Na łamach Niedzieli coraz częściej pojawiają się artykuły,
wspomnienia i podziękowania dla kapłanów. Jest to słuszne i chwalebne
stanowisko, że przynajmniej w prasie katolickiej potrafimy dostrzec
i podziękować tym, którzy nie patrząc na trudności, wyrzeczenia,
własne słabości i rozterki pracują w Winnicy Pańskiej, prowadzą nas
po wyboistych i krętych ścieżkach dnia codziennego do Domu Pana.
Często ludzie świeccy, mimo że tworzą wspólnie z kapłanami
i biskupami Kościół Boży, nie chcą, lub nie potrafią, tej jedności
zauważyć, dzieląc Kościół na my i oni.
Niektóre gazety goniąc za sensacją publikują na temat
księży pomówienia, plotki, a nawet oszczerstwa, nie biorąc odpowiedzialności
za słowo. Cóż w tej sytuacji robią niesłusznie oskarżeni księża?
Liczą na sprawiedliwość Bożą, modlą się za swych oszczerców, tak
jak to robił Jezus Chrystus.
Napawa jednak nadzieją fakt, że wśród ludzi Kościoła
jest znacznie więcej tych, którzy doceniają pracę kapłanów, modlą
się za nich i wspierają w różnoraki sposób.
W mojej parafii w Wólce Pekińskiej żywa jest pamięć o
kapłanach, którzy tu pracowali. Szczególną czcią otoczony jest grób
proboszcza ks. Stanisława Jędryczki. Z inicjatywy parafian odnowiono
jego grobowiec, zawsze są tam kwiaty, a często także zapalone znicze.
Ten wspaniały kapłan zasłużył sobie na pamięć swoją postawą i troską
o dobro wspólnoty. Pamiętamy również o nieżyjącym już wielkim społeczniku
ks. Józefie Ożogu i Antonim Kotyrbie. Za zmarłych kapłanów odprawiane
są Msze św. i listopadowe wypominki.
Przez ostatnie 20 lat posługę proboszcza w parafii sprawuje
ks. kanonik Stanisław Jachowicz. Temu czcigodnemu Kapłanowi Wólka
Pełkińska zawdzięcza swój wspaniały rozkwit. On to wspólnie z parafianami
wybudował nowy, okazały kościół, plebanię i dom parafialny. Kierował
również budową kościoła w Kostkowie - należącego obecnie do parafii
w Łazach Kostkowskich. W parafii liczącej około 2000 ludzi to naprawdę
duże osiągnięcie. Realizacja tych inwestycji była możliwa dzięki
ofiarności prawie wszystkich parafian, chociaż byli i tacy, jak chyba
w każdej społeczności, którzy stali z boku.
Do tradycji naszej wspólnoty należą pielgrzymki autokarowe,
których niestrudzonym przewodnikiem jest ks. Jachowicz. Nie ma w
Polsce sanktuarium, w którym by nie byli nasi parafianie. W 1998
r. grupa naszych parafian odbyła nawet pielgrzymkę do Rzymu. W Roku
Jubileuszowym odwiedziliśmy wiele kościołów stacyjnych. Co roku pielgrzymi
z naszej parafii wędrują na Jasną Górę i do Kalwarii Pacławskiej.
Te wszystkie przedsięwzięcia i sukcesy parafii są "solidnie"
omodlone. Od 1984 r. codziennie przed wieczorną Mszą św. w kościele
odmawiana jest cząstka Różańca. Zazwyczaj prowadzą tę modlitwę Siostry
Felicjanki, ale również liczna grupa ministrantów, lub dzieci z klas
drugich. Odmawiając Różaniec polecamy Bogu różne intencje.
Siostry Felicjanki trafiły do Wólki Pełkińskiej z inicjatywy
Księdza Proboszcza. One to dbają o wystrój świątyni, prowadzą wspólnie
z Proboszczem katechezę, przygotowują różne uroczystości i są dobrym
duchem naszej parafii.
Złotymi zgłoskami w życiu wólczańskiej parafii zapisały
się pierwsze lata nowego tysiąclecia. Rok Jubileuszowy na nowo zintegrował
parafię. Wiele rodzin uroczyście wprowadziło do swych domów Ewangelię.
Bardzo uroczyście obchodzono Rok Prymasowski. W świątyni i w szkole,
która nosi imię Wielkiego Prymasa, odbyły się liczne konkursy, quizy,
akademie. Dzięki temu zarówno dorośli, jak i dzieci doskonale znają
życiorys Prymasa Tysiąclecia.
Chlubą wspólnoty są liczne powołania kapłańskie i zakonne.
W tym roku parafia nasza świętowała prymicje ks. Marka Machały i
ks. Grzegorza Myłka ze Zgromadzenia Księży Marianów. Do stanu kapłańskiego
w przemyskim Seminarium przygotowują się: diakon Janusz Kowal i kleryk
Jacek Pusztuk. Na misjach w Kamerunie przebywa ks. Ryszard Kusy -
marianin, a w Ameryce Południowej kleryk z zakonu werbistów Józef
Gwóźdź. Jeżeli wymienimy jeszcze ks. Tadeusza Włocha i siostry służebniczki:
Zofię Pizło i Marzenę Wątroba to doliczymy się dziewięciorga "dzieci
duchowych" naszego Proboszcza.
Wólka Pełkińska chlubi się dużą ilością Róż Żywego Różańca.
Mamy też grupę Apostolstwa Duszom Czyśćcowym i Stowarzyszenie Matki
Bożej Patronki Dobrej i Szczęśliwej Śmierci.
W maju bieżącego roku z rąk abp. Józefa Michalika otrzymaliśmy
dekret powołujacy oddział Akcji Katolickiej. Jako wotum wdzięczności
za łaskę członkostwa w AK odbyliśmy dwudniową pielgrzymkę do Lichenia.
Byliśmy również w Częstochowie, by wspólnie z pielgrzymami z całej
diecezji zaprosić Matkę Najświętsza do naszych domów.
Nie byłoby tak widocznych owoców pracy naszego Jubilata,
gdyby nie Jego bezgraniczne zawierzenie Matce Najświętszej i patronowi
parafii św. Stanisławowi biskupowi.
Należy podkreślić jeszcze niezwykłą troskę ks. Stanisława
o rozwój duchowy wspólnoty. Dowodem na to są dwukrotnie w ciągu roku
organizowane rekolekcje, piękne nabożeństwa i homilie, a Nowenna
do Matki Bożej Nieustającej Pomocy gromadzi wiernych nawet z sąsiednich
wsi.
Przez 20 lat posługi kapłańskiej w Wólce Pekińskiej Ksiądz
Kanonik poznał dokładnie problemy środowiska, w którym pracuje. Każdego
parafianina zna z imienia i nazwiska. Słynna jest również gościnność
ks. Jachowicza. Drzwi plebanii są zawsze otwarte dla potrzebujących.
Każdego wspiera dobrą radą, modlitwą, a jeśli zachodzi potrzeba to
i materialnie. Gości u siebie braci kapłanów, misjonarzy z Afryki
i utrzymuje z nimi serdeczne więzy przyjaźni. Szczególną troską otacza
chorych odwiedzając ich w domach i szpitalach. Pamięta o nich także
w modlitwie.
Niech te przemyślenia i słowa będą podzięką dla naszego
Księdza Proboszcza za jego wieloletni trud i zachęta do dalszej pracy.
Ufamy, że wszystkie Jego trudy i starania wynagrodzi
kiedyś nasz Ojciec, który jest w Niebie.
Pisał kiedyś A. Mickiewicz, ze skarbcem Ojczyzny są Boże
ołtarze, parafrazując tę myśl, sądzę, że przewodnikami narodu są
kapłani - szafarze Słowa Bożego.
Wszystkim kapłanom, tym znanym i nieznanym, za ich trud,
troskę, dobroć i poświecenie staropolskie - Bóg zapłać!
Pomóż w rozwoju naszego portalu