W niedzielę 19 września rozpoczęły się rekolekcje ewangelizacyjne w siedemnastu kościołach jubileuszowych Archidiecezji Łódzkiej. W kolegiacie łaskiej prowadzi je ks. Maciej Chodowski wraz z grupą młodzieży z Ruchu Światło – Życie.
Spotkania rekolekcyjne stanowi msza św. z nauką, a po niej każdego dnia nastąpi inna forma ewangelizacji: w niedzielę koncert uwielbieniowy, w poniedziałek adoracja krzyża, we wtorek sakrament pokuty i modlitwa wstawiennicza, zaś na zakończenie rekolekcji we środę, modlitwa o wylanie darów Ducha Świętego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Wy nie zastanawiacie się czy tu być, ale jesteście, słuchacie. Część rzeczy jakie usłyszycie już znacie, ale część będzie na pewno zupełnie nowa. Zapraszam więc do słuchania. Rekolekcje noszą nazwę ewangelizacyjne, kerygmatyczne. Kerygmat to przesłanie Jezusa w pigułce. Jakbyśmy mieli komuś powiedzieć w co wierzymy, to byśmy użyli właśnie tych prawd wiary. Pierwsze prawo to miłość Pana Boga, od której wszystko zaczyna się w naszym życiu. Dziś Chrystus uczy apostołów, nawet jeśli nie rozumieją tego, on ich nie opuszcza, tylko dalej cierpliwie ich naucza. Będzie taki moment, gdy to ziarno zakwitnie - śmierć Jezusa i jego zmartwychwstanie (…) Apostołowie nie są ludźmi mocnej wiary, wielu rzeczy nie rozumieją. Doświadczają swojej niewiedzy. Jezus się nie zniechęca naszym grzechem, ale musimy pokazać, że jesteśmy do niego skłonni. Lekarstwem jest sam Jezus Chrystus. On przychodzi na świat, aby nas odkupić. On potem będzie żądał od nas decyzji wiary. Musimy ją podjąć, a potem każdorazowo ponawiać. Ale on dziś pyta Cię osobiście czy Ty wierzysz we mnie ? – mówił ks. Chodowski.
Reklama
W dalszej części homilii rekolekcjonista odniósł się do pojęcia wspólnoty wierzących. - Kolejnym punktem jest wspólnota ludzi wierzących. W niej można doświadczyć pogłębienia wiary. Chrystus po swoim zmartwychwstaniu zsyła Ducha Świętego. Sam przeszedłem drogę wiary, drogę nawrócenia. Po wszystkim co usłyszysz, musisz podjąć decyzję wiary. Jeśli w to uwierzysz, będziesz zbawiony. Gdyby nie wspólnota, nie byłbym na pewno księdzem, ale nawet osobą wierzącą. Trzymało mnie doświadczenie ludzi wierzących. Idąc razem byliśmy silni! To Duch Święty dał mi siłę. Łączy nas Pan Bóg i żywa wiara (…) Chcemy wam to dziś pokazać, z Wami się podzielić. Chcemy dziś rozgrzać serca na kolejne dni. Bądźcie otwarci na to, co Bóg wam przygotował. I za to też dziś się modlę.
Po mszy świętej rozpoczął się koncert uwielbienia, podczas którego poszczególne pieśni animowane przez zespół muzyczny Ruchu Światło – Życie, przeplatane były świadectwami oazowiczów. – Chciałam, by Bóg o mnie zawalczył. I zrobił to w sakramencie spowiedzi, gdzie doświadczyłam go takiego ciepłego i kochającego. Drugim momentem była modlitwa wstawiennicza. To czego jestem najbardziej pewna w swoim życiu to to, że Bóg mnie kocha! I poczułam to bardzo mocno w sobie. Owocem tego jest to, że jestem tutaj! – mówiła Ola, tegoroczna maturzystka. Z kolei małżeństwo Elżbiety i Jana ze Szczercowa wywodzących się z oazy, opowiedziało o doświadczeniu ich pierwszych wspólnych rekolekcji przeżytych w Ruchu. - Pierwsze rekolekcje to były rozmowy o naszym ruchu. Ale było dużo modlitwy, nauka czytania Pisma Świętego. Po powrocie z oazy sam zachciałem tak głosić jak tam było. Życie jednak szybko to zweryfikowało. Ważne jest, żeby swoim życiem świadczyć o Jezusie, o znajdowaniu woli Bożej. W naszym życiu każdy czyn ma znaczenie, bo składa się ono z tych drobnych uczynków i doświadczeń – mówili zgodnie małżonkowie. Ostatnim świadectwem podzieliła się Maria, studentka. - Byłam na 10 oazach, wielu rekolekcjach. Nie spodziewałam się niczego nowego. A jednak zadziało się bardzo dużo. Pan Bóg pokazał, że mimo, iż nie jestem doskonała, że wydaje się, ze wszystko wiem, on mi ciągle daje odnowę, daje mi białą szatę. To wszystko co było jest nieważne. Mam nową kartę, która mogę zapisywać. I mimo, że to moje kolejne rekolekcje, to jest czas kiedy Pan Bóg naprawdę działa – mówiła Maria. Pierwszy dzień rekolekcji i wieczór uwielbienia zakończyło wspólne odśpiewanie Apelu Jasnogórskiego w kaplicy Marki Bożej Łaskiej.