem. Jak żyć, patrząc na cierpienie dziecka? Jak pogodzić się z faktem, że nasza rodzina musi dostosować się do ciągłych pobytów w szpitalu? Jak zapewnić całej rodzinie warunki do w miarę normalnego funkcjonowania? Jak przygotować dzieci do najgorszego? Jak zapewnić Bartkowi godne warunki do życia w chorobie? Te pytania kłębiły się nam w głowach przez wiele dni. Ale Pan Bóg nie daje nam ciężarów, których nie można udźwignąć. Stawia na naszej drodze ludzi wielkiego serca, dzięki którym łatwiej przeżyć trudne chwile. Mamy wspaniałą panią doktor, która opiekuje się Bartkiem. To ona pomogła nam w gromadzeniu sprzętu potrzebnego do prawidłowego funkcjonowania naszego synka w domu. Caritas Archidiecezji Lubelskiej udostępniła nam konto celem zgromadzenia funduszy na uzyskanie odpowiedniego sprzętu. W ciągu dwóch miesięcy zebrano kwotę, która umożliwiła zakup: koncentratora tlenu, inhalatora, ssaka do odsysania wydzieliny, sprzętu jednorazowego i innych potrzebnych przedmiotów. W tym czasie poznaliśmy o. Filipa - prezesa Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia. Jego wielka pogoda ducha oraz optymizm, z jakim podchodzi do wszystkich problemów życiowych, udzieliły się również nam. Życie stało się prostsze, cierpienie lżejsze, a problem zmalał.
Tak bardzo boli, kiedy lekarze stwierdzają: "pani dziecko nigdy nie osiągnie prawidłowego rozwoju, będzie gorzej mówiło, później chodziło, może czegoś się nauczy, lecz pewnie niewiele - będzie zawsze zależne od pani, będzie upośledzone". Urodziło się inne, lecz czy " gorsze"? Być może urodziło się po to, aby nas czegoś nauczyć. Aby nam pokazać, co znaczy słowo "miłość". Miłość niezwykła, niepowtarzalna. Miłość "nie za coś, lecz mimo wszystko". Może nauczy kogoś szacunku do drugiego człowieka? Może uwrażliwi na potrzeby innych? Może pobudzi nas do działania i bezinteresownej pomocy innym? Może będzie powodem do drwin i wyśmiewania? Ale będzie żyło i zawsze będziesz go kochać, " mimo wszystko". Nigdy nie przyjmiesz do wiadomości, że ono jest " gorsze".
O ile bardziej boli, gdy widzisz, jak dziecko cierpi, a lekarze mówią: "nic nie da się zrobić, można tylko pogodzić się z sytuacją, będzie coraz gorzej". Lekarze, sąsiedzi, znajomi patrzą z politowaniem i współczuciem, czasem z podziwem. Szpital staje się codziennością, powoli wszyscy przyzwyczajają się do sytuacji: "jeśli nikt nie odbiera telefonu w domu, to trzeba dzwonić do szpitala". Wszyscy starają się być mili, starają się ominąć problem choroby dziecka jak najdalej, nawet ją bagatelizują. Tylko matka wie, co czuje jej chore, może umierające dziecko. Tylko ona czuje, jak bardzo jej dziecko pragnie żyć. I tylko ona nie wierzy w żadne diagnozy, tylko ona walczy mimo wszystko. Ale niestety - okrutna prawda staje się faktem. "Jak trudno żyć".
Każda matka przeżywa to samo co ja i tak samo jak ja nie musi być sama. Podobnie cierpi wiele matek, one też nie są same. Są ludzie, którzy pomogą udźwignąć ciężar choroby i śmierci naszych dzieci całym naszym rodzinom. Jest sztab ludzi, który jest gotowy nieść pomoc w każdej chwili nam i naszym dzieciom. Na naszym terenie są to pracownicy i wolontariusze Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci. Nie jesteśmy same, możemy spotkać się z innymi matkami, możemy poprosić o pomoc w otrzymaniu potrzebnego sprzętu oraz leków. Jeśli nasze dziecko nie chce być w szpitalu, szpital (lekarz i pielęgniarka) przyjedzie do domu. Jeśli nasze dziecko chce być na Mszy św., a nie może iść do kościoła, ksiądz przyjdzie do niego. Jeśli nasze dziecko ma szalone marzenia, wolontariusze postarają się je spełnić.
Życie naszych dzieci i nasze jest pięknie zaplanowane przez Boga. Jest bardzo proste, lecz my sami je komplikujemy. Każde cierpienie ma sens, nawet cierpienie naszych małych, niewinnych dzieci. One cierpią w milczeniu, a my musimy im pomóc w przyjmowaniu tego cierpienia.
Jolanta Kołtun - mama Bartusia z zespołem Downa

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

[ TEMATY ]

episkopat

Francja

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Biskupi wyszli z różnych miejsc. Abp Éric de Moulins-Beaufort, który jest metropolitą Reims a zarazem przewodniczącym Episkopatu Francji, rozpoczął pielgrzymowanie na granicy z Belgią. Po drodze zatrzyma się u klarysek i karmelitanek, a także w sanktuarium maryjnym w Neuvizy. Liczy, że na trasie pielgrzymki dołączą do niego wierni z poszczególnych parafii. W ten sposób pielgrzymka będzie też okazją dla biskupów, aby spotkać się z mieszkańcami ich diecezji - tłumaczy Bénédicte Cousin, rzecznik archidiecezji Reims. Jednakże głównym celem tej bezprecedensowej inicjatywy jest uwrażliwienie wszystkich wiernych na modlitwę o nowych kapłanów.

CZYTAJ DALEJ

Zapowiedź - #PodcastUmajony na naszym portalu już od 1 maja!

2024-04-28 07:35

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

#JezusowaKardiologia

Mat.prasowy

Zapraszamy na codzienne refleksje maryjne przygotowane dla naszego portalu na maj 2024 r. przez ks. Tomasza Podlewskiego.

Startujemy 1 maja 2024 roku, zaraz po północy. Do usłyszenia!

CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: od początku roku reżim wydalił 34 osób duchownych

2024-04-30 13:15

[ TEMATY ]

prześladowania

Nikaragua

Pomoc Kościołowi w Potrzebie/www.pkwp.org

34 katolickich osób duchownych musiało opuścić Nikaraguę w ciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 r. z powodu prześladowań Kościoła katolickiego przez reżim Daniela Ortegi i Rosario Murillo. Informację tę podała na niezależnej stronie internetowej „Despacho 505” badaczka i aktywistka Martha Molina, która na bieżąco informuje o atakach na Kościół w tym środkowoamerykańskim kraju.

Prawie wszystkie te osoby pełnią swoją posługę w innych krajach, głównie w Kostaryce i Stanach Zjednoczonych, a te, które są jeszcze seminarzystami, kontynuują formację poza Nikaraguą, wyjaśniła Molina, dodając, że jest świadoma sytuacji, ponieważ same ofiary skontaktowały się z nią, ale proszą o nieujawnianie ich tożsamości, ponieważ ich rodziny i członkowie ich zakonów pozostają w kraju. „Mam listę ze wszystkim, nazwiskami, parafiami i zgromadzeniami” - potwierdziła badaczka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję