Reklama

O tragedii Fresku Leonarda Da Vinci

Niedziela Ogólnopolska 27/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

historia pewnego słynnego fresku, przedstawiającego scenę Ostatniej Wieczerzy, czyli związanego z kluczowym momentem naszej wiary - Eucharystią, fascynowała kilka pokoleń.
W Italii okresu renesansu stosunek ówczesnego człowieka do tematu Ostatniej Wieczerzy znajduje swój własny kształt. Nadaje mu go, w sposób uznany za idealny, Leonardo da Vinci, który maluje arcydzieło - fresk wykonany olejną temperą (460 cm x 880 cm) na ścianie refektarza klasztoru Dominikanów Santa Maria delle Grazie (Matki Bożej Łaskawej) w Mediolanie. Pracę rozpoczął w 1495 r. na polecenie księcia Lodovica il Moro Sforzy. Dla polskiego czytelnika może mieć znaczenie, że fundator Ostatniej Wieczerzy był stryjem, wygnanego przez niego z Mediolanu, ojca przyszłej polskiej królowej Bony, która właśnie rok wcześniej przyszła na świat.
Leonardo da Vinci wybiera i postanawia odtworzyć w swojej Ostatniej Wieczerzy moment, kiedy Chrystus wzruszony wypowiada słowa: " Lecz oto ręka mojego zdrajcy jest ze mną na stole". Zapowiedź zdrady wstrząsnęła spokojną Świętą Wieczerzą. W ten sposób zgromadzeni w Wieczerniku Apostołowie zostali poruszeni wewnętrzną dynamiką, a zazwyczaj statycznie przedstawiana scena Wieczerzy nabrała cech dramatycznych.
Leonardo pracował nad tym freskiem około dwu lat. W rezultacie stworzył jeszcze jedno arcydzieło; pomylił się jednak, stosując skomponowaną przez siebie temperę olejową do malarstwa ściennego. Współczesny historyk sztuki Kenneth Clark pisze, że Leonardo posługiwał się farbami zawierającymi olej i werniks - niestety mur był wilgotny, więc malowidło bardzo szybko zaczęło niszczeć. Już w 1517 r. pisano, że jest to dzieło wspaniałe, ale że wyraźnie zaczyna niknąć - czy to z powodu wilgoci muru, czy z jakiejś innej przyczyny. Była to tragedia twórcy, że wspaniałe malowidło, które stworzył z zaangażowaniem swoich wszystkich sił twórczych, jeszcze za jego życia zaczęło blednąć i zmieniać kolory.
Leonardo wszystkie postaci uprzednio studiował, aby scharakteryzować je psychologicznie. Zachowały się przepiękne rysunkowe studia głów Jezusa i Apostołów, wreszcie studia rąk, draperii i szkice piórem określające usytuowanie poszczególnych postaci i ich ruchową dynamikę. Te i inne rysunki Leonarda są dla nas źródłem wiedzy o jego niezwykłej osobowości twórczej; zachowało się ich więcej niż dzieł malarskich, które - niestety - uległy w dużej mierze zniszczeniu.
Rysunki tego wielkiego mistrza renesansu są jakby bliższe naturze, z racji swego studyjnego charakteru mniej doskonałe, a przez to nacechowane wrażliwą obserwacją życia, czasami liryzmem, które to cechy mogą przygasnąć w bardzo perfekcyjnej formie sztuki.
Wśród rysunkowych studiów do Ostatniej Wieczerzy znajdują się m.in.: romantyczna, w rozburzonych puklach włosów, głowa Jakuba z dramatycznie rozwartymi ustami, jakby w krzyku; ptasi, zły profil Judasza, starcza głowa Bartłomieja, młodzieńcza i delikatna głowa Filipa z długimi włosami, o łagodnym spojrzeniu i wargach rozchylonych pytaniem. Ale za jedną z najpiękniejszych głów, jakie stworzyła sztuka i ręka ludzka, uchodzi studium głowy Zbawiciela - mistrzowski rysunek pastelami, przechowywany w pinakotece mediolańskiej Brery.
Oblicze Jezusa jest przepojone nastrojem łagodnego spokoju i nieco bolesnej, lirycznej zadumy. Głowa ta rysowana jest miękkimi, jasnymi pastelami, widziana w pełnym świetle, jasna i świetlista, mistrzowsko modelowana miękkimi półtonami cienia - czyli Leonardowskim sfumato. Na fresku w refektarzu mediolańskich Dominikanów Chrystus stanowi centrum kompozycji. Omawiane uprzednio studium, stanowiące samodzielne dzieło sztuki, powstało właśnie jako przygotowanie do ostatecznego dzieła - fresku.
Leonardo długo nie mógł znaleźć odpowiedniego modela do postaci Chrystusa i miejsce środkowe na fresku było najdłużej puste. Wreszcie wypełnił je. Teraz Chrystus namalowany został w najjaśniejszym miejscu kompozycji, na tle okna z widocznym dalekim pejzażem. Jest zamknięty w formie kompozycyjnego trójkąta. Jego głowa jest nieznacznie pochylona na lewe ramię, dłonie rozłożone w łagodnym geście. Wydaje się, że właśnie zabrzmiały jego słowa: "Jeden z was mnie zdradzi" . Trójkąt ten emanuje spokojem. Po jego obu stronach symetrycznie falują poruszone, ożywione boleśnie zapowiedzią zdrady, postaci Apostołów. Leonardo uważnie śledzi ich reakcje psychiczne, a w swoich notatkach opisuje różnorodne pozy Apostołów: "...Ten, który pił, stawia kielich na swoim miejscu i zwraca głowę do mówcy (...). Inny mówi coś do ucha następnemu, a ten, który go słucha, zwraca się ku niemu i nachyla doń ucho..." itd.
Leonardo stara się reakcje fizyczne - gesty, wyraz twarzy - uzasadnić psychologicznie, wydobyć ich charakter. Równocześnie wszystkie pozy, gesty wiąże w dynamiczny i harmonijny kształt.
Scenę Ostatniej Wieczerzy umieszcza na węższej ścianie refektarza, malując iluzjonistyczne wnętrze, którego pierwszy plan stanowi stół z rozwijającą się wstęgą ludzi po obu stronach centrum - Jezusa. Kasetonowy strop, dywany symetrycznie wiszące na dążących ku zbiegowi ścianach, zamknięcie ścianą węższą, rozświetloną oknami - wszystkie te elementy, potraktowane jako doskonałe studium perspektywiczne, nadają scenie Ostatniej Wieczerzy głębię i przestrzenność.
Ostatnia Wieczerza Leonarda wzbudziła zachwyt i miała niezliczone ilości kopii, powtórzeń, przetworzeń na język innej dyscypliny sztuki, jak np. szczególnie piękny arras ze zbiorów watykańskich, ofiarowany przez króla Francji Franciszka Ipapieżowi Klemensowi VII ( 1523-34), który powstał w kręgu dworskiej kultury Fontainebleau jako kopia Ostatniej Wieczerzy Leonarda.
Niestety, dzieło Leonarda - fresk w refektarzu mediolańskich Dominikanów - uległo stopniowemu rozkładowi, przechodziło z uszczerbkiem kataklizmy, nie ostało się też zniszczeniom w 1943 r., ale w dziwny sposób zatrzymał się jego kształt i emanacja wielką harmonią kompozycji.
Ostatnia Wieczerza Leonarda żyje jeszcze innym życiem, nie tylko historycznej sławy, ale dzięki sile wizji artystycznej, jaka uformowała widzenie Wieczerzy Pańskiej według Leonardowskiego zamysłu.
Ten fresk wszedł nieodwracalnie w zespół wyobrażeń całego chrześcijańskiego świata. Losy tego fresku, jak i innych dzieł Leonarda, były tragiczne; Leonardo eksperymentował - było to jego pasją - sam więc skracał żywot swoich arcydzieł. Kilkanaście z nich przetrwało, przetrwał też, w jakiejś trochę nierzeczywistej i pięknej formie, słynny fresk na ścianie klasztornego refektarza.

PS. W czasach współczesnych długoletnie i żmudne działania konserwatorów nad zanikającym tragicznie arcydziełem zahamowały dalsze zniszczenie fresku Leonarda i przywróciły mu bardziej realny kształt, pozwalający wyobrazić nam sobie pierwotny zamysł artysty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świętowali piękny jubileusz

2024-05-07 16:09

Marek Białka

    Z udziałem J.E. ks. bp. Stanisława Salaterskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej, wspólnota parafialna z Uszwi przeżywała radość z wydarzeń, jakie miały miejsce w czasie odpustu parafialnego.

Tarnowski sufragan, który przewodniczył uroczystej Mszy świętej, wygłosił również słowo Boże, w którym powiedział, m.in. że depozyt wiary zapoczątkowany na przestrzeni kilkuset lat przez naszych przodków, przejawiał się w trosce o tę świątynie, która dzisiaj zachwyca swoim blaskiem i pięknem.

CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o pokój nie ustaje na Jasnej Górze

2024-05-07 17:36

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pokój

modlitwa o pokój

Jasna Góra/Facebook

Od pierwszych dni wojny w Ukrainie, na Jasnej Górze trwa modlitwa o pokój. Dziś w Kaplicy Matki Bożej Mszę św. w tej intencji sprawował bp diec. kijowsko-żytomierskiej, Witalij Krywicki. - Wojna jest wyzwaniem dla całego świata. Nie zawsze rozumiemy jaka jest Boża wola. Chcę modlić się o pokój, którego pragnie Bóg - mówił.

Biskup Krywicki zauważył, że w 2022 r., kiedy dokonano aktu ofiarowania Maryi Rosji i Ukrainy, nastąpił odwrót wojsk rosyjskich. - Jak Polacy mają „swój” Cud nad Wisłą z 1920 r., [kiedy to nad polem bitwy dwukrotnie ukazała się Matka Boża i doszło do jednego z najbardziej niespodziewanych i przełomowych zwycięstw w historii wojskowości, które pozwoliło ocalić niepodległość Rzeczypospolitej - przyp. red.], tak my postrzegamy odwrót wojsk rosyjskich stojących u bram Kijowa, jako, nowoczesny „Cud nad Dnieprem”. Po zawierzeniu przez cały świat Maryi Rosji i Ukrainy, najeźdźcy odeszli z całej północy naszej Ojczyzny. To naprawdę odczytaliśmy nie jako gest dobrej woli, tylko wstawiennictwo Matki Bożej - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

W weekend papież na Światowym Spotkaniu nt. Ludzkiego Braterstwa

2024-05-07 19:16

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek weźmie udział w Światowym Spotkaniu nt. Ludzkiego Braterstwa. Odbędzie się ono w Rzymie i Watykanie w dniach 10-11 maja z udziałem m.in. 30 laureatów Nagrody Nobla. Jednym z jego celów jest „przywrócenie braterstwa jako zasady działania społecznego w przestrzeni publicznej”. „Im bardziej świat pogrąża się w ciemności, tym bardziej ludzkość szuka światła” - taką metaforą wyjaśnia sens spotkania o. Enzo Fortunato, dyrektor ds. komunikacji bazyliki watykańskiej.

Uczestniczyć w nim będą naukowcy, ekonomiści, politycy, burmistrzowie, lekarze, przedsiębiorcy, pracownicy, sportowcy i zwykli obywatele z różnych krajów świata. Zasiądą oni przy 12 „stolikach” w Watykanie i emblematycznych miejscach Rzymu. „Chcemy wraz z papieżem powtórzyć: «nie» dla wojny, «tak» dla pokoju, «tak» dla negocjacji i zasady braterstwa” - tłumaczy ks. Francesco Occhetta, sekretarz generalny Fundacji Fratelli tutti, która organizuje to wydarzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję