Reklama

Dzieciobójstwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przypatrzcie się dobrze publikowanym obok fotografiom, zapamiętajcie je! Czy to dzieci uratowane z masakry w Biesłanie 3 września br.? Nie, to są ofiary tzw. pierwszej wojny czeczeńskiej, z lat 1994-96. Dzieci czeczeńskie, z Groznego. Na przykład Isa Tuntajew: ciężki uraz mózgu, rany odłamkowe jamy brzusznej z uszkodzeniem wątroby, żołądka i pęcherza; amputacja lewej ręki, rozległe rany obu bioder, ostra anemia pokrwotoczna, szok trzeciego stopnia. Przeżył śmierć kliniczną... Albo Elza Tiemirbułatowa: oparzenia 3. i 4. stopnia 42 procent powierzchni ciała, poważnie uszkodzone kończyny górne i dolne, plecy i głowa... Albo Alichan Osmanow: amputacja lewej ręki i prawej nogi, liczne rany odłamkowe całego ciała... Albo Tamara Abijewa: przestrzelone oba biodra, poważne uszkodzenie lewego nerwu kulszowego. Albo Sławik Igłamow: ranny na dziedzińcu swej szkoły; uszkodzenia twarzy i kończyn, amputacja prawej ręki, silne oparzenia oczu i powiek, obce ciała w oczodołach, utrata wzroku w jednym oku, niepełne widzenie w drugim... Te fotografie, z apelem o pomoc finansową na leczenie, opublikował periodyk Wajnach Siewodnia (Wajnach Dziś; słowo „Wajnach” to wspólna nazwa Czeczenów i Inguszów), nr 2, rok wydania 1996/97, wychodzący wówczas w Moskwie, po rozmowach pokojowych w Hazaw-Jurcie, które przerwały wojnę i przyniosły złudną nadzieję na jej ostateczny koniec. Nie wiem, czy te dzieci jeszcze żyją. Nie wiemy też, ile tysięcy dzieci kalek przybyło w ciągu kolejnych lat potwornej, skrajnie zbrodniczej wojny, jaka nadal gorzeje w Czeczenii. A ile czeczeńskich dzieci zginęło? Mówi się o ponad 45 tysiącach - może więcej, może mniej, ale któż jest to w stanie policzyć w kraju niemal odciętym od świata? Czasem tylko, dzięki odważnym dziennikarzom i filmowcom, czegoś się o tym dzieciobójstwie dowiadujemy.
W 2000 r. brytyjski dziennikarz John Sweeney nakręcił film o pacyfikacji wsi Katyr-Jurt, gdzie rosyjskie samoloty zmasakrowały bezbronną ludność (ok. 363 zabitych), w tym wiele dzieci. W jednym ze swych filmów Krystyna Kurczab-Redlich pokazała koszmarne zdjęcia ciężko chorych czeczeńskich dzieci, pozbawionych wszelkiej pomocy. W kilka dni po zamachu w Biesłanie, podczas Festiwalu Filmowego „Venezia 2004”, fińska reżyserka Pirjo Honkasalo przedstawiła swój film pt. Trzy pokoje melancholii, w którym wstrząsająco opowiada o losach czeczeńskich (ale i rosyjskich) dzieci, ofiar wojny, np. o 11-letnim Asłanie, którego zimą znaleziono ukrytego w kartonowym pudle. Był wielokrotnie „wykorzystywany” przez rosyjskich żołdaków... Podobny los spotkał 12-letnią Milanę (zaszła w ciążę, poroniła w 7. miesiącu). Honkasalo dotarła w Inguszetii do domu, w którym dzielna Hadizat Gatajewa stworzyła namiastkę rodziny 63 czeczeńskim sierotom. Ale czy ten dom jeszcze istnieje?...Co się tyczy dzieci rosyjskich: Fince udało się przedostać do szkoły militarnej w Kronsztadzie, gdzie w ostrym drylu wojskowym kształci się 600 Rosjan w wieku od 9 do 17 lat - są to dzieci ulicy i sieroty z wojny w Czeczenii. To tu Putin przygotowuje - w carskim stylu - swoich janczarów...
Ani wspomniane wyżej filmy, ani jakże liczne doniesienia o tragedii ludności cywilnej, a więc i dzieci czeczeńskich, jakoś nigdy nie wywoływały światowych protestów. Ileż hipokryzji kryje się za tak hucznie manifestowaną teraz solidarnością z rodzinami ofiar w Biesłanie... Te pochody, te świeczki zapalane w oknach... I jednocześnie - te adresy poparcia dla prezydenta Rosji ze strony wielkich tego świata: Schroedera, Chiraca, Berlusconiego... A do ich głosu przyłączyli się także niektórzy znani ludzie mediów, np. Adam Michnik, który po swej wizycie w Moskwie uznał Czeczenów za „naród prymitywny i anarchiczny”...
To, co się stało w Biesłanie - jakby sięgnięcie samego dna piekła - jest w prostej linii konsekwencją nie tylko zbrodniczej polityki Putina, lecz także polityki przywódców zachodnich, której nie waham się nazwać podłą. To oni na swym łonie wyhodowali gada. I nadal go hołubią, choć może z pewnym dystansem, no bo mimo wszystko trzeba się zabezpieczyć na przyszłość: będą kolejne wybory, pozycja Putina jest teraz zagrożona, jak nigdy dotąd, nowy car poczyna sobie tak, jakby mu puściły nerwy, dotąd stalowe... Nie łudźmy się: śmierć dzieci w Biesłanie nic ich nie obchodzi, podobnie jak śmierć wielu tysięcy dzieci w Czeczenii, jak dziesiątki tysięcy małych kalek bez rąk, nóg, oczu. I bez nadziei.
Ale i my wszyscy, my w Polsce, ponosimy jakąś część winy. Zbyt łatwo poddajemy się propagandzie, zbyt wierzymy posłusznym Moskwie mediom. Może coś przypomnę: 4 maja br. w Programie III Polskiego Radia wystąpił dyrektor „Trójki” Witold Laskowski jako... rzecznik interesów Rosji na Kaukazie: „... ONZ ani żadna inna organizacja międzynarodowa nie będzie mogła interweniować w Czeczenii - powiedział. - Oznaczałoby to ograniczenie suwerenności Rosji na jej własnym terytorium...”. O Czeczenach: „Pomijając jakieś zamierzchłe czasy, kiedy plemiona sobie biegały po górach i zajmowały terytoria, a oddzielni watażkowie byli władcami, Czeczenia nigdy nie była państwem niepodległym...”. Z wyższością „białego sahiba” Laskowski mówi o rzeczach, o których nie ma pojęcia. Albo też świadomie kłamie, urabiając tak polską opinię publiczną, jak sobie życzył Kreml. To samo robi naczelny Wyborczej, przemawiając językiem segregacji narodowościowej. Niby żal tych Czeczenów, no ale to przecież „naród prymitywny i anarchiczny”. W domyśle: sami są sobie winni, że nie chcą przyjąć dobrodziejstw cywilizacji rosyjskiej. Bardzo to smutne, że polski Żyd posługuje się argumentacją bliską hitlerowskiej... Dziś trwa Holokaust w Czeczenii. A jutro...?”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Kłamstwo imigracyjne

2024-05-18 16:35

[ TEMATY ]

migranci

imigranci

Adobe.Stock

To przykład swoistej schizofrenii politycznej, gdy rząd na forum Rady Unii Europejskiej głosuje przeciw paktowi imigracyjnemu, a następnie… jego premier obwieszcza, że będziemy beneficjentem regulacji, przeciwko której rząd głosował! Albo więc pan premier robi dobrą minę do złej gry albo nie wiedział ,co głosował.

Teraz słyszymy gremialne pocieszanie się i nas, że nowa polityka imigracyjna UE to nic złego,ba,wręcz przeciwnie. Po pierwsze: wejdzie w życie za dwa lata. Po drugie: dostaniemy z tego tytułu pieniądze, bo dadzą nam za przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Po trzecie: opozycja straszy imigrantami.

CZYTAJ DALEJ

Kłamstwo imigracyjne

2024-05-18 16:35

[ TEMATY ]

migranci

imigranci

Adobe.Stock

To przykład swoistej schizofrenii politycznej, gdy rząd na forum Rady Unii Europejskiej głosuje przeciw paktowi imigracyjnemu, a następnie… jego premier obwieszcza, że będziemy beneficjentem regulacji, przeciwko której rząd głosował! Albo więc pan premier robi dobrą minę do złej gry albo nie wiedział ,co głosował.

Teraz słyszymy gremialne pocieszanie się i nas, że nowa polityka imigracyjna UE to nic złego,ba,wręcz przeciwnie. Po pierwsze: wejdzie w życie za dwa lata. Po drugie: dostaniemy z tego tytułu pieniądze, bo dadzą nam za przyjęcie uchodźców z Ukrainy. Po trzecie: opozycja straszy imigrantami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję