Wybrałam właśnie te fragmenty pielgrzymkowej piosenki, bo one
najpełniej obrazują uczucia targające człowiekiem. Lęk, brak silnej
woli, zagubienie, uleganie pokusom, brak miłości do samego siebie
- oto mozaika, w jakiej odnajdzie się chyba każdy współczesny człowiek.
Na te wszystkie uczucia, na pytania, jak je pokonać,
otrzymujemy dziś jedną odpowiedź - zaufaj Panu już dziś.
Dlaczego zaufać Panu?
Co sprawia że właśnie Boga mamy obdarzyć zaufaniem.
Skąd wiemy, że On zasługuje na ufność w Nim pokładaną? Te pytania,
może na pozór banalne i niedorzeczne, nabierają znaczenia, gdy uświadamiamy
sobie, co stoi u podstaw zaufania do drugiego człowieka, jak również
to, ile razy ludzie zawiedli nasze zaufanie. Wówczas może pojawić
się wątpliwość i pytanie: dlaczego mam zaufać Panu?
Zaufanie wg Małego słownika języka polskiego pod red.
S. Skorupki to zawierzenie komuś, wiara w kogoś i ufność. Aby jednak
komukolwiek zaufać, trzeba go najpierw poznać. Takim źródłem poznania
Boga jest Biblia.
"Znam cię po imieniu i jestem ci łaskawy" (Wj 33, 12)
. Bóg zna po imieniu każdego człowieka i ma wobec niego wspaniały
plan zbawienia. Nie jesteśmy anonimową masą, ale Bóg uczynił nas
swoimi dziećmi. Każdy jest przez Niego powołany, wybrany, wyposażony
w jedyne, niepowtarzalne cechy. W Bożym planie każdy ma swoje miejsce
i nie ma ludzi zbędnych i niepotrzebnych. Natomiast zadaniem człowieka
staje się odczytanie tego, do czego go Bóg w życiu powołał i jakie
dał mu talenty i umiejętności, aby to powołanie realizował.
Bóg jest też dla nas łaskawy. Chrystus przyszedł na ziemię,
aby ukazać Go nie jako surowego, sprawiedliwego sędziego, ale miłosiernego
i kochającego Ojca, który chce zbawienia dla wszystkich swoich dzieci.
"Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie" (Łk 1, 50)
. Miłosierdzie dla tych, którzy grzeszą, gubią się, odchodzą i nabierają
przekonania, że nikt i nic im nie pomoże. Pan Bóg obdarzył nas rozumem
i wolną wolą i ufa, że zrobimy z tego dobry użytek. A jeżeli zgrzeszymy,
pokazuje, jak odnaleźć do Niego drogę. Bóg wie, że nawet najgorszy,
najpodlejszy człowiek może się poprawić. I czeka na niego ze swoim
miłosierdziem - w sakramencie spowiedzi. Wystarczy skrucha, żal,
obietnica poprawy i człowiek otrzymuje odpuszczenie grzechów. Ale
i łaskę, by trwał w dobrym i nie ulegał pokusom. Dlatego nierzadko
motywem przemiany życia staje się zaufanie okazane człowiekowi, miłość,
akceptacja, a nie kara i odrzucenie.
"Bo miłość Moja nie odstąpi od ciebie" (Iz 54, 10). Miłość
ludzka może się czasem skończyć, wypalić. Wiele dramatów życiowych
bierze się stąd, że ludzie przestają się kochać, zawodzą pokładane
w nich zaufanie. Tymczasem Pismo Święte zapewnia nas, że miłość Boża
do człowieka nigdy się nie skończy, a Bóg dochowuje ludziom wierności,
bo nie może się zaprzeć samego siebie. W myśl nauczania Katechizmu
Kościoła Katolickiego Bóg jest samą Prawdą. Jego słowa nie mogą mylić.
Właśnie dlatego we wszystkim z pełnym zaufaniem można powierzyć się
prawdzie i wierności Jego słowu (nr 215).
Po co zaufać Panu?
Poprzednie pytanie dotyczyło przyczyn, dla których mamy
Bogu zaufać. "Po co?" - to pytanie o cel, co osiągnie człowiek, jeśli
zaufa Panu?
"Oto Bóg jest zbawieniem moim! Będę miał ufność i nie
ulęknę się, bo mocą moją i pieśnią jest Pan" (Iz 12, 2). Lęk, niepokój
to dzisiaj najbardziej dominujące uczucia wśród ludzi. Dlatego już
na początku swego pontyfikatu Jan Paweł II przypomniał słowa tyle
razy wypowiadane przez Chrystusa: "Nie lękajcie się!". Dziś dodaje: "(
...) nie ma dla człowieka innego źródła nadziei, jak miłosierdzie
Boga. Pragniemy z wiarą powtarzać: Jezu, ufam Tobie! (...) Trzeba,
aby wołanie o Boże miłosierdzie płynęło z głębi ludzkich serc, pełnych
cierpienia, niepokoju i zwątpienia". Podstawową rzeczą zatem, jaką
daje zaufanie Panu, jest wewnętrzny spokój i pozbycie się lęku. Wszelkiego
lęku - że stracę pracę, zdrowie, że odejdzie ktoś najbliższy, że
dokonałem błędnych życiowych wyborów, że na świecie jest tyle zła
i coś może nam grozić.
"Raduje się duch mój w Bogu moim Zbawcy" (Łk 1, 47).
Brak lęku to tylko jeden ze skutków zaufania Panu. Ale co dalej?
Od strony negatywnej - zaufanie zabiera lęk, a od strony pozytywnej
- daje radość. Nie jakąś chwilową wesołość, ale prawdziwą radość,
która ma swoje źródło w Bogu i w tym co czyni On dla człowieka. Radość
z faktu, że jesteśmy dziećmi Bożymi, bardzo umiłowanymi, że jeśli
Bóg jest z nami, nic złego nie może nas spotkać.
"Wielka jest twoja wiara, niech ci się stanie, jak chcesz" (
Mt 15, 28). Bezgraniczne zawierzenie, ufność pomimo przeciwności,
to ta cecha, którą Chrystus szczególnie chwalił u ludzi, którzy Go
słuchali. Jak kobieta kananejska z czytanej Ewangelii. Wydawałoby
się, że nic nie wskóra. Jezus odmówił jej prośbie raz, potem drugi...
Ona jednak ufała, że zostanie wysłuchana i stało się według jej wiary.
Od niej możemy uczyć się dziś wytrwałej, ufnej modlitwy. Nasze prośby
nie muszą być wysłuchane od razu. Czasem trzeba czekać bardzo długo,
lecz jeśli zaufamy Panu, będziemy mieć pewność, że nie pozostaną
bez odpowiedzi.
Jak pokazać zaufanie do Boga?
Zaufanie to pewna postawa, świadomość, że to, co mnie
spotyka, ma swój sens i cel. Zaufać Panu, to patrzeć na życie przez
pryzmat Boży, a wtedy nie widzi się przypadków. Cała ludzka egzystencja
jawi się jako doskonały Boży plan, w którym ważna jest każda chwila,
każde zdarzenie, a zło nie zwycięży.
Taką postawę trzeba wypracować, a nie jest to łatwe,
kiedy zdarzają się niepowodzenia, coś idzie nie po naszej myśli. "
Jak nadzieję w sercu mieć, kiedy wszystko wali się? Zaufaj Panu już
dziś". Oto odpowiedź. "I jeśli czasem słuszniej będzie, że dopuści
na nas raczej biedę i niedostatek niż wygodne i zabezpieczone utrzymanie
albo też niepowodzenia i upokorzenia zamiast czci i poważania - trzeba
i na to być gotowym oraz okazać ufność i poddanie. Dla tych, którzy
kochają Boga, wszystko ostatecznie na dobre się obróci" (św. Edyta
Stein).
Każdy człowiek odczuwa smutek, żal, rozczarowanie. Cierpi,
kiedy dzieje się coś złego. "Jak się cieszyć, powiedz mi, kiedy płyną
gorzkie łzy? Zaufaj Panu już dziś". Nie można wciąż rozpaczać, narzekać,
przeklinać losu, że coś się nie powiodło. Zaufaj - idź nawet w ciemno
pewny, że Pan Bóg poprowadzi cię właściwą drogą.
Ale taka postawa, ufność w Boży plan w życiu każdego
człowieka wcale nie ma oznaczać bierności. Ufam Bogu i nic nie robię,
bo to, co ma się zdarzyć i tak się zdarzy, a wszystko zostało "w
górze" zapisane. Takie podejście jest z gruntu niewłaściwe. Wprawdzie
Ewangelia mówi, że jesteśmy ważniejsi od ptaków niebieskich, które
nie sieją, nie orzą, a Ojciec Niebieski je żywi. Ale też w innym
miejscu św. Paweł naucza, że kto nie chce pracować, ten niech też
nie je. Poucza chrześcijan, aby się zbytnio nie troskali, bo Pan
Bóg wie przecież, czego nam potrzeba. Nie można być biernym w nadziei,
że Pan Bóg, że inni wszystko za nas zrobią, ale też starania o dobra
doczesne - pracę, jedzenie, pieniądze nie mogą stać się celem samym
w sobie, który przesłoni wszystko inne. Zaufanie Panu uczy stworzenia
w życiu właściwej hierarchii wartości.
Wiemy, że zaufanie ma dawać radość - z tego, że jest
Ktoś, kto mnie kocha, dzięki komu jestem bezpieczny, kto chce mojego
dobra. I o tej radości trzeba świadczyć całym życiem. Uczyć jej wciąż
od nowa siebie i innych, zwłaszcza w chwilach niepowodzeń.
Czy Ty ufasz Panu?
Pomóż w rozwoju naszego portalu